Współczesne prześladowania chrześcijan utożsamiamy z krajami islamskimi lub totalitarnymi dyktaturami. Jednak raporty organizacji międzynarodowych konsekwentnie wskazują, że do represji wobec wyznawców Chrystusa dochodzi również w państwach, w których większościowym wyznaniem jest buddyzm lub hinduizm.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Sytuacja chrześcijan w krajach buddyjskich i hinduistycznych w znacznej mierze kwestionuje rozpowszechniony na Zachodzie mit o buddyzmie i wierzeniach Dalekiego Wschodu jako religiach opartych wyłącznie na pokoju, miłości, tolerancji oraz wewnętrznej harmonii.
Prześladowania od Indii po Wietnam
W publikowanych rokrocznie przez organizację Open Doors raportach pod nazwą „Światowy Indeks Prześladowania Chrześcijan” na 50 różnych państw, w których trwają systematyczne represje wobec wyznawców Chrystusa, stale pojawia się siedem państw, w których większą część populacji stanowią buddyści lub hinduiści. Są to Bhutan, Indie, Laos, Mjanma (dawniej Birma), Nepal i Sri Lanka oraz Wietnam (gdzie dominują wyznawcy wierzeń plemiennych i władzę sprawuje rząd niechętny religii, lecz buddyści stanowią drugą pod względem wielkości grupę wyznaniową). Łączna liczba mieszkańców tych krajów wynosi prawie 1,5 mld, z czego chrześcijan jest blisko 79 mln (najwięcej w Indiach i Wietnamie).
Miejsca, w których dochodzi do tego rodzaju aktów, są w Indeksie pogrupowane w kolejności malejącej: od największego stopnia prześladowań (od lat niechlubne pierwszeństwo dzierży tutaj Korea Północna) po najsłabszy (w 2017 roku było to Dżibuti). Najwyższą pozycję w rankingu spośród państw buddyjskich i hinduistycznych zajęły Indie (11 miejsce). Po nich Wietnam (18 pozycja), Laos (20), Mjanma (dawniej Birma) (24), Nepal (25), Bhutan (33) oraz Sri Lanka (44).
Czytaj także:
Jeden na 12 chrześcijan na świecie jest prześladowany
Indie: rosnący szowinizm i agresja
Zgodnie z uchwaloną w 1950 roku konstytucją Indii, kraj ma charakter świecki, a wolność wyznania i swobodnego działania grup religijnych niegodzących w porządek państwa jest w pełni zagwarantowana. Najmniej, najwięcej problemów obserwuje się tam, gdzie chrześcijanie żyją w większych, zwartych skupiskach, na południu i wschodzie kraju (w stanach Goa, Kerala, Nagaland i Mizoram) lub większych aglomeracjach typu Delhi lub Bombaj.
W innych stanach, gdzie większość stanowią hinduiści, dochodzi zarówno do dyskryminacji chrześcijan w miejscach pracy i nauki, jak również do używania przemocy, a nawet pogromów. Największe z nich miały miejsce w 2008 roku w stanie Orissa.
Punktem zapalnym stał się atak terrorystyczny na świątynię hinduistyczną i zabójstwo miejscowego guru, które według danych policji przeprowadziły bojówki maoistowskie. Atak szybko jednak przypisano lokalnym chrześcijanom. Niemal 40 tys. chrześcijan z Orissy uciekło z domów, ukrywając się w miejscowych lasach. W trwających trzy tygodnie pogromach mogło zginąć nawet kilkuset chrześcijan – służby bezpieczeństwa nigdy nie podały oficjalnych danych.
W Indiach rośnie od lat motywowany religijnie nacjonalizm, uznający wierzenia hinduistyczne za nieodłączną część postawy patriotycznej. Od tego rodzaju ideologii nie jest wolna rządząca krajem partia Bharatiya Janata, oficjalnie uznająca świeckość państwa, ale po cichu sprzyjająca w wielu przypadkach radykałom pragnącym „powrotu chrześcijan do religii panującej” i niechętnie postrzegająca obecność chrześcijaństwa i jego symboli w sferze publicznej.
Podobne tendencje rosną również wśród indyjskich muzułmanów oraz sympatyków maoizmu, otwarcie deklarujących wrogość wobec chrześcijan. Tragicznym zjawiskiem są gwałty na chrześcijankach, często dokonywane grupowo, oraz powtarzające się ataki na kościoły i chrześcijańskie placówki charytatywne. Szczególnie nieprzychylnie patrzy się w Indiach na osoby pragnące dokonać konwersji do Kościołów chrześcijańskich. Nierzadko wyrzeka się tych ludzi najbliższa rodzina, muszą również liczyć się z groźbami pobicia lub nawet śmierci.
