separateurCreated with Sketch.

8 sposobów na to, jak rozpoznać fake newsa

FAKE NEWS
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Magdalena Galek - publikacja 25.09.17, aktualizacja 10.01.2025
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Jakiś czas temu internauci znów dali się nabrać i udostępniali nieprawdziwą historię o aresztowaniu w Palestynie Banksy’ego – grafficiarza z Londynu. Sprawdź, jak nie dać się nabrać i skutecznie weryfikować newsy w sieci.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Jakiś czas temu internauci znów dali się nabrać i udostępniali nieprawdziwą historię o aresztowaniu w Palestynie Banksy’ego – grafficiarza z Londynu. Sprawdź, jak nie dać się nabrać i skutecznie weryfikować newsy w sieci.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Pod koniec września 2017 roku internet obiegła wiadomość o aresztowaniu słynnego brytyjskiego streetartowca Banksy’ego. Nikt go właściwie nigdy nie widział, nie wiadomo, czy domniemane imię i nazwisko: Robert Banks (a ostatnio: Paul William Horner) jest prawdziwe, ale wielu bez wahania udostępniło news ze zdjęciem zakutego w kajdanki mężczyzny.

To był drugi raz w ciągu 4 lat. Poprzedni news okazał się nieprawdą, łatwo więc i tym razem o domysł, że mogło chodzić o żart. Zwłaszcza w przypadku tej tajemniczej „postaci”, o której mówi się, że być może nie jest jedną osobą, a grupą artystów, i wokół której regularnie słychać wrzawę kontrowersji.



Czytaj także:
Banksy otwiera hotel w Betlejem. Hotel z najgorszym widokiem na świecie

 

Jak zatem nie dać się oszukać i nie powielać w sieci zmyślonych historii?

Krytyczne myślenie to podstawowa umiejętność w korzystaniu z mediów. Zwłaszcza internetu, który narzuca błyskawiczną prędkość w tworzeniu i przekazywaniu informacji. Oto kilka wskazówek, które pomogą Ci odsiewać informacyjne chwasty.

 

Sprawdź źródło informacji

Przyjrzyj się stronie, która podaje newsa, sprawdź jej misję oraz informacje kontaktowe. Przejrzyj inne artykuły – czy są uczciwie i kompetentnie napisane?

 

Odszukaj autora tekstu

Kto napisał informację? Zweryfikuj, czy to imię i nazwisko w ogóle istnieje i czy autor jest wiarygodny. Nawet jeśli tak, a Ty wciąż masz wątpliwości, weryfikuj dalej. Bywa, że nawet redaktor czujny jak brzytwa może mieć słaby dzień, dać się nabrać i puścić w obieg fake’ową wiadomość.

 

Sprawdź datę publikacji

Zdarza się, że pod wpływem emocji udostępniamy artykuł, nie patrząc na datę jego publikacji. A nie zawsze musi on mówić o bieżących wydarzeniach. Tekst o aresztowaniu Banksy’ego użytkownicy Facebooka udostępniali nawet po opublikowanym później dementi.



Czytaj także:
Mój telewizor trafił do więzienia. Dosłownie i w przenośni

 

Uważaj na stronniczość

Zastanów się, czy Twoje własne przekonania nie wpływają na to, jak odbierasz i oceniasz informacje. To, że zgadzasz się z jakąś opinią, komentarzem czy oceną sprawy, nie musi oznaczać, że jest prawdziwa.

 

Przeczytaj do końca

Nagłówki mogą być prowokacyjne, aby skłonić Cię do kliknięcia. Zanim udostępnisz, zapoznaj się z całym tekstem.

 

Przejrzyj dodatkowe źródła

Sprawdź, czy podane w linkach źródła rzeczywiście odnoszą się do danej informacji i czy są wiarygodne.



Czytaj także:
Księża dostali bana na emotikony. To dobra decyzja?

 

A może to żart?

Jeśli wiadomość wydaje Ci się zbyt dziwaczna, posłuchaj intuicji i sprawdź stronę oraz autora. To nie zawsze musi być celowe kłamstwo, czasami są to zwykłe „heheszki”.

 

Zapytaj ekspertów

Warto wiedzieć więcej. Dopytaj specjalistów z danej dziedziny, zanim wydasz osąd czy ocenę, publikując news w jakiejś sprawie. Zwłaszcza, jeśli chcesz użyć tej informacji w publikacji docierającej do innych czytelników czy widzów.



Czytaj także:
Zmarła 300 lat temu “święta” otwiera oczy na nagraniu? [wideo]

 

Tekst powstał na podstawie materiałów International Federation of Library Associations and Institutions (IFLA)

 

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!