Zamiast odgrywać scenariusze znane Wam z domów rodzinnych, stwórzcie swój własny. Później żyjąc razem testujcie, modyfikujcie, wprowadzajcie nowe rozwiązania. Szukajcie tego, co dla Was będzie najlepsze.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Drodzy Czytelnicy! Ślub to dla wielu wymarzony i wyczekany moment, określany jako ten najważniejszy w życiu. Chcemy, wraz ze specjalistami i naszymi autorami, pomóc Wam przygotować się do Waszej wspólnej małżeńskiej drogi.
Publikujemy teksty w ramach „Aleteiowego kursu przedmałżeńskiego”. Nie wystawiamy zaświadczenia :), ale mamy nadzieję, że nasze teksty pomogą Wam „żyć bardziej” już teraz, u progu Waszego wspólnego życia, a także po „sakramentalnym TAK”! Korzystajcie, przekazujcie dalej, a przede wszystkim – kochajcie się mocno!
Wizja wspólnego życia
Budując relację, a później małżeństwo, nieświadomie zakładasz, że Ty i ukochana osoba macie takie same oczekiwania i wizje wspólnego życia. Zgodność między Wami odnośnie kluczowych kwestii jest ważna i zazwyczaj weryfikujesz ją już na początku znajomości. Właśnie wtedy dowiadujesz się o systemie wartości drugiej osoby, jej marzeniach, poglądach na tematy polityczne, środowiskowe itd. Porównujesz je ze swoimi i wiesz, czy jest Wam po drodze. Z czasem przekonujesz się o tym coraz bardziej.
Te tematy stanowią kamienie milowe w budowaniu wizji wspólnego życia. Gdy zakochani różnią się pod ich względem, rzadko kiedy udaje się im zbudować głębszą relację.
Jednak na oczekiwania i wizję wspólnego życia składają się też drobne rzeczy i małe role, które, świadomie lub nie, chcesz odgrywać w swoim życiu. Te role wpisane są w scenariusz, według którego będziesz budować małżeństwo, Waszą codzienność. Przed ślubem warto sprawdzić, czy Ty i Twoja druga połówka macie w głowie podobne scenariusze oraz czy pozwolą Wam one wieść życie, o jakim marzycie.
Czytaj także:
Potencjał różnic, czyli jak nie oszaleć z kimś innym niż ja
Schematy wyniesione z rodzinnego domu
Ewelinę i Marcina łączyło wiele. Już przed ślubem wiedzieli, że mają podobny system wartości oraz że chcą swoją przyszłość budować w oparciu o wartości chrześcijańskie. Zdecydowali, że będą aktywnie uczestniczyć w życiu wspólnoty małżeńskiej działającej przy ich kościele. Mieli podobne marzenia: trójka dzieci, podróże, spędzanie jak najwięcej czasu aktywnie, na świeżym powietrzu. Dużo rozmawiali o podziale obowiązków i odpowiedzialności, o tym, jak chcą wychowywać dzieci, budować swoje życie zawodowe.
Po ślubie jednak pojawiły się drobne problemy. Ewelina złościła się na Marcina, że nie angażuje się w codzienne zakupy. Czuła, że pamiętanie o kupnie chleba, warzyw czy innych produktów na kolację zawsze jest na jej głowie. Marcin nie wiedział, o co jej chodzi, w końcu jak trzeba było, to on jechał i robił duże zakupy w supermarkecie. W trakcie rozmów z doradcą uświadomili sobie różnice, jakie wynieśli z domu rodzinnego.
U Eweliny oboje rodzice gotowali i robili codzienne zakupy. W zależności od tego, kto miał mniej obowiązków w pracy, ten dbał o to, żeby w lodówce były niezbędne produkty. Przez lata jej rodzice wypracowali sobie system, który działał bezbłędnie. Wchodząc w związek małżeński Ewelina podświadomie oczekiwała, że Marcin będzie zachowywał się tak samo jak jej tata.
