Chcesz mieć z przyjaciółmi ciekawy wieczór lub spędzić kreatywnie randkę? Szukasz sposobu na integrację w firmie? Brakuje ci powiewu świeżości w spędzaniu wolnego czasu?
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
W Polsce coraz popularniejsze stają się gry typu escape room. W największych miastach mnożą się miejsca, gdzie można doświadczyć tego rodzaju rozrywki. Uciekanie z escape roomów jest dla niektórych pasją. Tak jest w przypadku moim i mojej żony. Do pokoju zagadek trafiliśmy pierwszy raz dwa lata temu i dziś jest to nasz ulubiony sposób spędzania wolnego czasu.
O co chodzi w zabawie escape room?
Rozgrywka polega na tym, że ochotnicy zostają zamknięci w pokoju. W pomieszczeniu tym trzeba rozwiązywać szereg zagadek logicznych, otwierać tajne skrytki, odkrywać ukryte pomieszczenia, uruchamiać różnego rodzaju urządzenia i co najważniejsze współpracować jako drużyna. Cel jest jeden – przed upływem zegarowej godziny znaleźć klucz do głównych drzwi i wyjść z pokoju. Wyzwanie nie jest jednak takie proste, jak mogłoby się wydawać. Organizatorzy zadbali, by z pokoju udało się uciec tylko tym osobom, które potrafią współpracować, są spostrzegawcze, logicznie myślą i łączą fakty. Zadanie staje się o tyle trudniejsze, iż rywalem jest tu także czas…
Czytaj także:
„Pytaki” – niezwykła rodzinna gra z potrzeby serca
Rozrywka dla każdego?
Pokoje ucieczki w perfekcyjny sposób łączą w sobie zagadkowość, wyzwanie i ciekawą historię. Co ochotnicy zastają wewnątrz? W zależności od tematyki pokoju, mogą oni m.in. rozwiązywać zagadki starożytnego grobowca niczym nieustraszony Indiana Jones, zmierzyć się z tajemnicami szpitala psychiatrycznego lub z laserowym labiryntem w pilnie strzeżonym statku kosmicznym. To wszystko brzmi jak zabawa dla dzieci? Nic bardziej mylnego. Na zamknięcie w pokoju zagadek decydują się studenci, uczniowie, rodzice z dziećmi, grupy przyjaciół, pracownicy korporacji czy małżeństwa.
Godzinna terapia małżeńska
My z żoną jesteśmy przykładem, że wejście do escape roomu jest receptą na rozwiązanie związkowych problemów oraz naukę współpracy i komunikacji. Jeśli podejmiecie wyzwanie jest szansa, że po godzinie wasza relacja się umocni. Po pierwsze, jesteśmy na neutralnym gruncie, dlatego żadne obowiązki domowe nas nie rozproszą. Po drugie, mamy wspólny cel; w codziennych sporach często rywalizujemy ze sobą, tutaj musimy działać razem. Klimat panujący w escape roomach jest na tyle autentyczny, że od wejścia przenosimy się w czasie i przestrzeni do jakiegoś wymyślonego miejsca i zaczyna nam zależeć, by spełnić postawione zadania.
Po trzecie, jesteśmy zmuszeni do komunikacji i współpracy – nawet jeśli w trakcie gry pojawi się konflikt to, by wydostać się z pokoju konieczna jest wymiana podstawowych informacji i burza mózgów, nie ma szans na focha, ucieczkę i trzaśnięcie drzwiami. Po czwarte możemy się nawzajem doceniać – my wiemy już, że Karolina lepsza jest w przeszukiwaniu rzeczy w pokoju, a ja w zadaniach matematycznych. Adrenalina jest na tyle wysoka, że nawet, gdy mamy problemy z okazywaniem uczuć, w pokoju zagadek nie ma z tym problemu. Moja żona zawsze słyszy ode mnie komplementy, że coś świetnie zrobiła.
Na portalu lockme.pl dostępny jest zbiór wszystkich escape roomów wraz z cenami, opisami i opiniami. Teraz wystarczy już tylko określić miasto, poziom trudności i wybrać tematykę pokoju. Warto pamiętać, że w pokojach zagadek mogą bawić się grupy liczniejsze niż dwuosobowe, więc dla poprawienia relacji w rodzinie możecie też wybrać się tam z teściami.
Czytaj także:
Jak (prze)żyć z teściami i czy wypada stawiać granice?
https://www.youtube.com/watch?v=JCTZDZpDIOo
Czytaj także:
Rumuński sposób na uniknięcie rozwodu. Drastyczny, ale skuteczny