separateurCreated with Sketch.

Uratował ją z Auschwitz. Spędzili razem ponad 70 szczęśliwych lat

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Po udanej akcji John chciał poprosić Eci do tańca, ale był zbyt nieśmiały. Kiedy w końcu zdobył się na odwagę, już się nie rozstali.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Był czerwiec 1944 r. Po sześciu tygodniach pobytu w Auschwitz-Birkenau Edith Steiner znalazła się na liście Żydów przeznaczonych do transportu do Bergen-Belsen. Kiedy razem z matką wymaszerowały w kolumnie więźniów, zostawiając za plecami bramę z napisem „Arbeit macht frei”, czuły, że idą na pewną śmierć. Myślały, że spotka je taki sam los, jak pozostałych 39 węgierskich krewnych, którzy zaraz po przyjedzie do Polski zginęli w komorach gazowych. 

Stało się jednak inaczej.

Pierwszy taniec

Edith (dla przyjaciół: Eci), jej matka i pozostali więźniowie zostali uratowani przez żołnierzy ze szkockiego batalionu. Wśród nich znalazł się 23-letni John Mackay. Sam wcześniej przebywał w obozie jenieckim we Włoszech, ale udało mu się zbiec w skradzionym włoskim mundurze.

Ocaleni więźniowie trafili wspólnie do wsi i żeby uczcić swoją wolność, zorganizowali przyjęcie. John dostrzegł w grupie piękną 20-letnią dziewczynę i chciał poprosić ją do tańca, ale... zabrakło mu odwagi. Wysłał więc na zwiady kolegę. Za jego pośrednictwem Edith zgodziła się zatańczyć z Johnem, ale pod warunkiem, że on sam ją o to poprosi. Szkot nie miał wyjścia.

Młodzi wyjechali do Szkocji razem z matką Edith i tam, w czerwcu 1946 r., zostali małżeństwem. Urodziło się im dwoje dzieci (Sharon i Peter), pięcioro wnucząt i siedmioro prawnucząt. Zanim przeszli na emeryturę, prowadzili razem hotel.

Kilka lat temu przenieśli się do domu opieki dla osób starszych. Jak opowiadała Pamela Shaw, jedna z ich opiekunek:

John jest prawdziwym gentlemanem. Zawsze stara się upewnić, czy Eci jest szczęśliwa. Na co dzień oboje zwracają się do siebie: „kochanie”. Ich wzajemne oddanie jest jasne dla każdego, kto spędzi w ich towarzystwie nawet krótką chwilę.

Walentynki

W lutym 2017 r., świętując wspólnie 71. walentynki, John i Eci życzyli młodym małżeństwom... romantyzmu. Nie tylko w święto zakochanych, ale na co dzień, bo to właśnie – ich zdaniem – romantyczne gesty i słowa umacniają związek.

Niedługo później, w czerwcu 2017 r., Edith zmarła. Miała 92 lata. Do ostatniej sekundy czuwał przy niej wówczas 96-letni mąż. Ich córka wspomina:

Mama była po prostu mamą. W młodości pracowała jako krawcowa. Była bardzo cicha, skryta, życzliwa i poświęcona rodzinie. Nigdy nie opowiadała o Auschwitz. Myślę, że miała zespół stresu pourazowego i naprawdę się ze sobą zmagała. Miała nocne koszmary.

John zmarł dwa lata później, w kwietniu 2019 r.

Źródła: elitedaily.com, dailymail.co.uk, independent.co.uk, telegraph.co.uk, scotsman.com

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!