separateurCreated with Sketch.

Cenna lekcja, jaką dał mi film „Maria Magdalena”

MARIA MAGDALENA, FILM
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Adam Poleski - 28.04.18
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Film „Maria Magdalena” zapowiadał się świetnie i spełnił pokładane w nim nadzieje. Joaquin Phoenix jako Jezus i Rooney Mara jako Maria Magdalena pokazali relację Mistrza i uczennicy z oryginalnością i świeżością.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Historia Marii Magdaleny (w filmie w tej roli Rooney Mara) radykalnie się zmienia w momencie odrzucenia propozycji zaręczyn. Maria Magdalena wychodzi wówczas w noc – w ciemność, i tam doznaje intensywnej dezintegracji. Idzie do synagogi, modli się potokiem słów z mężczyznami, traci kontakt z próbującym jej pomóc rabinem.

 

Spotkanie Jezusa i Marii Magdaleny

Wraca do domu, jednak nie jest to już ten sam dom. Rodzina uważa, że ściągnęła na nich hańbę i niesławę. Wówczas następuje wyjście w drugą noc – ojciec i brat przyprowadzają ją do rzeki. Tam miejscowy uzdrowiciel rozpoznaje w niej demona. Rozpoczyna się koszmar podtapiania i wypędzania złego ducha. Maria, odrzucona przez bliskich, po tych „ceremoniach” czuje się jeszcze gorzej.

Wówczas jeden z braci zaprasza do domu Jezusa. On, Syn Boży, nie przeprowadza nad Marią patetycznych rytuałów – po prostu z nią rozmawia. Pyta ją: „Co cię przeraża w tobie samej?”, „Czego najbardziej pragniesz?”. Maria wyznaje Jezusowi, że pragnie znać Boga, że czasami odczuwa Go w wielkiej ciszy. Rytuały żydowskich egzorcystów kontrastują z wyznaniem Jezusa „tutaj nie ma demonów”, „odpocznij w świetle” – mówi Jezus z czułością i miłością.

Wydaje się, że ten film jest przede wszystkim o spojrzeniu i uśmiechu. Maria Magdalena patrzy na Jezusa z fascynacją i miłością. Jest w tym spojrzeniu, świetnie zagranym przez Rooney Mara, głęboka radość i oddanie. Jezus, grany przez Phoenixa, spierający się z Żydami, niezrozumiany przez apostołów, patrząc na Marię odpoczywa, Jego spojrzenie napotyka na zrozumienie. W historii o bogatym młodzieńcu „Jezus spojrzał z miłością na niego” (Mk 10, 21). Właśnie to spojrzenie spotykamy w filmowym spojrzeniu Jezusa na Marię Magdalenę.



Czytaj także:
Dziewczyna z tatuażem jako „Maria Magdalena”. To będzie hit!

Jeśli nie widzisz wideo kliknij TUTAJ

 

Joaquin Phoenix gra Jezusa nieoczywistego

Jezus nie jest tutaj przede wszystkim nauczycielem czy lekarzem. Patrząc w filmie na Jezusa dostrzegamy tajemnicę, którą nosi w sobie. Twarz Jezusa rozświetla się przy rozmowach z Marią Magdaleną. W spotkaniach z ludźmi, w ciągłej wędrówce widzimy na Jego twarzy wewnętrzne zmaganie. Gdy uzdrawia Łazarza, wyznaje Marii Magdalenie, że życie Mu się wymyka. Joaquin Phoenix pokazuje nam twarz Jezusa, o której łatwo zapomnieć, uciekając w tkliwe lub heroiczne wyobrażenia. Dla nas chrześcijan tajemnica wewnętrznego życia Jezusa odsłania się na modlitwie, czytaniu Pisma Świętego i w Eucharystii.

Maria Magdalena towarzyszy Jezusowi w tym wewnętrznym zmaganiu. Wyznaje: pójdę za Tobą w ciemność. Maria była blisko tego, co przeżywał. Towarzyszyła Jemu, a nie własnym projekcjom, dlatego rozumiała Go lepiej niż apostołowie. W rozmowie z Matką Jezusa słyszy: „podobnie jak ja, musisz być gotowa na to, że go stracisz”. Film opowiada o prawdziwej miłości, bliskości dusz między Jezusem i Marią oraz o wierności do końca.

Filmowa Maria Magdalena ciągle wraca do jednego pytania: „jakie będzie Twoje królestwo?”. To pytanie jest kluczem dla całego filmu. Maria Magdalena mówi o swoim doświadczeniu Boga, gdy wspólnie z siostrami pływała w jeziorze. Scena ta jest klamrą całego filmu, niejako „zanurzając” widza w doświadczenie apostołki apostołów. Pytanie Marii Magdaleny wraca do widza. Inspiruje do tego, aby z Jezusem powtarzać to jedno zdanie: „niech przyjdzie Twoje królestwo”, które – jak mówi przywoływana w filmie przypowieść ewangeliczna – „jest jak ziarno”.


JOAQUIN PHOENIX
Czytaj także:
Joaquin Phoenix zainspirowany Jezusem po tym, jak zagrał Go w filmie „Maria Magdalena”

 

Rooney Mara jako Maria Magdalena, która inspiruje do świętości

Rooney Mara pokazała Marię Magdalenę jako tę, która przeszła przez piekło i spotkała Jezusa, który z czułością i delikatnością poprowadził ją do królestwa. Towarzyszyła Mu w bliskości i czułości, tak po ludzku, w spojrzeniu i w uśmiechu.

On pragnął się z nią zobaczyć zaraz po swoim zmartwychwstaniu. Nie mógł się doczekać tego spotkania. Rooney Mara pokazuje Marię Magdalenę, która inspiruje do świętości – nie poprzez perfekcjonizm życia, ale przez miłość. Wydaje się, że to jest podstawowa lekcja z tego filmu: świętość zaczyna się od spojrzenia i od uśmiechu.



Czytaj także:
Jim Caviezel dla Aletei: Chrystus jest w moim DNA

Jeśli nie widzisz wideo kliknij TUTAJ

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Tags:
Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!