W okresie Adwentu i przygotowań do świąt Bożego Narodzenia Ojcowie Trynitarze wraz z ludźmi dobrej woli przygotowują skromne upominki świąteczne dla więźniów. Ma to być gest solidarności wspólnoty Kościoła z osadzonymi. Możesz do nich dołączyć. Akcja potrwa jeszcze do 17 grudnia.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Przed laty pewien kapłan powiedział mi: Wie pani, ja przez ostatnie 15 lat byłem w więzieniu. Widząc moją przerażoną minę, dodał szybko: Jako ksiądz. Wówczas dotarło do mnie, że istnieje duszpasterstwo więzienne.
Więźniowie stłoczeni w celi
Próbuję sobie wyobrazić życie w więzieniu. Stłoczonych na niewielkiej powierzchni obcych sobie ludzi, zero prywatności, hierarchia w celi oparta na sile i przemocy. Do tego głębokie poczucie winy, świadomość popapranego losu, nieuchronne myśli, że się marnuje życie własne i bliskich, że się coś nieodwołalnie zniszczyło, kogoś zawiodło. Że może nie być już domu, do którego się wraca.
W takiej sytuacji wykluczenia, zamknięcia, często odrzucenia i zapomnienia wielu osadzonych spędzi kolejne Boże Narodzenie. Łatwo jest ludzi z wyrokami potępić, wytknąć, że przecież sami sobie nagrabili, że siedzą na nasz koszt, że pożytku z nich żadnego… Ale to nie oznacza, że przestali być naszymi rodakami, bliźnimi, braćmi.
Choćby nawet z najgorszym człowiekiem nawiązało się rozmowę o rzeczach Bożych, zawsze z tego płynie zysk niemały (św. Ignacy Loyola).
Czytaj także:
Czego katolik może nauczyć się od „Mindhunter’a”?
Duszpasterze w więzieniu
Możemy spróbować podzielić się z nimi własnym doświadczeniem Boga, tego, kim On jest dla nas. Możemy dać im na przykład nadzieję, że po odbyciu kary nie zostaną skreśleni na starcie. Taką nadzieję daje troska, wsparcie udzielane podczas pobytu w więzieniu przez duszpasterzy. Bywa, że rozmowa, pocieszenie, posługa sakramentalna prowadzą do odkrycia, że mimo ciążących na nich win przebywający w placówkach penitencjarnych nie zostali opuszczeni przez Pana Boga, pozbawieni Jego uwagi i opieki.
Na tym polega praca kapelanów więziennych z Zakonu Trójcy Przenajświętszej i Niewolników, którzy wypełniają trynitarski charyzmat, podtrzymując na duchu osadzonych w krakowskich więzieniach i ratując ich zagrożoną wiarę. Mobilizują do współpracy świeckich, chcących pełnić uczynki miłosierdzia: „Abyśmy tych, którzy są w jakimkolwiek utrapieniu, pocieszać mogli taką pociechą, jaką nas samych Bóg pociesza” (1 Kor 1,4).
Czytaj także:
Przejmujący spektakl grany przez więźniów – zbliża do Boga!
Akcja Trynitarzy
W okresie Adwentu i przygotowań do świąt Narodzenia Pańskiego Ojcowie Trynitarze wraz z wieloma ludźmi dobrej woli przygotowują skromne upominki świąteczne dla osób, które ten czas spędzą w więzieniu. Ma to być gest solidarności wspólnoty Kościoła z osadzonymi, świadectwo naszej pamięci i modlitwy, by ich życie odmieniło się na lepsze. Możesz dołączyć, ofiarowując choćby równowartość kilograma cukru, paczki herbaty czy herbatników. Szczegóły inicjatywy na stronie: www.trynitarze.pl. Zbiórka trwa tylko do 17 grudnia.
Jak wspomniał ostatnio papież Franciszek, aby pomóc komuś wyjść z anonimowości, z „peryferii istnienia”, trzeba dostrzec konkretnego człowieka, jego „potrzebę czułości i miłosierdzia”. Możemy przyjść do Niego, kiedy jest w więzieniu (Mt 25, 36).
Czytaj także:
Wyrwani z niewoli rapują modlitwę uwolnienia!