Tomasz Komenda, który niesłusznie spędził 18 lat w więzieniu za gwałt i zabójstwo, przyznał w programie „Superwizjer”, że wierzy, że swoje ocalenie zawdzięcza św. Janowi Pawłowi II.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Komenda nie uznaje się za człowieka wierzącego. Jak czytamy w „Gościu Niedzielnym”, gdy był w więzieniu, nie chciał spotykać się także z więziennym kapelanem.
W rozmowie z dziennikarzem „Superwizjera” oraz „Uwagi!” – Grzegorzem Głuszakiem – wyznał jednak, że w więzieniu miał zdjęcie polskiego papieża, do którego postanowił się pomodlić.
Któregoś dnia, leżąc na łóżku, zacząłem się do niego modlić, prosić go. Mówię: jesteś święty, masz tę dziewczynę na górze, masz z nią jakiś kontakt. Jeżeli mam iść do góry teraz, to weź mnie teraz. Ale jeżeli mam wyjść na wolność, to pozwól mi wyjść na wolność.
Czytaj także:
„Jezu, ulituj się nade mną” – tak modli się w więzieniu w Wielkim Poście Asia Bibi
„Wysłuchał mnie papież”
Komenda relacjonuje dalej, że pół roku później zapukał do bram więzienia pan Remik – policjant, który dotarł do informacji o tym, że za popełnieniem zbrodni stoi ktoś inny, a w więzieniu przebywa niewinny człowiek.
No i właśnie to się stało, że po pół roku zapukał do bram więzienia pan Remik. To jest po prostu cud. Że papież mnie wysłuchał – mówił w trakcie wywiadu.
Niesłusznie skazany zaznaczył, że chciałby podziękować Ojcu Świętemu przy jego grobie:
Jednym słowem: wysłuchał mnie papież. Dlatego obiecałem sobie, że pojadę do Rzymu na cmentarz papieża i podziękuję mu osobiście.
Wybiera się tam jednak dopiero wówczas, gdy zostanie ostatecznie uniewinniony. Ma nadzieję, że dojdzie do tego w maju.
Rodzina pozwoliła przetrwać
W rozmowie z Grzegorzem Gałuszką podkreślał, jak trudno było mu przetrwać w więzieniu i jak ważne było przy tym wsparcie rodziny.
“Nie jestem w stanie ubrać tego w słowa. To jest horror. Człowiek ze słabą psychiką, z takimi zarzutami, nie da rady” – tak Komenda o swoim pobycie w więzieniu mówił dziennikarzowi „Superwizjera” oraz „Uwagi!” – Grzegorzowi Głuszakowi.
“Ale dałeś radę” – odparł dziennikarz.
“No dałem. A dlaczego dałem? Bo miałem rodziców, braci, to jest najpiękniejsze, nie zostawili mnie”.
Czytaj także:
Na „pierwszy obiad na wolności” były gołąbki. Tomasz Komenda zwolniony po 18 latach
Źródło: Superwizjer, Gość Niedzielny