W Libiążu można już spacerować ulicą Heleny Kmieć – misjonarki zamordowanej w miejscowości Cochabamba w Boliwii.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Libiąż to rodzinne miasto Heleny Kmieć. O tym, że jedna z ulic będzie nosiła jej imię zdecydowano jednogłośnie w sierpniu podczas Rady Miejskiej. Wniosek złożyli proboszczowie dwóch libiąskich parafii św. Barbary oraz Przemienienia Pańskiego. W swoim wniosku argumentują to następująco:
Misjonarze są nie tylko głosicielami i świadkami wiary wśród ludzi, którzy nie znają Boga, ale także ambasadorami polskości. Poza tym Helena Kmieć jest powszechnie utożsamiana z naszym miastem, o czym świadczą napływające do parafii listy, maile i różnego rodzaju wiadomości z całego świata – trafiają one do Libiąża, do jej rodzinnego miasta, z którym była bardzo związana.
Ulica Heleny Kmieć
Ulica nosząca imię Heleny Kmieć to dotychczasowa ulica Kościelna. Znajduje się w pobliżu szkoły Katolickiego Stowarzyszenia Wychowawców, której absolwentką była m.in. także misjonarka. Do tego faktu również nawiązują księża w swoim wniosku:
Przykład życia Heleny Kmieć będzie przypominał uczniom szkoły KSW oraz wszystkim mieszkańcom Libiąża o uniwersalnych wartościach zrealizowanych w postawie solidarności, otwartości oraz gotowości niesienia pomocy innym, nawet gdy jest to związane z niebezpieczeństwem utraty własnego życia.
Z ulicą Heleny Kmieć sąsiaduje z nią także z ul. Ks Flasińskiego – duchownego, który został zamordowany przez komunistów na libiąskiej plebanii.
Czytaj także:
Helena Kmieć dołącza do grupy Polaków, cichych świadków wiary, którzy swoją krwią posolili boliwijską ziemię
Honorowa Obywatelka Libiąża
Podczas tej samej sesji przegłosowano także inną inicjatywę, która dotyczyła Heleny Kmieć – nadania jej Honorowego Obywatelstwa Miasta Libiąża.
Obydwie inicjatywy zostały przegłosowane jednogłośnie, a na koniec zerwały się burzliwe oklaski wszystkich radnych – mówiła Bogumiła Latko, przewodnicząca Rady Miejskiej w Libiążu.
Helena Kmieć urodziła się 9 lutego 1991 r. w Krakowie. Była absolwentką Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącego Katolickiego Stowarzyszenia Wychowawców w Libiążu. Na ostatnie dwa lata liceum zdobyła stypendium do prestiżowej Leweston School w Sherborne w Wielkiej Brytanii, gdzie zdała maturę. Studiowała inżynierię chemiczną w języku angielskim na Politechnice Śląskiej. Dyplom magistra inżyniera obroniła w 2014 roku. Równolegle ukończyła Państwową Szkołę Muzyczną II stopnia w Gliwicach, a następnie rozpoczęła pracę jako stewardessa w liniach lotniczych.
Do Wolontariatu Misyjnego Salvator w Trzebini wstąpiła w 2012 roku. Od początku mocno angażowała się w działalność Wspólnoty. Zawsze gotowa do podjęcia odpowiedzialności za inicjatywy misyjne, chętnie służyła talentem muzycznym.
Posługiwała na placówkach misyjnych w Rumunii, na Węgrzech i w Zambii. Działała również w Duszpasterstwie Akademickim w Gliwicach, śpiewała w Chórze Akademickim Politechniki Śląskiej. Angażowała się w pomoc dzieciom w nauce w świetlicy Caritas i działalność Katolickiego Związku Akademickiego w Gliwicach.
W lipcu 2016 roku pełniła funkcję koordynatorki Światowych Dni Młodzieży w rodzinnej parafii.
8 stycznia 2017 roku rozpoczęła posługę jako wolontariuszka misyjna w Boliwii, z zamiarem półrocznej pomocy Siostrom Służebniczkom Dębickim w prowadzonej przez nie ochronce dla dzieci w Cochabamba, gdzie została zamordowana 24 stycznia 2017 roku.
Została pochowana w rodzinnym Libiążu. Jej pogrzeb zgromadził kilka tysięcy młodych ludzi z całej Polski, oficjalne delegacje rządu RP, biskupów z Polski i Boliwii oraz wielu misjonarzy, mieszkańców miasta, przyjaciół i bliskich.
Czytaj także:
Najwyższa ofiara Heleny Kmieć. Mocne świadectwo pokazane w nowym filmie dokumentalnym
Źródło: KAI, przelom.pl, sds.pl