Robi ci się gorąco i krew szybciej zaczyna krążyć w żyłach. Przestajesz racjonalnie myśleć i… No właśnie – co robisz, jak się złościsz?
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Jakiś kierowca wcisnął się przed twój samochód w korku lub rodzic dziecka, które chodzi do klasy z twoim maluchem, rzucił głupią uwagę? Albo pokłóciłaś się z mężem lub mamą?
Jest wiele sytuacji, które mogą nas wytrącić z równowagi czy doprowadzić do wściekłości. Prawda jest taka, że jesteśmy tylko ludźmi i nie zawsze mamy wpływ na sytuacje, które nas denerwują.
Złość jest najgorszym z doradców
Jednych wyprowadza z równowagi plama na koszuli, a innych prawdziwy koniec świata. Bez względu na różnice, możemy kontrolować sposób, w jaki rozładowujemy emocje, szczególnie te negatywne.
Najczęściej złość rozładowujemy, realizując pewne schematy, których nauczyliśmy się w trakcie swojego życia i które przynoszą nam rozluźnienie. Jednak nie wszystkie czynności motywowane złością są dobre – niektóre mogą przynieść więcej szkody niż pożytku.
Czytaj także:
Jestem wściekła, czyli jak sobie radzić z trudnymi emocjami
Oto, czego należy unikać w złości:
1Szybkie działanie
Podejmowanie decyzji pod wpływem negatywnych emocji nie jest dobrym rozwiązaniem. Przede wszystkim działanie w złości nie jest efektywne, podnosi poziom agresji i zmniejsza szansę na porozumienie. Dlatego najlepiej przerwać dyskusję, wyjść, a przynajmniej policzyć do 10. Warto o tym pamiętać za każdym razem, jak poczujemy, że na skutek negatywnych zajść krew szybciej zaczyna nam krążyć.
2Rozmyślanie o tym, co się stało
Najczęściej w sytuacjach wywołujących gniew skupiamy się na urazie i towarzyszących mu emocjach. Chcemy wszystko sobie poukładać i zrozumieć. Okazuje się, że to jest najgorsze, co możemy zrobić.
Prof. Brad Bushman z Uniwersytetu Iowa uważa, że takie zachowanie napędza błędne koło agresji. „Jeśli za bardzo skupiasz się na tym, co czujesz, skutek jest odwrotny do zamierzonego.
Agresywne myśli i emocje są nadal aktywne, co zwiększa prawdopodobieństwo agresywnego zachowania” – mówił Bushman, komentując wyniki badań na temat złości i agresji. Jakie jest wyjście z tej sytuacji? Przede wszystkim dystans. Dopiero zachowując odpowiednią „odległość” emocjonalną od tego, co się stało, można analizować i próbować zrozumieć konfliktową sytuację.
Czytaj także:
Najlepsza godzina dnia dla każdego (oprócz matek)
3Intensywny trening
Intensywny wysiłek fizyczny i gniew (lub inne formy negatywnych emocji) nie są dobrym połączeniem. Wyniki badań naukowców, opublikowane w „American Heart Association Journal”, mówią, że złość negatywnie wpływa na układ krążenia podczas wykonywania intensywnych ćwiczeń – wtedy ryzyko wystąpienia zawału wzrasta aż trzykrotnie! I jest to niezależne od wieku czy płci. To samo badanie wykazało, że najczęstszą przyczyną zgonów na całym świecie są choroby układu krążenia. Na zawał serca umiera ponad 200 tys. kobiet rocznie, to pięć razy częściej niż na raka piersi. Po co więc dodatkowo zwiększać ryzyko przedwczesnej śmierci ćwiczeniami w afekcie?
4Opróżnianie lodówki
Według Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego gniew jest jedną z trzech głównych emocji charakterystycznych dla stresu (obok leku i depresji). A nic tak nie załagodzi stresu jak… pełna lodówka.
Według badań wspomnianego Towarzystwa z roku 2015 dwie na pięć osób, które przeżywały silny stres, miały tendencje do przejadania się. Tak więc, kiedy w trudnej sytuacji emocjonalnej otwierasz lodówkę, nie jesteś sama. Jednak lepiej tego nie robić! Badania innych naukowców – z Yale – wykazały, że odreagowywanie jedzeniem na stres może przekształcić się w uzależnienie, a stąd już krótka droga do nadwagi, otyłości i ryzyka chorób metabolicznych. Zatem warto dbać o swoją talię i zdrowe serce!
5Wieczorna kłótnia z mężem
Stare powiedzenie mówi, aby nie chodzić spać w gniewie. W większości przypadków, jeśli położymy się wściekli, to po prostu nie zaśniemy. Będziemy godzinami roztrząsać to, co się stało, co ktoś powiedział lub co usłyszeliśmy.
W efekcie obudzimy się zmęczeni i niewyspani. Fińscy naukowcy odkryli, że brak snu ma duży wpływ na zdolności poznawcze.
Oznacza to, że jeśli jesteśmy niewyspani, możemy mieć problemy z pamięcią, podejmowaniem decyzji czy koncentracją – trudno będzie się więc skupić na tym, co na przykład mówi małżonek. A to nie wróży dobrze – o wiele trudniej będzie odeprzeć argumenty albo co gorsza – łatwo możemy pogrążyć się w dyskusji. Rozmowa w złości też nie jest dobra. Najlepiej więc odłożyć rozmowę na jutro, a do tego czasu porządnie się wyspać.
Czytaj także:
Trzy NIE, które każda kobieta powinna powiedzieć sobie przed świętami
Można się nie złościć?
Nie ma osób, które nie odczuwają złości. A jeśli tak deklarują, może to oznaczać jedynie, że nie mają dostępu do swoich emocji i np. tłumią negatywne uczucia.
Wyrażanie złości w taki sposób, aby nie zranić bliskich, a jednocześnie nie zrobić sobie krzywdy, wymaga pewnej samoświadomości. Warto pamiętać, że między agresywnym wybuchem a zamiataniem emocji pod dywan, jest wiele innych możliwości. Ze złością można sobie radzić na różne sposoby. Świetnie sprawdza się modlitwa lub medytacja. Dobrze jest spotkać się z przyjaciółką, która nas wysłucha. Można też ćwiczyć, byle niezbyt intensywnie. Te porady wydają się oczywiste, ale ich autorami są eksperci – naukowcy z Harvard Medicine School. Obiecują, że działają!