Mjanma: dyskryminacja i przemoc
Władze kraju oraz radykalne ruchy buddyjskie Ma Ba Tha i „969” podkreślają, że buddyzm jest panującym wyznaniem, a inne religie nie powinny być obecne w życiu publicznym. Uczniowie i studenci w szkołach różnego stopnia zmuszani są do codziennego recytowania modlitw oraz inwokacji buddyjskich.
Sytuację chrześcijan pogarsza trwająca wiele lat wojna domowa i operacje wojskowe przeciwko antyrządowym rebeliantom, przeprowadzane często na obszarach zamieszkanych przez duże skupiska wyznawców Chrystusa. W czasie tych działań armia nie wahała się niszczyć świątyń i miejsc modlitwy artylerią i lotnictwem. W maju 2017 roku, trzech chrześcijan zbierających drzewo na opał w stanie Kaczin na północy kraju zostało brutalnie zamordowanych przez żołnierzy sił rządowych. Zniszczone obiekty kultu chrześcijańskiego często są przejmowane przez grupy buddystów.
Nepal: konwersje zakazane
Sytuacja stosunkowo nielicznej grupy chrześcijan nepalskich nie jest tak tragiczna, jak w dawnej Birmie, jednak jako mniejszość wyznaniowa spotykają się z dyskryminacją prawną. Nowa konstytucja z 2015 roku znacznie pogorszyła pozycję obywateli niewyznających hinduizmu. Tylko ta religia ma status chroniony przez państwo.
W ubiegłym roku prezydent Bidhya Devi Bhandari podpisała ustawę, która zabrania konwersji z hinduizmu na inne religie. Chrześcijanie są dyskryminowani w miejscach pracy, uczelniach i urzędach publicznych. Pomimo tego, próbują w ograniczonych warunkach uczestniczyć w życiu społecznym i politycznym, np. kandydując w wyborach lokalnych.
Bhutan: buddyjska supremacja
Niewielki Bhutan był przez dekady jednym z najbardziej zamkniętych krajów świata. Rządzący krajem król zezwalał jedynie na niedługi pobyt kilku tysiącom turystów zagranicznych rocznie. Siłą rzeczy, rząd niechętnie odnosił się do chrześcijaństwa obecnego w niektórych rejonach Bhutanu od XVII wieku i czasów misji jezuickich.
Mniej więcej 10 lat temu młody monarcha Jigme Khesar Namgyel Wangchuck rozpoczął proces liberalizacji i otwarcia na świat. Konstytucja zapewnia co prawda wolność religijną, jednakże określa buddyzm mianem religii panującej i głównego filaru tożsamości narodowej. Wzywa też inne wyznania, aby zaakceptowały przewodnią rolę tej religii, a nawet… promowały ją w swojej działalności duszpasterskiej.
Open Doors od lat donosi, że chrześcijanie bhutańscy doświadczają dyskryminacji w życiu zawodowym, rzadko mogą liczyć na awans, możliwości prowadzenia biznesu czy nawet pensję taką, jaką pobierają buddyści. Władze wciąż promują obowiązek noszenia tradycyjnych strojów, zgodnych z tradycją buddyjską, a także nie zgadzają się na obecność symboliki chrześcijańskiej w miejscach użyteczności publicznej.
Sri Lanka: polityczny buddyzm rośnie w siłę
Przez lata chrześcijanie na Sri Lance byli mimowolnymi ofiarami przewlekłego konfliktu zbrojnego pomiędzy dwoma największymi grupami etnicznymi kraju: Syngalezami i Tamilami. Po zakończeniu wojny domowej coraz większe wpływy uzyskują na wyspie radykalne organizacje kierowane przez buddyjskich mnichów, przypominające grupy paramilitarne. Uznają one chrześcijan za wrogów tradycji i tożsamości narodowej, dążąc nawet do wprowadzenia prawa zakazującego wyznawania Chrystusa oraz dokonywania konwersji.
W ubiegłym roku tłum prowadzony przez buddyjskiego mnicha zaatakował kijami bejsbolowymi oraz kamieniami protestancki ośrodek modlitwy, a dwa miesiące później, tuż przed nabożeństwem w jednym z kościołów ewangelickich, tłum zablokował drogę do świątyni, a następnie zdemolował dom miejscowego pastora. Raport Open Doors wskazuje, że dzieciom chrześcijańskim uniemożliwia się w szkołach naukę religii i zmusza do udziału w lekcjach promujących filozofię buddyjską.
Czytaj także:
Chrześcijanie, którzy oddali życie za wiarę w 2017 r.
Czytaj także:
Justyn Ukon Takayama: Samuraj Chrystusa wyniesiony na ołtarze
Czytaj także:
Dlaczego świat wciąż nienawidzi chrześcijan? Odpowiedź Franciszka daje do myślenia