Dzięki Kamilowi Stochowi, który 17 lutego na igrzyskach w Pjongczang zdobył złoty medal, w Korei Południowej zabrzmiał “Mazurek Dąbrowskiego”.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
W wywiadach, których Kamil Stoch wczoraj udzielał, wspominał, jak bardzo obawiał się zajęcia czwartego miejsca, czyli wylądowania tuż poza podium. Tymczasem mistrz wskoczył na sam szczyt, a dzień później, 18 lutego, przed południem (czasu polskiego) odebrał złoty medal, jaki zdobył w Pjongczang na dużej skoczni.
Radości było co niemiara! Przypomnijmy sobie jeszcze raz te niesamowite chwile:
https://youtu.be/5xGz9Dq7Acc
https://youtu.be/DKdGm4bc2EQ?t=1m21s
Złotem naszego mistrza udekorowali Irena Szewińska, legenda polskiego sportu oraz Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego. Oczywiście w tej uroczystej chwili nie mogło zabraknąć także trenera Stefana Horngachera i kolegów z drużyny (którzy, na tę okoliczność, zostali zwolnieni z treningu 🙂).
Czytaj także:
Czy Kamil Stoch spodziewał się takich gratulacji od Piotra Żyły? Zobaczcie!
Zdobycie złotego medalu przez Kamila Stocha to nie tylko święto sportu, ale i święto prawdziwej radości. Cieszą się wszyscy – jego rodzina, kibice, sztab szkoleniowy, koledzy skoczkowie, a nawet ci, którzy niekoniecznie na co dzień są fanami sportu. Przy tym widać, że i sam Kamil jest bardzo szczęśliwy, i wcale nie zamierza tego ukrywać. Zobacz zdjęcia!
Czytaj także:
Kamil Stoch – po prostu dobry człowiek. Kilka życiowych lekcji od mistrza
Czytaj także:
Ewa Bilan-Stoch: Wybieram normalne życie
Czytaj także:
Kamil Stoch: Nie wstydzę się wiary w Jezusa. Tak zostałem wychowany