Woda, którą wykorzystano podczas ceremonii chrztu i bierzmowania Meghan Markle, pochodziła podobno z rzeki Jordan.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
W ramach przygotowań do nadchodzącego ślubu z księciem Harrym aktorka Meghan Markle przyjęła we wtorek 6 marca z rąk anglikańskiego arcybiskupa Canterbury Justina Welby’ego chrzest oraz bierzmowanie. Ceremonia odbyła się w Królewskiej Kaplicy Pałacu św. Jakuba – dokładnie w tym samym miejscu, gdzie spoczywa księżna Diana, matka Harry’ego.
Jak podaje Daily Mail, to Markle poprosiła arcybiskupa Justina Welby’ego, by przewodniczył uroczystości. W ostatnich tygodniach zawiązała się między nimi więź, jako że to właśnie on przygotowywał ją do przyjęcia sakramentów.
Dodatkowo brytyjski dziennik podaje, że woda, którą aktorka została ochrzczona, pochodziła z Jordanu – rzeki, w której chrzest przyjął sam Jezus.
Czytaj także:
Data ślubu księcia Harry’ego i Meghan już znana! Na przekór królewskiej tradycji
Chrzest Markle dla… królowej Elżbiety?
Markle nigdy nie została ochrzczona, choć ojciec był episkopalianinem, a matka należała do innego odłamu protestantyzmu. Po ich rozwodzie Meghan uczęszczała do rzymsko-katolickiej żeńskiej szkoły Niepokalanego Serca w Los Angeles.
Choć mówi się, że Markle została ochrzczona, by zadowolić Królową, arcybiskup Welby wierzy, że jej pragnienie włączenia się w chrześcijańską wspólnotę jest autentyczne. W wywiadzie dla radia BBC mówił:
Po rozmowach, które odbyliśmy, jestem bardzo, bardzo pewny, że to nie jest zwykłe odhaczanie zadań, bo „powinniśmy wziąć ślub w kościele”… Zauważam pogłębiony sens tego zobowiązania, powagę zarówno wiary, jak i ich wspólnego życia, które jest inspirujące.
Czytaj także:
Tu odbędzie się pogrzeb królowej Elżbiety. Poznaj Westminster Abbey [zdjęcia]
Chrzest jednoczy chrześcijan
Dla Kościoła katolickiego chrzest jest sakramentem o fundamentalnym znaczeniu. Choć wiele różnic nie pozwala na pełną jedność wśród chrześcijan, to pozostaje prawdą, że “Chrzest stanowi podstawę wspólnoty między wszystkimi chrześcijanami, również z tymi, którzy nie są jeszcze w pełnej komunii z Kościołem katolickim.
Ci przecież, co wierzą w Chrystusa i otrzymali ważnie chrzest, pozostają w jakiejś, choć niedoskonałej wspólnocie ze społecznością Kościoła katolickiego… usprawiedliwieni z wiary przez chrzest należą do Ciała Chrystusa, dlatego też zdobi ich należne im imię chrześcijańskie, a synowie Kościoła katolickiego słusznie ich uważają za braci w Panu” (KKK 1271).
To nauczanie Kościoła oparte jest na rzeczywistości, że „istotny obrzęd chrztu polega na zanurzeniu kandydata w wodzie lub polaniu wodą jego głowy z równoczesnym wezwaniem Trójcy Świętej, to znaczy Ojca, Syna i Ducha Świętego” (KKK 1278).
Z tego też powodu Kościół deklaruje, że „poprzez sakrament chrztu, ilekroć się go udziela należycie, stosownie do Pańskiego ustanowienia, i przyjmuje w odpowiednim usposobieniu duszy, człowiek zostaje prawdziwie wcielony w Chrystusa ukrzyżowanego i uwielbionego” (Dekret o ekumenizmie „Unitatis Redintegratio”).
Pomimo wielu różnic, chrzest jednoczy chrześcijan różnych wyznań i wywołuje fundamentalną, nieodwołalną zmianę w naszych duszach. Stąd też papież Franciszek, jak i wielu innych, podkreśla często, że chrześcijan znacznie więcej łączy, niż dzieli.
Czytaj także:
Kościół katolicki uznaje ważność chrztu w innych Kościołach. Wiesz, w których?