separateurCreated with Sketch.

Urodziła mu się córka. Dostał przyspieszenia i został… władcą Robotów!

OJCIEC Z DZIECKIEM
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Maciej Gnyszka - 16.03.18
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Kto powiedział, że szczęście rodzinne i miłość nie mogą stanowić paliwa dla prowadzonego biznesu?

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Wie to każdy przedsiębiorca – i nie tylko przedsiębiorca, bo w gruncie rzeczy każdy z nas nim jest, co wyjaśnię przy innej okazji – że nie jest łatwo pogodzić szczęśliwe życie rodzinne z dobrze prosperującym biznesem, który w dodatku ma perspektywy na podbijanie świata. Sam sprawny system zarządzania sobą w czasie nie wystarczy, jeśli człowiek nie ustali priorytetów, bo mamy tylko 24 godziny do rozdysponowania każdej doby. Drugim problemem jest to, że niektórzy tworzą sztuczne podziały – starają się oddzielić życie rodzinne od biznesu. Nie da się. Nasze życie to skomplikowana całość – trzeba podchodzić do niego systemowo. A system to synergia, czyli “2 + 2 = 5”. Bo kto powiedział, że szczęście rodzinne i miłość nie mogą stanowić paliwa dla prowadzonego biznesu?

 

Słaby moment na nawrócenie?

Zgadzam się z Agnieszką, że zeszłoroczne wystąpienie Wojciecha Modesta Amaro podczas konferencji “Żyj w Obfitości” było świetne. “Jaka znowu Agnieszka? Panie Gnyszka, o co kaman?” – zastanawiasz się? Już odpowiadam. W poniedziałek w moim nowym programie (o którym kiedyś wspominałem) “Gnyszka Live” pojawiła się Agnieszka Lewalska z mojego Dream Teamu Towarzystw Biznesowych. Porozmawialiśmy m.in. właśnie o “Żyj w Obfitości”, szczególnie że kolejna edycja już wkrótce – 21 kwietnia.

Przywołuję tę rozmowę nieprzypadkowo. Agnieszka powiedziała bardzo ważną rzecz – że Prelegenci naszej konferencji to ludzie, którzy są wzorem nie tylko jeśli chodzi o sukces biznesowy czy materialny. To również ludzie, którzy żyją w obfitości duchowej. Hierarchia ich wartości jest taka, jaka być powinna. Biznes nie odbywa się kosztem Boga i rodziny. I zawsze prowadzony jest w zgodzie z wartościami.

Przypadek Wojciecha Modesta Amaro jest o tyle ciekawy, że znalazł on Boga w bardzo – chciałoby się powiedzieć – nietypowym momencie. Był na szczycie. Przypomnę tylko, że pan Wojciech jest właścicielem i szefem kuchni restauracji Atelier Amaro oraz zdobywcą historycznej pierwszej gwiazdki Michelin w Polsce.

Osiągnął niebywały sukces, za którym oczywiście kroczył dobrobyt materialny. A jednak nie uchroniło go to przed poczuciem wewnętrznej pustki. Trafnie podsumowała to Agnieszka, twierdząc, że nie da się nasycić samym dobrobytem materialnym. Nie istnieje granica takiego nasycenia. Zawsze można mieć więcej, prawda? Tym bardziej, że jeśli człowiek dąży tylko do jak największego stanu posiadania, punktem odniesienia są dla niego… tak – inni posiadacze. Błędne koło.


MNICH TRAPISTA
Czytaj także:
Zrezygnował z rodzinnej firmy i Oxfordu, by zostać mnichem trapistą

 

Władca robotów

Po tej rozmowie przypomniałem sobie o 9. odcinku “Gnyszka Wyciska”. Rozmawiałem z niezwykłym człowiekiem – Adamem Stępnikiem, który jest… Władcą Robotów i Systemów! Tak, to nie żart. Jego firma Excodus tworzy rozwiązania informatyczne, które – najkrócej mówiąc – ułatwiają firmom życie i oszczędzają dla nich czas.

Firma Adama zaczęła podążać w ciekawym, bardzo wyspecjalizowanym kierunku stosunkowo niedawno. I – uwaga – wielki na to wpływ miało przyjście na świat córeczki. Wiesz, jak to jest, gdy przychodzi na świat dziecko. A teraz wczujmy się w sytuację Adama. Od zawsze był specem od komputerów, który przy monitorze i klawiaturze czuje się jak ryba w wodzie. Jego branża jest praco- i czasochłonna. Wymaga wielkiego wysiłku intelektualnego.

