separateurCreated with Sketch.

Córki prostytutek. Gdzie znajdują schronienie?

Mumbai Woman in Theater
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Sophia Swinford - 05.09.17
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

„Moja przeszłość to moja siła” – przekonują córki prostytutek. Właśnie opowiedziały swoje historie na festiwalu w Edynburgu.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Na zakończonym właśnie festiwalu Fringe w Edynburgu wśród wielu historii znalazła się jedna wyjątkowa. Grupa młodych kobiet z dzielnicy czerwonych latarni w Bombaju wystąpiła z opowieścią o własnym życiu – córek prostytutek.

Dla postronnych dzielnica czerwonych latarni może wydawać się niebezpieczna, ale Sandhya nazywa ją domem. „Dorastanie w naszej społeczności jest niesamowite – mówi – ponieważ tamtejsze prostytutki są jak nasze matki”.



Czytaj także:
“Spotkałam się z tym, który mnie zgwałcił. Chciałam spojrzeć mu w oczy”

Sandhya i wiele innych młodych kobiet opuściły dzielnicę czerwonych latarni i obecnie mieszkają razem w schronisku. Wszystko dzięki pomocy organizacji pozarządowej Kranti, która ma na celu pozwolić zmarginalizowanym młodym kobietom z tego obszaru nie tylko zmienić swoje życie, ale także polepszyć świat.

Teraz te młode kobiety opowiadają na deskach teatru swoje poruszające historie o wykorzystywaniu i dyskryminacji. Sandhya opowiada, że kiedy zaczęła uczęszczać do szkoły, kazano jej usiąść samej w klasie, z dala od innych dzieci, ponieważ była córką prostytutki. 16-letnia Rani była latami wykorzystywana seksualnie przez swojego ojczyma, odkąd matka przyprowadziła go do domu, aby zamieszkał z nimi. Stało się to tego samego dnia, w którym umarł jej ojciec.



Czytaj także:
Wiesz o przypadkach przemocy wobec dzieci? Musisz podjąć te kroki

Ale występ, jaki dały na festiwalu, ma też działanie terapeutyczne. „Czy wiesz, dlaczego mi się udaje? – pyta Rani z uśmiechem. – Bo nie gniewam się już na ojczyma, ani na matkę. Teraz widzę, że też są ludźmi i starają się radzić sobie w życiu najlepiej, jak potrafią”.

Sandhya podkreśla: „To, że byłam wykorzystywana nie może mnie powstrzymać przed tym, co mogę robić. A moja przeszłość nigdy nie może być moją słabością”.

Siła i pokój emanują z ich uśmiechów, ale nie pomimo ich przeszłości, lecz – jak mówią – raczej z jej powodu. „Moja przeszłość to moja siła” – to motto jakie sobie wybrały.



Czytaj także:
Syn byłej gwiazdy porno: „Mamo, kocham Cię taką, jaka jesteś”

 

Tekst pochodzi z angielskiej edycji portalu Aleteia

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!