Dziś zgodnie z decyzją sądu Alfie Evans miał być w Wielkiej Brytanii odłączony od aparatury podtrzymującej życie. Ale rodzice nie poddali się. Co prawda Europejski Trybunał Praw Człowieka odrzucił ich prośbę o przeniesienie chłopca do Włoch, aby kontynuować tam leczenie, ale Włosi zainterweniowali!
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu odrzucił dziś prośbę rodziców o przeniesienie chłopca do Włoch, aby kontynuować tam leczenie. Uznał wniosek za “niedopuszczalny”, ale nie wyjaśnił przyczyn tej decyzji. Przed szpitalem zebrał się tłum protestujących, na fejsbukowej stronie obrońców Alfiego przyjaciele wzywali do modlitwy.
O 17.00 włoski rząd wydał oświadczenie, że ministrowie spraw wewnętrznych Marco Minnittiego i spraw zagranicznych Angiolino Alfano podjęli decyzję o przyznaniu Alfiemu włoskiego obywatelstwa.
“Mamy nadzieję, że to umożliwi przewiezienie dziecka do Rzymu, do szpitala Dzieciątka Jezus, by tam kontynuować opiekę paliatywną” – powiedział Angiolino Alfano, minister spraw zagranicznych. Według włoskich lekarzy, którzy na prośbę papieża Franciszka badali chłopczyka możliwe jest ulżenie mu w cierpieniu.
Apel do Trybunału
Portal LifeSiteNews poinformował rano, że rodzice niespełna dwuletniego Alfiego Evansa, który dziś miał być odłączony od aparatury podtrzymującej życie, w ostatniej chwili “złożyli apel” o jego życie do Trybunału Europejskiego Praw Człowieka. Ojciec Alfiego, Thomas zwrócił się do włoskich prawników, by wystąpili do Komisji z apelem o ratowanie życia jego syna.
W opublikowanym dziś oświadczeniu Evans napisał:
My, rodzice Alfiego Evansa informujemy, że zwróciliśmy się do kancelarii prawnej Zunarelli (z siedzibą w Bolonii we Włoszech), by złożyła odwołanie do Komisji Europejskiej w celu obrony praw i interesów UE przeciw Wielkiej Brytanii. Stop egzekucji naszego syna zanim Komisja nie poinformuje o swojej decyzji.
Czytaj także:
Papież zabrał głos w sprawie małego Alfiego Evansa
Alfie Evans – co mu podadzą
W piątek ten sam portal, powołując się na informacje od ojca pisał, że do eutanazji chłopca ma dojść już dziś. I podał też szczegółową, wstrząsającą procedurę: jakie leki mają być chłopcu podane (midazolam, środek uspakajający i nasenny, a następnie śmiertelna dawka fentanylu). W Wielkiej Brytanii zakazano rozpowszechniania szczegółowych informacji na ten temat.
Czytaj także:
Uporczywa terapia, eutanazja, godna śmierć. Co trzeba wiedzieć w sprawie Charliego Garda?
We wtorek 6 marca sąd apelacyjny wydał kolejny wyrok w sprawie 21-miesięcznego Alfiego Evansa. Jak podawał brytyjski dziennik „The Guardian”, sędziowie podtrzymali decyzję niższej instancji, pozwalając tym samym na przerwanie leczenia dziecka. Wszystko wbrew woli rodziców.
Zdaniem lekarzy dziecko znajduje się teraz w „stanie wegetatywnym” oraz tkwi w głębokiej śpiączce. Cierpi na tajemniczą chorobę neurologiczną, której nie udało się dokładnie zdiagnozować. W dodatku stale się pogarsza i doprowadziła już do zniszczenia 70 proc. mózgu chłopca. Evans przebywa w szpitalu od 2016 roku.
Lekarze: stan Alfiego Evansa nie poprawi się
Lekarze twierdzą, że medycyna nie jest w stanie pomóc Alfiemu. Dziecko żyje i oddycha tylko dzięki specjalistycznej aparaturze.
Sędziowie twierdzą, że odłączenie od maszyny podtrzymującej życie leży w interesie dziecka. Ich zdaniem taka decyzja pozwoli zachować jego godność. Rodzice Alfiego nie chcą się z nią pogodzić. Wierzą, że Alfie reaguje na dotyk. Sąd przekonuje z kolei, że ruchy, jakie dziecko wykonuje, „nie są odpowiedzią na bodźce” oraz że nie ma on żadnej świadomości swojego otoczenia.
Rodzice Alfiego: to wyrok śmierci!
Dla rodziców chłopca – 21-letniego Toma Evansa oraz 20-letniej Kate James decyzja sądu to „wyrok śmierci”. Nie wiadomo jednak, czy będą kontynuowali sądową batalię.
Jeden z prawników uznał, że sąd ingeruje w ich prawa rodzicielskie. Wcześniej rodzice Alfiego usiłowali przenieść go do szpitala we Włoszech. Stoi za nimi grupa wsparcia składającą się z osób, którzy są zdania, że rodzice mają prawo do decydowania o śmierci swojego syna.
Szpital, w którym przebywa Alfi deklaruje, że dalej będzie opiekował się dzieckiem.
Latem ubiegłego roku świat obserwował sądowe zmagania rodziców o życie 10-miesięcznego Charliego Garda. Ostatecznie chłopiec został odłączony od aparatury i zmarł 28 lipca 2017 roku w londyńskim hospicjum. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Czytaj także:
Franciszek prosi o poszanowanie życia Alfiego Evansa
Czytaj także:
Eutanazja. Kilka mocnych argumentów na „nie”