Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
„Godzina łaski” ma swoje źródło w nieuznanych przez Kościół objawieniach. Z drugiej strony intencje modlących się wtedy ludzi z pewnością są autentyczne. Jak zatem podchodzić do tego fenomenu?
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Nieuznane objawienia
Sześćdziesiąt minut raz w roku, gdy „Bóg jest na wyciągnięcie ręki”. Tak opisywane bywa nabożeństwo, które od kilkudziesięciu lat jest propagowane na całym świecie. Tyle że Kościół nie uznał prawdziwości objawień, które stoją u jego początków.
Owszem, lokalny biskup zezwolił na kult Matki Bożej Róży Duchownej z Fontanelle w Montichiari. Jednak objawienia Pieriny Gilli podpadają nadal pod formułę „non constat de supernaturalitate”. Oznacza to, iż Kościół nie uznaje nadprzyrodzonego pochodzenia jej przesłania.
8 grudnia Kościół obchodzi uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Nie jest to w Polsce dzień wolny od pracy. Mimo to, w wielu parafiach odprawianych jest więcej mszy świętych niż w dzień powszedni. W niektórych, dokładnie w południe, wierni gromadzą się na jeszcze jednym, dodatkowym nabożeństwie. Trwa ono do godz. 13.00. W ogłoszeniach parafialnych zapowiadane jest jako „Godzina łaski”.
Czytaj także:
Objawienia prywatne. Bóg już powiedział o sobie wszystko, a jednak zdarzają się wizje. Dlaczego?
Godzina łaski: jedna godzina w roku
W folderku kolportowanym przez propagatorów tego nabożeństwa można przeczytać: „Jest taka jedna godzina w roku, gdy Niebo pochyla się tak nisko nad ziemią, że Bóg jest na wyciągnięcie ręki i Jego odwieczne skarby miłości. Jest taka jedna godzina w roku, gdy wszystko jest możliwe”.
„Godzina łaski” ma swoje źródło w nieuznanych przez Kościół katolickich objawieniach, jakie miała pielęgniarka Pierina Gilli. Według wizjonerki, w jednym z nich, z 8 grudnia 1947 r., Matka Boża powiedziała:
Życzę sobie, aby każdego roku, w dniu 8 grudnia w południe o godzinie 12.00, obchodzono Godzinę łaski dla całego świata.
Maryja obiecać miała, że dzięki modlitwie w tej godzinie ześle niezliczone łaski dla duszy i ciała. „Będą liczne nawrócenia” – zapowiedziała. Zapewniła też, że Jezus, udzieli swojego przeogromnego miłosierdzia, o ile dobrzy ludzie będą się w dalszym ciągu modlić za swoich bliźnich.
Matka Boża wyjaśnić miała, że jeżeli ktoś nie może w tym czasie nawiedzić kościoła, a będzie się modlił w południe w domu, ten także otrzyma łaski. Wyraziła też życzenie, aby ta „Godzina łaski” została rozpowszechniona i cały świat się o niej dowiedział. „Wkrótce ludzie poznają wielkość Godziny łaski” – dodała.
Czas szczególnych łask?
Zdaniem ks. dr. hab. Roberta Skrzypczaka z Papieskiego Wydziału Teologicznego w Warszawie „Godzina łaski” związana z Niepokalanym Poczęciem ma dzisiaj co najmniej potrójny kontekst.
Pierwszy dotyczy objawień Matki Bożej w Lourdes i modlitwy do Maryi Niepokalanie Poczętej, będącej szczególną prośbą o uratowanie świata przed zalewem grzechu i siebie samego przed zgorszeniem. Drugi to tradycja przywoływania Maryi w trudnych momentach jako tej, która chroni Kościół przed „zabrudzeniem wiary”. Trzeci kontekst dotyczy ochrony życia dzieci poczętych.
Ks. Skrzypczak tak precyzyjne wyznaczenie pory na modlitwę porównuje z objawieniami, jakich doświadczyła św. Faustyna Kowalska: „Usłyszała, że godz. 15.00, która według ewangelicznego przekazu, jest godziną śmierci Jezusa, to czas szczególnej łaski”. Przypomina, że św. Faustyna mówiła też o godzinie trzeciej w nocy, jako o szczególnym momencie wysłuchiwania modlitw. Jednak dodaje: „Modlimy się nie tylko w «Godzinę łaski», ale przez cały dzień świętowania Niepokalanie Poczętej”.
