separateurCreated with Sketch.

Świetny spot zapowiadający Lednicę 2018. Szykują się niespodzianki!

LEDNICA 2018, JESTEM

Uwaga: podczas Lednicy jeden z ojców dominikanów skoczy ze spadochronem. W habicie!

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Nadchodzi termin tegorocznej Lednicy. Na spotkanie, które odbędzie się 2 czerwca, organizatorzy zapraszają pełnym energii spotem. O to, co nowego się wydarzy, skąd czerpią entuzjazm, zapytałam lednickich duszpasterzy: ojca Wojciecha Prusa OP i ojca Mateusza Kosiora OP. Ojciec Mateusz dołączył w wakacje, tworzą zgrany tandem.


LEDNICA MOTOCYKLISTY
Czytaj także:
Lednica Motocyklisty i spotkanie z prymasem – „głównym mechanikiem kraju”

 

Prorocki charyzmat ojca Jana Góry

Ojciec Prus został następcą ojca Góry wkrótce po jego śmierci, dźwiga na barkach 3. Lednicę. Opowiada:

Ten spot jest owocem wspólnej pracy. Zależy nam na tym, by charyzmat, który był w ojcu Janie, charyzmat prorocki, ale też twórczy i prowadzenia Spotkań, rozsiał się na wspólnotę. Naprawdę tego doświadczamy. Nie sposób sklonować ojca Jana, nie ma go z nami. Jednak ludzie podjęli zaproszenie do tego, żeby każdy na swój sposób „był ojcem Janem” i w tym momencie mamy ich na Lednicy tak z 1000 osób! Przygotowujących spotkanie. Stąd jest ta energia. Realizujemy to, co było marzeniem ojca Jana – wspólnotę. Kościół to doświadczenie wspólne. Każdy dokłada swoją cegiełkę – i budujemy.

Jako wychowanek ojca Góry mawiał, że „chce być drugim ojcem Janem”. Jak jest dziś? „To było, jak miałem 19 lat – wyjaśnia. – Hasło tegorocznego spotkania brzmi„JESTEM”. W tym słowie jest zapisana różnorodność. W mojej drodze JESTEM oznacza też odkrycie, że nie jestem i nie będę drugim ojcem Janem. Jestem Wojtek Prus” – deklaruje dominikanin.

Hasło Lednicy 2018 „JESTEM” zawiera w sobie aktualne dziś przesłanie autentyczności. Trzeba być sobą przed Bogiem, który obdarowuje nas bezinteresowną miłością. Tylko przyjmując Jego dar umiemy w pełni kochać siebie, a potem dać miłość innym. Miłość musi wypływać z Pierwszego Źródła. Nie da się na nią zasłużyć. To relacja inna niż wszystkie.

 

Jeśli nie widzisz spotu, kliknij TUTAJ

 

Wstąpił do zakonu dzięki Lednicy

Świetnie czuje to młody ojciec Mateusz. Wstąpił do zakonu dzięki Lednicy. „W spocie pojawia się najpiękniejszy moment, który według mnie jest centrum Spotkań Lednickich – czyli Pole Spowiedzi” – mówi. I wspomina coś, co wydarzyło się dawno temu: „To był moment mojej pierwszej szczerej spowiedzi i nawrócenia. Uważam, że to część mojego powołania”.

Oficjalnie hasło „JESTEM” zostało wybrane dlatego, że „to synteza ukochanego przez o. Jana Górę i powtarzanego za świętym Janem Pawłem II zdania: ,,Człowiek, będąc jedynym na ziemi stworzeniem, którego Bóg chciał dla niego samego, nie może odnaleźć się w pełni inaczej, jak tylko poprzez bezinteresowny dar z siebie samego”.

Spotkanie jest łączeniem tradycji z nowym, w tym – nowym odczytywaniem symboli (w tym roku młodzież otrzyma 2: Zwierciadło Prawdziwego Spojrzenia oraz świecę) i znaków. Wśród zaproszonych gości będzie prezydent Andrzej Duda (obchodzimy 100-lecie odzyskania niepodległości), prymas Wojciech Polak, abp Grzegorz Ryś (wygłosi homilię).



Czytaj także:
Jamna i Lednica to dwie studnie: nadziei i wiary. Rozmowa z następcą o. Jana Góry

 

Skok ze spadochronem. W habicie!

Na Lednicy 2018 prowincjał polskich dominikanów, ojciec Paweł Kozacki OP, skoczy ze spadochronem. Nie sam. Podobnie jak z okazji 800-lecia zakonu dokonają tego we dwóch, tym razem ma towarzyszyć płk. Krzysztofowi „Szopie” Szopińskiemu z lotniczej grupy akrobacyjnej „Żelazny”. I ma to być skok w habicie!

Wymiar wspólnotowy podkreśla nowa formuła głoszenia konferencji. Propozycję przyjęli ojciec Tomasz Nowak OP, ojciec Wojciech Jędrzejewski OP i ojciec Tomasz Zamorski OP. Każdy inaczej, bo „dominikanie głoszą na wszystkie sposoby: z beczki/rusztowania/drabiny” – jak czytam w materiałach promocyjnych.

Największą niespodzianką będzie obecność sióstr Misjonarek Miłości. Ojciec Jan marzył o tym, ale nigdy sióstr nie przekonał. Unikają dziesiątków tysięcy ludzi. Udało się to… ojcu Mateuszowi. Zadzwonił do siostry przełożonej do Warszawy i bez wywierania presji poprosił o decyzję za jakiś czas. W Poznaniu się modlili. Po kilku dniach dostał odpowiedź na „tak”, hojną: „Może nawet przyjedzie nie 1 siostra, ale 5?”. To będzie wyjątkowe świadectwo.

Ojciec Prus dodaje, że z jednej strony bez ojca Jana jest trudniej, na przykład o sponsorów. Jego siła przebicia i talent żebraczy jest nie do zastąpienia. Z drugiej, jak mówi, „wiele nowych drzwi się teraz otwiera”. Czyli nie jest lepiej czy gorzej, ale inaczej. Ale JEST. Lednica mówi JESTEM – i czeka.



Czytaj także:
Skok na spadochronie i jubileuszowy powiew Ducha. Rozmowa z prowincjałem polskich dominikanów