Sposób, w jaki pracujemy, często opiera się na metodach “sprzed internetu”. Dobrze znamy te sztywne struktury, wydziały, jednostki, które bardzo utrudniają komunikację. Czas na zupełnie nowe podejście!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Nie wszędzie możemy dojść w pojedynkę. Grupa ludzi – korzystając z technologii, nauk humanistycznych, doświadczenia biznesowego, potencjału różnych instytucji – rozpoczęła badania nad tzw. inteligencją zbiorową (ang. collective intelligence), co dało początek konceptowi inteligencji zespołowej (collaborative intelligence).
Ekspertka w tej dziedzinie, Leticia Soberón, z którą rozmawiamy, od lat pracuje w Watykanie w obszarach dotyczących komunikacji i zajmuję się tą tematyką. Według niej inteligencja zbiorowa może być skuteczną odpowiedzią na „zbiorową głupotą” i nie tylko przyczynić się do bardziej skutecznego działania firm czy organizacji, ale także do zaprowadzenia pokoju i jedności na świecie.
Jak działa inteligencja zespołowa
Miriam Diez Bosch: Czym jest inteligencja zespołowa?
Leticia Soberón: Znane jest nam pojęcie pracy zespołowej, a to jest nowy sposób na jej wykonywanie, możliwy dzięki technologii cyfrowej, łączności, którą daje nam internet i dzięki możliwościom oferowanym przez smartfony – czyli urządzenia już niezbędne w naszym codziennym życiu.
W 1994 roku Pierre Lévy marzył o „inteligencji zbiorowej” uformowanej przez miliony połączonych ze sobą jednostek, rozważających wspólnie ważne tematy. Jak podkreślał, „nikt nie wie wszystkiego, każdy wie coś, musimy aktywować umiejętności wszystkich”. Jednak inteligencja zespołu nie polega na inteligencji poszczególnych jego członków. To dynamika grupy musi być inteligentna: słuchanie się nawzajem, docenianie tego, co mówią inni, zgadzanie się bądź niezgadzanie (i wyrażanie tego), tworzenie nowych perspektyw i wspólny postęp.
Inteligencja zespołowa idzie dalej niż inteligencja zbiorowa?
Inteligencja zespołowa jest formą „inteligencji zbiorowej”, która jest widoczna w pracy zespołowej w dowolnym kontekście zorientowanym na działanie i podejmowanie decyzji. Skupia się na pracowaniu razem, więc proces podejmowania decyzji dotyczy konkretnego tematu, ma sprecyzowany czas trwania, nie jest więc dowolny czy ogólny. Nie ma ona jednak zastosowania w wielkich grupach ludzi: zachodzi wyłącznie w mniejszych skupiskach lub w grupach, gdzie ludzie rozumieją się nawzajem i myślą razem.
Na czym dokładnie polega inteligentna dynamika zespołu?
Definiujemy inteligencję zespołową jako uporządkowane dywagacje, wspierane społecznościowymi technologiami, które pozwalają grupie ludzi dzielić się, generować i doskonalić wiedzę oraz podejmować decyzje ze zwiększonymi szansami na poradzenie sobie z przeciwnościami i wyzwaniami stawianymi przez stale zmieniające się i coraz bardziej skomplikowane środowisko.
Pewna doza pokory i intelektualnej integralności jest niezbędna, aby móc zaakceptować fakt, że inni dokładają coś, czego ja nie wiem, aby stworzyć coś wspólnego, co zawiera część mnie, ale nie jest wyłącznie moje.
Inteligencja zespołowa uratuje świat?
Dlaczego organizacje, firmy potrzebują tego rodzaju procesu?
Większość organizacji powstała w czasach „sprzed internetu” i rozdziela pracę pomiędzy osobne wydziały, podzielone dalej na mniejsze jednostki. Ich formalne struktury są sztywne, a infrastruktura technologiczna tak zaprojektowana, aby podtrzymywać istnienie podziałów i rozdrabniać komunikację. Innymi słowy, są zaprojektowane dla społeczeństwa, którego już nie ma. Musimy stworzyć nowe sposoby pracy, o wiele bardziej nastawione na współpracę i łączność, jeśli nie chcemy okazać się przestarzali w niedalekiej przyszłości.
Czytaj także:
17 kroków do uratowania świata
Ale praca zespołowa nie zawsze jest spontaniczna lub inteligentna – musi być stanowczo propagowana przez zespoły zarządzające, które rozumieją potrzebę słuchania każdego – każdej osoby z jej własnej perspektywy, i potrzebę faworyzowania takiej formy pracy, która przekracza granice. Niezbędnym jest wspieranie właściwego rodzaju rozmów w celu zbierania i filtrowania wiedzy od każdego, co wyłania się z każdej grupy jako owoc wspólnych rozważań.
Czy każdy może jakoś przenieść ten system do swojego domu, do pracy?
Zdecydowanie tak – inteligencję zespołową można stosować w różnych kontekstach. Z Collaboratorium, w którym pracuję, wdrażamy bardziej uporządkowany sposób prowadzenia rozmów, aby rozważać wspólnie, podejmować decyzje oparte bardziej na konsensusie i tworzyć wiedzę z wkładów każdej osoby. Życie zawodowe jest tą sferą, gdzie inteligencja zespołowa ma największe zastosowanie, i gdzie powinna być najbardziej promowana.
Czytaj także:
Rób to, co kochasz. Pusty slogan czy najlepszy pomysł na życie zawodowe?
Dlaczego zdecydowałaś się pracować własnie w tym obszarze?
Ponieważ od lat pochylałam się nad tematem sieci wiedzy: jak myślimy wspólnie, jakie są różne sposoby dochodzenia do zgody, co sprawia, że razem jesteśmy bardziej inteligentni i co powoduje zbiorową głupotę. Ale studiuję to, umieszczając w centrum ludzi, a nie technologie. Robię to również dlatego, że uważam, iż te rozwiązania są dobre dla każdej grupy ludzi: widzę to jako sposób na osiągnięcie pokoju i jedności.
Świat jest dysfunkcyjny. Czy powinniśmy zaproponować inteligencję zespołową całemu światu?
Tak, proponowałabym, żeby świat zaangażował się mocniej w zespołową inteligencję. W tym przypadku wykorzystałabym istniejące środowiska, technologie i infrastruktury, które przecież działają – i ulepszyłabym je, aby wyeliminować chociaż trochę głupoty, która powoduje dziś tak wiele niepotrzebnego cierpienia.
Czytaj także:
Jak rozpoznać, że cechujesz się inteligencją emocjonalną?
Tekst pochodzi z angielskiej edycji portalu Aleteia