Zastanawiałeś się kiedykolwiek, z iloma pokusami musiał walczyć św. Michał Archanioł, zanim został wybrany na dowódcę Anielskiej Armii w starciu z wojskami szatana? Czy naprawdę potrzeba nam jeszcze lepszego świadka prawdziwego męstwa?
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Po której stronie głowy stoi Twój Anioł Stróż?
Niespełna tydzień temu obchodziliśmy wspomnienie Archaniołów. Kilka dni temu zaś Kościół przypominał nam o naszych osobistych Aniołach Stróżach. Tych, którzy – jak twierdziła włoska mistyczka Natuzza Evolo – stoją tuż przy nas po naszej lewej stronie (w przypadku osób świeckich) lub prawej (w przypadku osób duchownych). I teraz pytanie. Czy w kontekście Anioła możemy mówić o męstwie? Czy inspirując się bytami bez określonej płci (jak opisuje Anioły teologia katolicka) możemy dotykać również sprawy męstwa?
Jak na mój rozum: oczywiście, że tak! Wydaje mi się, że już przynajmniej kilka razy próbowałem wykazać na niniejszych łamach, że co jak co, ale akurat męstwo wcale nie musi być wyłączną domeną panów. Zatem nie widzę przeszkód, by całkiem podobnie było w przypadku Aniołów…
Anielska bitwa
W Biblii nie znajdziemy opisu buntu upadłych aniołów. Owszem, są w Nowym Testamencie wzmianki dotyczące późniejszego losu Lucyfera. Choćby wówczas, gdy Pan Jezus mówi: „Widziałem Szatana spadającego z nieba jak błyskawica” (Łk 10,17). Szczegółowego opisu bitwy wojsk pod dowództwem św. Michała Archanioła i tych pod czarnym sztandarem zbuntowanego Lucyfera potrzeba nam jednak szukać gdzie indziej. U poetów, pisarzy, ale także u mistyków.
Czytaj także:
Jak być męskim? Wystarczą buty, szabla i ziarnko piasku
O powodach buntu możemy przeczytać w dziele bł. Katarzyna Emmerich, zbierającym pośmiertnie jej zapiski pt. „Żywot i bolesna Męka Pana naszego Jezusa Chrystusa i Najświętszej Matki Jego Maryi wraz z Tajemnicami Starego Przymierza”. Oto obszerniejszy fragment: „Z początku wszystkie te chóry wychodziły z owego wyższego słońca jakoby w zgodzie i miłości. Naraz spostrzegłam, że jedna część tych wszystkich kół się zatrzymała; zatapiając się we własną piękność. Czuły własną rozkosz, widziały całą swą piękność, zastanawiały się, tylko sobą były zajęte. Najpierw wszystkie, przejęte uwielbieniem dla Boga, nie posiadały się od rozkoszy i radości; nagle jedna część, nie myśląc już o Bogu, zapatrzyła się we własną istotę. W tej chwili widziałam, jak owa cała część chórów jaśniejących upadła na dół i się zaćmiła, widziałam, jak inne chóry ich miejsca zajęły”.
O anielskim buncie pisał także John Milton w „Raju utraconym”, przepięknym poemacie podzielonym na 12 ksiąg. Opis bitwy znajdziemy w Księdze VI – kreśli go sam Archanioł Rafał:
„Tumult był straszny i popłoch, aż wreszcie
Rozwarte piekło przyjęło ich wszystkich,
Aby natychmiast zawrzeć się pod nimi,
Piekło godziwym jest dla nich mieszkaniem,
Domem, gdzie mieszka ból, żal, ogień wieczny.”
Czytaj także:
Męstwo po kobiecemu
Męskie zawołanie!
Wiadomo, aby móc to wszystko sobie wyobrażać, potrzeba wyobraźni. Ale czyż również i ona nie jest darem od dobrego Boga? Dziś w naszym dziale dotyczącym męstwa próbuję więc sobie wyobrazić sytuację, w jakiej znalazł się Michał Archanioł. A wraz z nim wszyscy nasi Aniołowie Stróżowie. Pokusa buntu, pokusa władzy, pokusa bycia wyżej, pokusa bycia niezależnym. Niezwykła, nęcąca i bardzo namacalna. Do tego wizja człowieka, który czuje, który ma powonienie, który może dotknąć, ująć rękami. I który od Boga dostał pełnię władzy nad stworzeniem na Ziemi. Warunki do chorobliwej zazdrości wręcz perfekcyjne.
Ileż trzeba mieć w sobie dojrzałego męstwa, aby pokora, posłuszeństwo, a przede wszystkim miłość zwyciężyła wszystkie te pokusy? Nie wiem, czy po ludzku to w ogóle możliwe. Na całe szczęście, to byli aniołowie, nie ludzie. Być może w tym wewnętrznym konflikcie, przed jakim stanął Michał Archanioł, który to zakończył się słynnym zawołaniem „Któż jak Bóg!” objawiła się cała pełnia męstwa. Poddana niezwykle trudnej próbie.
Dowódca najpotężniejszej armii wszechświata
Przy tej anielskiej próbie męskości nasze ziemskie próby (walka o niewłączenie filmu pornograficznego na komputerze, walka w sobie, aby w nocy wyręczyć żonę i wstać zamiast niej do płaczącego dziecka, walka męża o nieuleganie pokusom zalotów atrakcyjnych koleżanek z pracy, walka o trzeźwość…) zdają się być ledwie „próbeczkami”.
Z decyzji i męskiej postawy św. Michała Archanioła naprawdę możemy czerpać garściami. I coś jeszcze. Zobaczcie, kogo Bóg mianował na dowódcę hufców anielskich… Prawdziwego dowódcę najpotężniejszej armii wszechświata. A taka wizja chyba na nas działa, co Panowie?
Czytaj także:
Jak żyć z Bogiem na co dzień? I jak zjednoczyć wiarę z życiem?