Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Co to jest rada? Rada to jest takie dziwne coś, czego wszyscy mają pełno, ale zasadniczo nikt tego nie chce. Na szczęście Duch Jezusa nie przychodzi do nas z tzw. „garścią dobrych rad”.
Początek trzeciego czytania w noc czuwania przed Zesłaniem Ducha (Ez 37,1-14) spokojnie mógłby stać się inspiracją dla jakiejś sceny z horroru: Postawił mnie pośród doliny. Była ona pełna kości. I polecił mi, abym przeszedł dokoła nich. Było ich na obszarze doliny bardzo wiele. Były one zupełnie wyschłe.
Prorok Ezechiel stoi w obliczu wszechogarniającej śmierci. Wszystko wokół niego jest nieodwołalnie martwe. Za chwilę usłyszy „bezsensowne” pytanie: Czy te kości powrócą do życia? Niby jak miałyby powrócić? Przecież są już totalnie wyschłe. Nawet bakterie gnilne nie mają już nic do roboty na tych zgliszczach.
Ale Ezechiel odpowiada: Boże, Ty to wiesz. A Bóg każe mu mówić do tej bezdennej martwoty: Wyschłe kości, słuchajcie słowa Pana! Tak mówi Pan Bóg: Oto Ja wam daję ducha, byście ożyły. Chcę was otoczyć ścięgnami i sprawić, byście obrosły ciałem, i przybrać was w skórę, i dać wam ducha, byście ożyły i poznały, że Ja jestem Pan.
Ezechiel zaczyna mówić i niebawem stoi otoczony najzupełniej żywym tłumem. I to nie byle jakim tłumem, ale – jak powie – wojskiem!
Słuchając tego Słowa, prosimy dziś o dar rady. Co to jest rada? Rada to jest takie dziwne coś, czego wszyscy mają pełno, ale zasadniczo nikt tego nie chce. Na szczęście Duch Jezusa nie przychodzi do nas z tzw. „garścią dobrych rad”. W darze rady nie chodzi o dawanie czy dostawanie rad, ale o danie sobie rady.
Są takie sytuacje w naszym życiu (są ich tysiące) gdy mówimy: To koniec. Już po wszystkim. Nie dam sobie z tym rady. Nie przeżyję tego. Są takie sytuacje, kiedy po prostu wszystko jest ewidentnie przegrane, spalone, zmarnowane, stracone, martwe. Gdzie nie spojrzę, sama śmierć. We mnie i wokół mnie.
Duch Święty nie przychodzi dawać mi „dobrych rad”: Weź się w garść! Nie płacz! Wytrzymaj! Daj radę (sic!)! On przychodzi z darem poradzenia sobie z tym, co jest moją śmiercią.
Ale to nie ja mam sobie z nią poradzić zacisnąwszy zęby i spiąwszy to, co tam mam do spięcia. Przychodzi powiedzieć mi: Bóg jest i da sobie z tym radę. Ty nie dasz, ale On da. Ten, co uratował Noego, dał syna Abrahamowi, wyprowadził swój lud z Egiptu przez morze, ocalił Dawida, sprowadził Izraela z Babilonu, wskrzesił młodzieńca, córkę Jaira i Łazarza (choć jemu akurat najpierw pozwolił dokumentnie umrzeć) i sam wstał z grobu, poradzi sobie też z tym, co ciebie zabija.
Dar rady to nie żadne tanie pocieszanie czy motywowanie, choćby i najskuteczniejsze. To krzyk Boga w samym środku mojego cmentarzyska: Chcę dać ci Ducha, byś żył! Oto otwieram wasze groby i wydobywam was z grobów (…) i poznacie, że Ja jestem Pan, gdy wasze groby otworzę i z grobów was wydobędę. Udzielę wam mego ducha, byście ożyli (…) i poznacie, że Ja, Pan, to powiedziałem i wykonam! (Ez 37,12-14).
Dar rady to zaproszenie i uzdolnienie do ufności, że Bóg jest Bogiem. Że nie ma takiej martwoty (nieszczęścia, tragedii, zła, grzechu), z którą On by sobie nie poradził. Przez którą mnie by nie przeprowadził – choćby i tak jak Łazarza, czy swojego Syna.
Jak prosić o ten dar i jak go przyjąć?
- Wejdź na modlitwie jeszcze raz w to Słowo (Ez 37,1-14).
- Powiedz Bogu o swoich największych strachach i o tym, co w tobie już definitywnie martwe i przegrane.
- A teraz połóż sobie zegarek przed nosem na 5 minut (jak jesteś twardziel, to spróbuj 10) i skup się tylko na tym, że Bóg po prostu jest. Jest z Tobą i jest Bogiem.
- Cokolwiek będzie przychodziło ci w tym czasie do głowy – na wszystko odpowiadaj: A Bóg jest i jest Bogiem.
- Dziś niedziela. Na mszy wyznanie wiary, a w nim: Wierzę w Ducha Świętego, Pana i Ożywiciela. Powiedz to z mocą.
Modlitwa wstępna (odmawiana w każdym dniu nowenny):
Duchu Święty, Boże, który w dniu narodzin Kościoła raczyłeś zstąpić widomie na apostołów, aby oświecić ich rozum, zapalić serca, utwierdzić w wierze i życie ich uświęcić, błagamy Cię najgoręcej w czasie tej nowenny, abyś również nam raczył udzielić tych samych darów dla naszego uświęcenia i wzrostu chwały Bożej. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
W trzecim dniu nowenny:
Pismo Święte poucza: "Wszyscyśmy w jednym Duchu zostali ochrzczeni, aby stanowić jedno Ciało: czy to Żydzi, czy Grecy, czy to niewolnicy, czy wolni. Wszyscyśmy też zostali napojeni jednym Duchem" (1 Kor 12,13).
Módlmy się: Duchu Przenajświętszy, Boże jedności, zgody i pokoju, błagamy Cię pokornie, abyś zawsze jednoczył wszystkich wierzących w Chrystusa w Jego świętym Kościele. Amen.