Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Temat wzajemnego krzywdzenia się członków rodzin wzbudza szczególne emocje. Dotyczy bowiem cierpienia, które wywołuje osoba najczęściej znajdująca się w bliskiej relacji z ofiarą. Jaka jest skala tego zjawiska w Polsce? I jakie są jego przyczyny? W Międzynarodowy Dzień Zapobiegania Przemocy Wobec Dzieci przyjrzymy się problemowi.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Niedawno premierę miała niezwykła książka – „Kwiaty Boga”. Opowiada ona o losach kilkunastu podopiecznych Domu Samotnej Matki im. Stanisławy Leszczyńskiej, prowadzonego w Łodzi przez siostry antoninki. Śledząc kolejne historie najczęściej bardzo młodych kobiet – ofiar przemocy, widzimy coraz bardziej przerażające obrazy.
Są to świadectwa dziewczyn, które odebrano rodzicom, bo ci byli uzależnieni od alkoholu; młodych mam, które uciekły od mężów, choć oni zarzekali się, że „to już ostatni raz”. Ale są to także – a może przede wszystkim – historie kobiet odważnych i dzielnych, które, wielokrotnie poniżane i krytykowane, postanowiły ratować siebie i swoje dzieci. Podobne lektury nie należą do najłatwiejszych. Dostrzegamy w nich jak niepojęty mechanizm zła niszczy w bliskiej relacji wszelkie pokłady dobra.
Czym jest przemoc w rodzinie?
Koncepcji tego, coraz bardziej obnażanego, zjawiska spotykamy mnóstwo. Niejednokrotnie zależą one od przyjętego podejścia terapeutycznego. By uniknąć licznych rozważań naukowych, warto przywołać przyjętą w polskim ustawodawstwie definicję zjawiska „przemocy w rodzinie”. Zwrócono w niej uwagę, że działania przemocowe:
– to jednorazowy, bądź też powtarzający się umyślnie i regularnie czyn,
– to działania lub zaniechania naruszające prawa lub dobra członków rodziny,
– działania te prowadzą do pojawienia się u ofiar niebezpieczeństwa „utraty życia, zdrowia, naruszają (…) godność, nietykalność cielesną, wolność, w tym seksualną, powodują szkody na ich zdrowiu fizycznym lub psychicznym, a także wywołują cierpienia i krzywdy moralne u osób dotkniętych przemocą”.
Przykładem takiej przemocowej sytuacji może być zdarzenie opisane we wspomnianej wyżej książce. Jedna z podopiecznych DSM opowiada, jak jej upojony alkoholem mąż udał się nagle do pokoju małej córki. Obudził ją, szarpał, następnie zaczął obrażać jej mamę, po czym zaczął ją bić. Ta krótka relacja dokładnie pokazuje stan, w którym czyjeś intencjonalne działanie prowadzi do cierpienia drugiego człowieka. Celowe krzywdzenie innej osoby to, najkrócej rzecz ujmując, właśnie przemoc.
Rodzaje agresji względem domowników
Temat wzajemnego krzywdzenia się członków rodzin wzbudza szczególne emocje. Dotyczy on bowiem cierpienia, które zadaje osoba najczęściej znajdująca się w bliskiej relacji z ofiarą. Zbadanie tego problemu nie jest łatwe. Mówimy bowiem o przemocy mającej postać nie tylko fizyczną (czasem widoczną), ale także emocjonalną, seksualną lub ekonomiczną.
Wszystkie elementy ukazał bardzo dokładnie film „Nigdy więcej”: młoda kobieta, po latach upokorzeń związanych m.in. z regularnym biciem, ucieka od męża dzięki pomocy bliskich osób. Okazuje się jednak, że ci najbliżsi ofiary nie wiedzieli o jej cierpieniu. U kobiety widać również, że doświadcza nie tylko bólu fizycznego – temu nieuchronnie towarzyszy cierpienie psychiczne. Przybrać może ono postać np. syndromu wyuczonej bezradności. Osoba doświadczająca przemocy wręcz nie jest w stanie odejść od sprawcy, który ją fizycznie, ekonomicznie i psychicznie uzależnił od siebie. Ofiara, wielokrotnie poniżana, traci wiarę we własne siły, co z kolei potęgować może objawy stresu pourazowego, zaburzenia lękowe i nerwicowe, a także depresję.
Fakty na temat przemocy w rodzinie
Mówiąc o tak trudnych sprawach, warto zwrócić uwagę na kilka faktów. Dostarczają nam ich coroczne sprawozdania wskazujące na realizację programów przeciwdziałania przemocy w rodzinie. Odnoszą się one do procedury „Niebieskiej karty” (NK). Jak przypomina mec. Aleksandra Kutyma, jest to “nazwa procedury podejmowanej i prowadzonej w związku z uzasadnionym podejrzeniem istnienia przemocy w rodzinie”.
Autorka dodaje, że NK to de facto „ogół czynności podejmowanych i prowadzonych przez zespół osób będących przedstawicielami jednostek organizacyjnych pomocy społecznej (MOPS), gminnych komisji rozwiązywania problemów alkoholowych, Policji, oświaty i ochrony zdrowia, w związku z uzasadnionym podejrzeniem istnienia przemocy w rodzinie”.
