Czy możemy powiedzieć w takim razie, że jesteśmy krajem bezpiecznym? Pod względem terroryzmu ryzyko jest niewielkie, jednak istnieją inne zagrożenia, które są dużo bardziej realne.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Potencjalne zagrożenia
Serwisy informacyjne na całym świecie prawie codziennie donoszą o kolejnych zamachach, atakach czy katastrofach. Świat wydaje się nie być bezpiecznym miejscem, sądząc po nagłówkach bliżej mu do wizji Apokalipsy niż Edenu. Ale podobno złe wiadomości, to dobre wiadomości, bo mają lepszą „oglądalność”, dlatego media tak bardzo lubią epatować przemocą. Jak więc jest naprawdę? Czy Polsce grozi zamach? Jakie są potencjalne zagrożenia w naszym kraju?
Na początku trzeba stwierdzić smutny fakt. Nigdy i nigdzie nie jest bezpiecznie. Pojęcie bezpieczeństwa jest definiowane przez poziom ryzyka (im niższy, tym bezpieczniej). Ryzyko natomiast jest iloczynem prawdopodobieństwa i skutków jakiegoś zdarzenia. Załóżmy, że prawdopodobieństwo wypadku samochodowego wynosi w skali od 1-10 siedem punktów, a jego skutki 3, w takiej sytuacji ryzyko będzie miało wartość 21.
Niestety, nigdy nie dojdziemy do takiej sytuacji, że prawdopodobieństwo wszystkich zagrożeń będzie wynosić 0 – jak mówi przysłowie, czasem „w drewnianym kościele cegła na głowę spadnie”. W związku z tym, nigdy nie będziemy mogli powiedzieć, że jest w 100% bezpiecznie.
Czytaj także:
Jean Vanier: Na zamachy reagujmy po chrześcijańsku
Polska nie jest celem
Jednak, ryzyko może przyjmować różne wartości, możemy je zmniejszać, możemy nim zarządzać, próbować je ograniczać. W związku z tym pojawia się pytanie – jakie jest ryzyko zamachu w Polsce? Wśród głównych źródeł zagrożeń terrorystycznych wymienia się ruchy fundamentalistyczne, ekstremistyczne (zarówno prawicowe, jak i lewicowe), ruchy separatystyczne. Najwięcej przypadków ataków terrorystycznych odnotowano w Hiszpanii i Francji, na drugim miejscu jest Wielka Brytania.
Polska nie jest pierwszoplanowym celem ataku dla terrorystów. Podobnie jak w przypadku Polski, zagrożenie terroryzmem w regionie Europy Środkowej jest obecnie niewielkie. W przypadku Polaków, o zagrożeniu terrorystycznym mówi się głównie w kontekście wyjazdów zagranicznych i polonii mieszkającej poza krajem.
Zagrożenia inne niż terroryzm
Czy możemy powiedzieć w takim razie, że jesteśmy krajem bezpiecznym? Pod względem terroryzmu ryzyko jest niewielkie, jednak istnieją inne zagrożenia, które są dużo bardziej realne. W przypadku Polski 3 największe to powódź, epidemie, skażenia chemiczne. Kolejne miejsca zajmują zakłócenia w dostawach paliw, silne mrozy, huragany, pożary, katastrofy budowlane, osuwiska i susze. Dopiero po nich wymieniane są zagrożenia terrorystyczne i protesty społeczne.
To zestawienie pokazuje, że głównym źródłem zagrożeń są klęski żywiołowe. Siła natury jest nadal dużo trudniejsza do przewidzenia i powstrzymania niż działania człowieka. Mimo rozwoju nauki, ciągłego doskonalenia służb ratowniczych i systemu ostrzegania, nadal cały świat nie jest w stanie sprawnie zapobiegać katastrofom naturalnym i wiele osób staje się ich ofiarami.
Czy w takim razie możemy coś zrobić? Czy istnieją działania, które są w zasięgu zwykłych Kowalskich? Na szczęście tak i większość z nich nie wymaga od nas dużego wysiłku.
Czytaj także:
Co ma chip do Apokalipsy św. Jana?
Dobrze wiedzieć
Po pierwsze sprawdźmy, jakie zagrożenia są charakterystyczne dla terenu, w którym mieszkamy. Powodzie, osuwiska, pożary lasów itp. są mocno zależne od regionu.
Po drugie przygotujmy siebie i swoją rodzinę. Spakujmy do auta koc termiczny, skompletowaną apteczkę, saperkę, naładowany power-bank, latarkę z zapasem baterii. W razie nagłej sytuacji te przedmioty mogą okazać się bardzo pomocne. Nauczmy wszystkich domowników, gdzie znajdują się główne zawory i włączniki, gdzie leżą najważniejsze dokumenty, tak aby można je było łatwo znaleźć. Nauczmy dzieci numerów alarmowych. Sprawdzajmy regularnie alerty o zagrożeniach – dostępne są w serwisach IMGW oraz MSW, a także w postaci aplikacji na telefony, które wysyłają powiadomienia o zbliżających się zagrożeniach („Pogodynka” i „RSO”).
A po trzecie starajmy się być jak najdalej od spodziewanych zagrożeń – gdy zapowiadany jest sztorm nie bądź wilkiem morskim i nie idź żeglować, gdy przewidywana jest lawina nie chojrakuj i nie wychodź w góry.
Tekst powstał na podstawie: „Ocena ryzyka na potrzeby zarządzania kryzysowego Raport o zagrożeniach bezpieczeństwa narodowego”, Rządowe Centrum Bezpieczeństwa
Czytaj także:
Modlitwa o dar pokoju i oddalenie plagi terroryzmu