„Odkąd pamiętam, chciałem być profesjonalnym piłkarzem. Żyłem i oddychałem piłką” – wspomina Jamie Tregaskiss. I choć stracił nogę, jego marzenia pozostały bez zmian. Zobaczcie wideo!
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Ból po treningu nie był niczym nadzwyczajnym. Jamie spędzał na boisku długie godziny i raczej nie zdarzało mu się wracać bez siniaków czy zadrapań. Ale tym razem biodro i sztywniejąca podczas biegania noga nie dawały mu spokoju. Fizjoterapeuta dwoił się i troił – nic z tego. Doszedł nagły spadek wagi i uporczywe zmęczenie. 13-letni Jamie Tregaskiss trafił do szpitala.
„Na mojej miednicy pojawiła się ciemna plama, jak cień. Zrobili biopsję i okazało się, że to rak” – wspomina. Dokładnie: rzadki kostniakomięsak.
W tamtym czasie całkiem nieźle to znosiłem, bo tak naprawdę nie zdawałem sobie sprawy, co się dzieje. Byłem po prostu młodym chłopakiem, który cieszył się, że nie musi chodzić do szkoły. Moi rodzice byli ze mną szczerzy, ale to tak rzadka postać raka, że nie wiedzieliśmy właściwie, co będzie dalej.
Po 3 miesiącach chemioterapii lekarze doszli do wniosku, że uratować życie chłopca może jedynie amputacja lewej nogi. I to w biodrze.
Czytaj także:
Prawonożna. Historia pierwszej na świecie pilotki bez rąk
Jamie Tregaskiss. 23-letni piłkarz bez nogi
Już wtedy nie był w piłkarskim środowisku anonimowy. Pasja połączona z talentem i ciężką pracą owocowała. Jeszcze przed 11. urodzinami został zauważony przez klub piłkarski Manchester City, a to motywowało go do dalszej walki o wymarzoną karierę. Piłka była całym jego życiem!
To, że nie mogłem grać w piłkę, było najgorszą rzeczą w leczeniu. A potem zdałem sobie sprawę, że już nigdy nie będę mógł grać. Moje marzenia zostały zmiażdżone, ponieważ nie sądziłem, że jeszcze mogę zostać profesjonalistą. Moi rodzice i rodzeństwo nie mogli nic zrobić, żeby mnie pocieszyć.
Na szczęście, Jamie spotkał w szpitalu pacjenta, który opowiedział mu o Manchester City Amputee FC – klubie piłkarskim, w którym grają osoby po amputacjach. Piłkarze biegają często przy pomocy kul, w drużynach 7-osobowych, na nieco mniejszym boisku niż tradycyjnie. Jedna połowa meczu trwa 15-25 minut.
Czytaj także:
„Złoty chłopak”. Znany piłkarz kupił dwa domy dziecka
Z kulami po boisku
Po roku bez kontaktu z piłką, Jamie poszedł na trening i błyskawicznie zakumplował się z niepełnosprawnymi piłkarzami, w większości od niego starszymi: byłymi wojskowymi, ofiarami wypadków drogowych czy chorób. Dzięki nabytym wcześniej umiejętnościom, niezawodnej pamięci ciała i uporowi, stał się w drużynie sensacją.
Pierwszy raz był bardzo męczący i zajęło mi trochę czasu, żeby się przyzwyczaić – jak do nowego sportu. Ale myślę, że całkiem dobrze się uniezależniłem. Zacząłem kopać piłkę w parku z kolegami, więc stałem się niezły w bieganiu o kulach.
Dziś Jamiego Tregaskissa nazywa się jednym z najlepszych na świecie piłkarzy po amputacjach. Oprócz meczów rozgrywanych w kraju, 23-latek reprezentuje także Wielką Brytanię na arenie międzynarodowej.
„Jestem dumny z tego, jak daleko zaszedłem. Nawet teraz, z jedną nogą, czuję się jak profesjonalny piłkarz. W pewnym sensie spełniłem moje marzenie z dzieciństwa. I takie byłoby właśnie moje przesłanie dla dziecka, które zachorowało: nigdy się nie poddawaj” – przekonuje.
Czytaj także:
Ma opinię boiskowego brutala. Ale poza murawą robi coś wspaniałego!
Czytaj także:
Strzelił dwa gole i zwiał z boiska. „Tata dał mi znać, że wody odeszły”
Źródła: mcfcsupportersclub.co.uk, BBC, The Telegraph