Jak czytamy w raporcie Komendy Głównej Policji, np. w 2014 r. wypełniono 77808 formularzy NK. W 17% przypadków sprawy te dotyczyły kolejnego już razu (procedura była wcześniej wszczynana). W pozostałych sytuacjach podjęto działania pierwszy raz. Według tego raportu, zlokalizowano 105 332 ofiary przemocy. W grupie tej było 72 786 kobiet, 11 491 mężczyzn oraz 21 055 dzieci. Jak wskazuje policja, w tym czasie podejrzanych o stosowanie przemocy było blisko 80 tys. osób.
Mężczyźni są 14 razy częściej podejrzani są o podobne działania. Trzeba jednak podkreślić, że także oni padają ofiarami przemocy domowej. Tutaj pojawia się, niestety, często pomijany problem. Panowie obawiają/wstydzą się zgłosić fakt bycia ofiarą np. swojej żony.
Poza tym odbiór społeczny podobnych działań jest nieco zaskakujący. Pokazuje to doskonale jeden z filmów antyprzemocowych znalezionych w sieci. W pierwszej ze scen po deptaku idzie kobieta, którą mężczyzna obraża i potrąca dynamicznie ręką. W ciągu kilku chwil podbiega do tej dwójki kilku innych mężczyzn broniących ową kobietę. Gdy jednak na następnym filmie zostają odwrócone role „kata” i „ofiary”, okazuje się, że reakcja jest inna. Mężczyzna nie tylko pomocy nie uzyskuje, ale wyśmiewają go kolejne osoby.
Przyczyny zjawiska
Dane statystyczne kierują nas w stronę nadal mocno dyskutowanego w literaturze problemu przyczyn występowania zjawisk przemocowych. Obowiązująca w Polsce od kilku lat tzw. konwencja antyprzemocowa Rady Europy bardzo mocno wskazuje na rzekome kulturowe źródło występowania zjawiska przemocy domowej.
Podkreśla się, że to patriarchalny model rodziny, w którym kobieta znajduje się na niższej względem mężczyzny pozycji, stanowi przyczynę podobnych działań. Zaznacza się, że utrwalane są one w sposób szczególny przez obecne w kulturze stereotypy, według których mężczyźni znajdują się na dominującej pozycji, co z kolei ma być akceptowane i promowane m.in. przez religię.
Wniosek ten wydają się obalać przede wszystkim wyniki danych, jakie aktualnie posiadamy. Między innymi statystyki Komendy Głównej Policji wskazują, że w 2014 r. aż 66% sprawców przemocy (mężczyzn) znajdowało się pod wpływem alkoholu. Nowsze wyniki badań, bo z 2016 r., mających miejsce na terenie Warszawy wskazują, że 71 z 91 sprawców przemocy domowej było pod wpływem alkoholu.
Naukowcy z Pracowni Badań i Innowacji Społecznych „Stocznia” zaznaczają, że „bazując na dostępnych danych (w szczególności dotyczących form przeciwdziałania przemocy), można zauważyć, że dzielą się one na dwie podstawowe kategorie: te związane z uzależnieniem lub współuzależnieniem od alkoholu/substancji psychoaktywnych oraz (nieliczne) inne (np. związane z konfliktami małżeńskimi lub wokół wychowywania/łożenia na dzieci)”.
Tezę o kulturowym źródle przemocy obalają również inne dane. Dotyczą one bowiem formy relacji, w jakiej znajduje się „przemocowiec” z „ofiarami”. W głośnych sprawach medialnych bez trudu dostrzec można informacje wskazujące, że osoba oskarżona o np. pobicie dziecka nie była jego biologicznym ojcem, ale partnerem matki.
Przemoc boli
Przemoc w rodzinie jest szczególnie bolesnym zjawiskiem. Nie tylko w sensie dosłownym. Dotyczy ona bowiem niepojętych wręcz działań mających na celu skrzywdzenie kogoś, kto w sposób naturalny powinien być danej osobie bliski.
Kobiety opisujące swoje historie w książce „Kwiaty Boga” zwracają uwagę, że „na początku było jak z bajki”, wymarzona rodzina, cudowna relacja i pierwsze dziecko. W ich opowiadaniach familijne szczęście najczęściej zniszczył alkohol. To on zapoczątkował następujące po sobie zdarzenia, które powodowały, iż ucieczka była konieczna.
Ale z całą pewnością nie tylko alkohol jest tutaj źródłem. Zaburzenia osobowości, silne konflikty rodzinne, w tym zbyt duża aktywność np. teściów także są w stanie doprowadzić do pojawienia się przemocy psychicznej. Jest jednak niepojętym, że ktoś, kto ślubował miłość, nagle zaczyna łamać rękę, na którą zakładał kiedyś obrączkę.
Jakie jest lekarstwo na przemoc? Jednego nie ma. Wspomniana przeze mnie książka wyraźnie pokazuje, że w znacznej większości przypadków to po stronie mężczyzn tkwi problem. Nie chodzi tutaj o kulturowe wzorce, ale o umiejętność powiedzenia sobie „nie”, umiejętność wzięcia odpowiedzialności za bliskich. Jak opowiada jedna z podopiecznych Domu Samotnej Matki, to kolejny kieliszek powodował, że zamiast taty pojawiała się bestia. Bez wątpienia przemoc jest bestią, którą trzeba z naszych domów usunąć.
Czytaj także:
Przemoc w sieci czy w realu? Cierpienie wygląda tak samo
Czytaj także:
Alkoholizm – choroba iluzji. „Tylko takie życie ma sens”
Czytaj także:
Dlaczego i jak często sięgamy po alkohol? Ciekawe badania