Jednak Marcin był przyzwyczajony do innego podziału ról. Codziennymi zakupami do domu zajmowała się jego mama. Ona też przygotowywała listę zakupów do zrobienia w supermarkecie, które brał na siebie tata Marcina. Dlatego też, podświadomie oczekiwał, że Ewelina będzie ogarniać codzienne sprawunki, a jak będzie trzeba zrobić większe zapasy, to „zleci” mu je wręczając listę produktów, które ma zdobyć.
Nigdy wcześniej nie przedyskutowali tej sprawy ze sobą, każde z nich odtwarzało scenariusz, który znali ze swoje domu rodzinnego.
Czytaj także:
Małżeństwo = jedno ciało z dwiema osobowościami
Urządzanie domu
Ania i Paweł marzyli o wspólnym domu. Chcieli, aby było to wyjątkowe miejsce. Cieszyli się, gdy w końcu dostali klucze do wymarzonego mieszkania. Ania od razu wpadła w wir planowania i dekorowania. W związku z tym, że miała dużo mniej absorbującą czasowo pracę niż Paweł, chodziła po sklepach wybierała farby, tapety, kafelki. Wspominała o tym mężowi, ale bardziej w formie drobnej informacji niż rozmowy i wspólnego podejmowania decyzji.
Pewnego dnia Paweł wrócił do domu i zobaczył ściany przedpokoju pomalowane na zielony kolor. Okazało się, że Ania znalazła w końcu „idealną” farbę i zaczęła przemalowywać ściany, nie pytając go o zdanie. Paweł poczuł się okropnie. Sytuacja ta ujawniła istniejące między nimi różnice odnośnie urządzania domu.
Paweł oczekiwał, że decyzje odnośnie koloru ścian i urządzania domu podejmą razem. Gdy Ania wspominała o swoich wyprawach do sklepów, słuchał jej i zakładał, że zbiera informacje. Oczekiwał, że przed zakupem konkretnych materiałów skonsultuje z nim swoje pomysły. Tak to przynajmniej było w jego domu rodzinnym.
Ania za to była przekonana, że Paweł jako mężczyzna nie będzie interesował się takimi rzeczami, jak kolor ścian czy rodzaj kafelków. Wystrój domu był domeną jej mamy, a tata nigdy się tym nie zajmował. Akceptował każdą decyzję żony w kwestii wystroju mieszkania. Ania nigdy nie zapytała Pawła, czy to jest dla niego ważne, ponieważ podświadomie założyła, że powtórzą model z jej domu rodzinnego.
Czytaj także:
Uwaga! To zabija relacje. Nie próbujcie tego w domu!
Co możesz zrobić przed ślubem?
Jeżeli przygotowujesz się do ślubu (lub jesteś już w małżeństwie) to te trzy kroki pomogą Ci uniknąć niepotrzebnych stresów i sporów.
Krok 1 – określcie role w swoim domu rodzinnym
Porozmawiaj z narzeczonym/narzeczoną o rolach, które w Waszych rodzinach pełnili mama i tata.
Przykładowe role:
- zapewnianie głównego źródła przychodów rodzinie
- płacenie rachunków i kontrola finansów rodzinnych
- ścielenie łóżka
- sprzątanie
- zmywanie
- wynoszenie śmieci
- planowanie wakacji
- gotowanie
- robienie zakupów
- planowanie życia towarzyskiego
- dbanie o samochód
- opieka nad zwierzętami domowymi
- dbanie o relacje z dalszą rodziną
Krok 2 – zobaczcie zalety i wady różnego podziału ról
Nieważne, czy w Waszych domach rodzinnych było podobnie czy diametralnie różnie, zastanówcie się nad zaletami i wadami każdego ze sposobu podziału ról.
Na przykład, jakie są plusy i minusy tego, że gotuje tylko jedno z małżonków? Co zyskacie, gdy podzielicie się tym zadaniem, a co przez to stracicie?
Krok 3 – stwórzcie własny scenariusz
Wybierzcie dla siebie najlepsze rozwiązanie. Zamiast odgrywać scenariusze znane Wam z domów rodzinnych, stwórzcie swój własny. Później żyjąc razem testujcie, modyfikujcie, wprowadzajcie nowe rozwiązania. Szukajcie tego, co dla Was będzie najlepsze.