separateurCreated with Sketch.

Mimo zwycięstwa nad ISIS, irakijscy chrześcijanie nadal walczą!

IRAK, WOJNA, ISIS

Niniwa, Irak. Miasto Hamdaniya zajęte przez ISIS w sierpniu 2014 roku zostało wyzwolone w październiku 2016 roku przez irackie siły rządowe. Miejscowy Kościół został zniszczony przez bojowników Państwa Islamskiego.

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Aleteia - 05.03.18
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Od kilku tygodni krążą pogłoski, że chrześcijanie z Mosulu i Niziny Niniwy, którzy wrócili do domów po upadku tzw. Państwa Islamskiego, narażeni są na niesłychane naciski ze strony Szabaków.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Zwycięstwo

Przed 2014 r. region Mosul i Nizinę Niniwy w Iraku zamieszkiwało blisko 140 tysięcy chrześcijan, jednak kiedy obszary te znalazły się w granicach samozwańczego kalifatu, tysiące ludzi musiały opuścić swoje rodzinne strony.

W listopadzie ubiegłego roku zjednoczone siły irakijskie i międzynarodowe pokonały ISIS, a chrześcijanie mogli zacząć wracać do domów. Już na początku lutego 2018 r. podawano, że miliony osób wróciło do swoich zrujnowanych wiosek.

 

Chrześcijanie pod presją

Kilka tygodni temu osoby dobrze zorientowane w sytuacji w Iraku zaczęły informować, że z powodów politycznych i demograficznych chrześcijanie narażeni są tam na ogromne naciski ze strony Szabaków. Szabakowie to miejscowy lud wyznający synkretyczną religię, która – zdaniem niektórych – łączy elementy jezydyzmu, zaratusztranizmu, chrześcijaństwa i hebraizmu, zaś według innych, jest wiarą w bóstwo Ali ibn Abi Taliba, brata stryjecznego i pierwszego zięcia proroka Mahometa. Jeszcze inni podkreślają, że Szabakowie są ludem pochodzenia kurdyjskiego.

Zwrócono uwagę, że korzystając z kontroli nad Siłami Mobilizacji Ludowej, Szabakowie dążą do umocnienia przewagi szyitów w tym regionie. Do Mosulu przybywa obecnie wielu Szabaków z innych części Iraku. Zarazem wywiera się presję na chrześcijanach, by uniemożliwić im powrót, a tym samym doprowadzić do zmiany sytuacji demograficznej w regionie.


BELGIUM,SOLDIER
Czytaj także:
ISIS 2.0: służby i eksperci obawiają się, że dżihadyści rozszerzą operacje na Zachód

 

Czy jest boleść podobna do tej, co mnie przytłacza?

Wydaje się zatem, że droga krzyżowa irackich chrześcijan jeszcze się nie skończyła. Jakby nie dość było skutków amerykańskich działań wojennych przeciw Irakowi, kalifatu ISIS, tragicznej emigracji tych biednych ludzi, teraz muszą się mierzyć z wrogością i naciskami!

Na koniec sięgnijmy po Biblię, w nadziei, że Słowo Boże przemówi do sumienia tych, którzy ponoszą odpowiedzialność za zaistniałą sytuację na poziomie lokalnym i międzynarodowym:

„Wszyscy, co drogą zdążacie,
przyjrzyjcie się, patrzcie,
czy jest boleść podobna
do tej, co mnie przytłacza” (Lamentacje 1,12)


IRAQ,CHRISTIANS
Czytaj także:
Chrześcijaństwo odradza się w Iraku


BOBBY LANE, MĘŻCZYZNA SURFER
Czytaj także:
“Przykładałem broń do skroni, patrząc w lustro”. Co ocaliło go po powrocie z Iraku?


ISIS GROZI PAPIEŻOWI
Czytaj także:
ISIS publikuje kolejny przerażający plakat. Celem papież Franciszek

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!