Czytaj także:
Objawienia maryjne w Indiach? Świadkowie czuli zapach jaśminu
Zjawisko do zbadania
Bardziej krytycznie do sprawy „Godziny łaski” podchodzi ks. dr hab. Andrzej Kobyliński z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. W artykule „Godzina łaski. Prawda czy fałsz?” zauważa, że różnego rodzaju prywatne objawienia, proroctwa i przepowiednie są stare jak świat. A obecnie także żyje wielu proroków, prorokiń czy tzw. widzących, którzy twierdzą, że są wysłannikami Boga czy Matki Najświętszej.
Reprezentują oni przeróżne religie, kultury, wierzenia i światopoglądy. Niestety, znakomita większość tych przekazów religijnych to czysta iluzja bądź zwykły fałsz – konstatuje.
W tym kontekście ks. Kobyliński wskazuje, że „Godzina łaski” jest jednym z nowych zjawisk na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci. Wymaga więc pogłębionej oceny ze strony filozofii religii, antropologii czy etyki.
Ks. Kobyliński przypomina, że w 2013 roku biskup diecezji Brescia Luciano Monari zakazał promowania w sanktuarium maryjnym w Fontanelle di Montichiari rzekomych objawień Pieriny Gilli.
Obecnie nie wolno w tej świątyni nawiązywać w żaden sposób do jakichkolwiek objawień, orędzi i innych zjawisk o charakterze rzekomo nadprzyrodzonym. W konsekwencji z sanktuarium usunięto zdjęcia Pieriny Gilli, foldery i książki promujące jej rzekome objawienia.
Ks. Kobyliński podkreśla, że biskup Brescii wydał swój dokument na polecenie Kongregacji Nauki Wiary z 13 listopada 2012 roku. Dodaje, że wcześniej w tej sprawie interweniowała także Kongregacja Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów.
Autentyczna szczerość intencji
Jednak filozof i teolog z UKSW wskazuje, że w trakcie „Godziny łaski” wielu katolików z otwartym sercem przedstawia Panu Bogu i Matce Najświętszej swoje troski i kłopoty.
Niektóre osoby czekają często z najtrudniejszymi problemami, z najbardziej bolesnymi formami cierpienia – chorobą nowotworową, rozpadającym się małżeństwem, alkoholizmem czy narkomanią własnych dzieci – właśnie na Godzinę łaski, aby mieć większą pewność, że Bóg wysłucha ich modlitw zanoszonych 8 grudnia każdego roku między godz. 12.00 a 13.00.
Zdaniem ks. Kobylińskiego ludziom praktykującym tę formę modlitewną towarzyszy niewątpliwie szczerość intencji, zaufanie płynące z wiary oraz prawdziwa miłość do Boga i Matki Najświętszej.
Czytaj także:
10-latek w Lourdes: „Jezu, jeśli mnie nie wyleczysz, powiem o tym Twojej mamie”
Bóg działa w czasie
Św. Jan Paweł II w Liście apostolskim „Tertio Millennio Adveniente” napisał, że „w chrześcijaństwie czas ma podstawowe znaczenie”. A ze związku Boga z czasem rodzi się obowiązek jego uświęcania. „To uświęcenie czasu dokonuje się na przykład poprzez świętowanie poszczególnych okresów, dni czy tygodni, co miało miejsce już w religii Starego Przymierza, a także, chociaż w nowy sposób, praktykowane jest w chrześcijaństwie” – wyjaśnił papież Polak.
Ludzie od zawsze czuli potrzebę celebracji pewnych szczególnych chwil, w których zbliżają się do Boga i intensyfikują swoją z Nim relację. Kościół od początku ma świadomość tej potrzeby. Dlatego wyznacza różne szczególne momenty i okresy, w których chrześcijanie kierują całe swoje życie ku Bogu. Pragnąc doświadczyć Jego bliskości, czułości, hojności i miłosierdzia. Bóg działa w czasie.
W czasie zostaje stworzony świat, w czasie dokonuje się historia zbawienia, która osiąga swój szczyt w «pełni czasu» Wcielenia i swój kres w chwalebnym powrocie Syna Bożego na końcu czasów. Czas staje się, w Jezusie Chrystusie Słowie Wcielonym, wymiarem Boga, który jest wieczny sam w sobie. Z przyjściem Chrystusa rozpoczynają się «ostateczne dni», «ostatnia godzina», zaczyna się czas Kościoła, który trwać będzie do paruzji – przypomniał Jan Paweł II.
To jest kontekst, w którym warto spoglądać na „Godzinę łaski”.
Czytaj także:
Godzina miłości i wolności. Dlaczego post eucharystyczny jest taki ważny?