Zdawać by się mogło, że narodziny córeczki zdezorganizują życie Adama. Ale stało się wręcz przeciwnie. Tu należy podkreślić, że Adam i jego żona potrafili ułożyć życie tak, żeby wszystko pięknie zadziałało. Jako dwoje, jako małżeństwo – a nie każde z osobna. O małżeństwie jako wspólnym projekcie dwojga ludzi, swoistym “przedsiębiorstwie”, nad którym trzeba wciąż pracować, pięknie opowiadała pani Barbara Grzelak (żona głównego udziałowca Grupy Atlas, Grzegorza Grzelaka) podczas konferencji “Żyj w Obfitości 2016”.

Adam bardzo zaangażował się w ojcostwo. A przez to, że spędza dużo czasu z córeczką, ma też czas na myślenie – o rodzinie, o firmie i jej przyszłości. Można powiedzieć, że firma Excodus zaczęła iść w nowym, wyspecjalizowanym kierunku, za sprawą córeczki. Tak, trochę przesadzam, ale gdyby nie córka, być może firma wciąż by szła wcześniej obraną ścieżką.

Jak widać, można połączyć udane życie rodzinne, bycie ojcem z rozwojem firmy. A Excodus idzie w naprawdę fajnym kierunku – i z całą pewnością zajdzie jeszcze dalej, bo aspiracji Adamowi nie brakuje.

Warto podkreślić jeszcze jedną arcyważną rzecz. Nie jest tak, że udało się im. Adam i jego żona dokonali tego. Szczęśliwe, poukładane życie nie jest dziełem przypadku. Wymaga współpracy. Trzeba dobrze poukładać priorytety. Nie można dzielić życia na pracę i rodzinę, między którymi stoi mur. Życie to całość. I nie da się nim skutecznie zarządzać inaczej niż jako całością, czyli systemowo. A kiedy człowiek zarządza swoim życiem systemów, wtedy… synergia to nie “2 + 2 = 5”, ale “2 + 2 = dużo więcej”.


POMYSŁ NA BIZNES
Czytaj także:
7 rzeczy, które Kościół wie o biznesie, ale nie wie, że wie!

 

Podołasz wyzwaniu?

Rozmowa z Adamem jest świetna m.in. dlatego, że dzieli się on kilkoma naprawdę cennymi wskazówkami, które mogą ułatwić życie i/lub zachęcić Cię do nowego spojrzenia na stare sprawy oraz zainspirować do zmian.

Ale… nie zamierzam wykładać wszystkiego kawa na ławę. Ktoś powiedział, że żeby przetrawić naukę, trzeba przełknąć ją z apetytem. Jako wielki entuzjasta dra Goldratta nie mogę się nie podpisać pod tą myślą. Dlaczego? Bo jedną z największych zalet książek żydowskiego fizyka (pochodzącego z Polski notabene) jest to, że teorię ograniczeń przedstawia nie w formie podręcznika, a powieści. Czytelnik przechodzi przez cały proces myślowy wraz z bohaterami książki. Zapewniam, że to działa.

Co proponuję zamiast wyłożenia wszystkiego kawa na ławę? Mam dla Ciebie bojowe zadanie. Polega ono na uważnym obejrzeniu rozmowy z Adamem Stępnikiem (podkreślam: UWAŻNYM). A potem trzeba rozważyć życiowe wskazówki, refleksje, którymi Adam się dzieli. Mam na myśli szczególnie tę o roli miłości w każdym naszym działaniu (pada w odpowiedzi na pytanie o książkę, która w silnym stopniu wpłynęła na jego życie). Ale nie tylko ją.

Warto pochylić się chwilę nad spojrzeniem z perspektywy czasu na relacje z rodzeństwem; nad tym, dlaczego prowadzi firmę w Polsce; nad „złotą poradą”, która ma w sobie wielką głębię. Być może Adam jest jednym z niewielu ludzi, którzy potrafią tę głębię dostrzec. Dlaczego? Ponieważ jako Władca Robotów zna różnice między delegowaniem zadań ludziom a robotom. Warte przemyślenia.


MACIEJ GNYSZKA
Czytaj także:
Biznes z wiarą w tle, czyli jak dwaj polscy inżynierowie dokonali niemożliwego