„Wiadomo, po co się je. Po to, żeby rosło ciało. Biblię czyta się po to, żeby rosła dusza”. Biblista zaprasza do specjalnej akcji codziennego czytania Pisma Świętego. Wytrwałym postawi kolację.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Ks. Wojciech Węgrzyniak, biblista z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, założył facebookowy profil „Jemy Biblię codziennie”, na którym zachęca do czytania każdego dnia jednego rozdziału Pisma Świętego.
Inicjatywa wystartowała 1 stycznia. Przeczytanie całego Pisma Świętego po rozdziale dziennie zajmie prawie 3 lata i 8 miesięcy. To znaczy, że zakończy się w sierpniu 2021 roku.
Czytaj także:
Warto czytać Pismo Święte na chybił trafił? Czy od deski do deski? Rozmowa z biblistką
Rozdział Biblii jak post na fejsie
Ks. Wojciech Węgrzyniak przyznaje, że rozdział dziennie to niewiele, ale dzięki temu wytrwałym może się udać przeczytanie całego Pisma Świętego.
Jeden rozdział jest jak wpis na Facebooku albo niedługi artykuł w innych portalach: 3-4 minuty czytania. Kilka rozdziałów dla ludzi internetu mogłoby być za dużo i mogłoby zniechęcać – mówi Aletei krakowski biblista, który dostrzega wartość przede wszystkim w systematycznej lekturze Pisma Świętego.
To nie pierwsza tego typu inicjatywa ks. Węgrzyniaka. Cztery lata temu na podobnej zasadzie zachęcał do lektury „Księgi miesiąca”, czyli kolejnych ksiąg Pisma Świętego. Wówczas chęć przeczytania Biblii od deski do deski zdeklarowało na Facebooku około półtora tysiąca osób. Nielicznym się udało.
Po lekturze Starego Testamentu ks. Węgrzyniak spotkał się z siedmioma osobami na pizzy. Po przeczytaniu całego Pisma Świętego nikt nie dojechał do Krakowa. Biblista tłumaczy, że były osoby, które zrealizowały plan w stu procentach, ale nie wszystkim pasował termin spotkania, a poza tym były to osoby z całej Polski i trudno było im przyjechać pod Wawel.
Wyleczona przy czytaniu Pisma Świętego
Co zmotywowało ks. Węgrzyniaka, by inicjatywę powtórzyć? Właśnie motywacja. Facebookowy profil, chociaż jest obciążeniem dla kapłana, to jest zewnętrzną motywacją dla wielu osób. W czasie pierwszej edycji akcji wiele osób dziękowało bibliście, że pomogła im w systematycznej lekturze Pisma Świętego. A poza tym było kilka „mega przypadków” – jak mówi ks. Węgrzyniak.
Pewna kobieta zachorowała na raka. Gdy na profilu tej pierwszej edycji zobaczyła: „Nie chcemy umrzeć, nie przeczytawszy Biblii”, postanowiła zacząć czytać. W trakcie lektury okazało się, że się wyleczyła. Było to dla niej ważne. Dziękowała.
Jakiś chłopak dziękował, bo lektura Pisma Świętego pomogła mu w tym czasie przetrwać bardzo trudne sytuacje w życiu osobistym – wylicza krakowski biblista.
Czytaj także:
Franciszek: Czytajmy Pismo Święte tak często, jak sięgamy po komórkę
Nowe spojrzenie na znane teksty
W ramach inicjatywy „Księga miesiąca” czytano znaną z liturgii Biblię Tysiąclecia. Tym razem ks. Węgrzyniak zachęca do lektury Biblii Paulistów, czyli najnowszego polskiego przekładu Pisma Świętego z języków oryginalnych.
Biblia Paulistów to najnowsze tłumaczenie, więc to będzie trochę odświeżające – nowe spojrzenie na teksty, które dobrze znamy – mówi ks. Węgrzyniak.
Krakowski biblista przyznaje, że też nie przeczytał jeszcze całej Biblii Paulistów. Ale dla niego samego akcja będzie motywacją, żeby równolegle czytać Pismo Święte w oryginale.
Karmienie duszy i …ciała
Po co w ogóle czytać Pismo Święte? „Wiadomo, po co się je. Po to, żeby rosło ciało. Biblię czyta się po to, żeby rosła dusza” – mówi ks. Węgrzyniak i dodaje, że najwytrwalszych czytelników zaprosi na kolację.
Aktualnie profil „Jemy Biblię codziennie” polubiło na Facebooku ponad 600 osób. Ilu z nich do końca sierpnia 2021 roku przeczyta całą Biblię Paulistów?
Przez te cztery lata jestem w stanie zaoszczędzić tyle pieniędzy, żeby zaprosić 500 osób, a nawet więcej – zapowiada ks. Węgrzyniak.
Nie samą Biblią żyje człowiek
Obok profilu „Jemy Biblię codziennie” ks. Węgrzyniak założył na Facebooku drugi – „Amoris Laetitia”, gdzie zachęca do lektury jednego paragrafu dziennie papieskiej adhortacji.
Pozwoli to nam zapoznać się z tym dokumentem, zrozumieć go i ucieszyć się radością miłości, o której pisze papież Franciszek i której życzy sobie dla każdego z nas Duch Święty – mówi w facebookowej zachęcie ks. Węgrzyniak.
Czytanie jednego paragrafu dziennie adhortacji Amoris Laetitia potrwa do listopada 2018 roku. Wcześniej na podobnych zasadach krakowski biblista zachęcał do lektury Katechizmu Kościoła Katolickiego. Jego ideą jest, żeby równolegle obok Pisma Świętego czytać inny ważny tekst. Wśród propozycji do lektury po Amoris Laetitia ks. Węgrzyniak wylicza np. „Dzienniczek” św. s. Faustyny, „Myśli” Pascala czy inne dokumenty papieskie.
„Nie samą Biblią żyje człowiek” – żartuje kapłan. „Codziennie i tak siedzimy na fejsie. Więc jak posiedzimy nad czymś pożytecznym, to satysfakcja będzie” – dodaje.