separateurCreated with Sketch.

Dar bojaźni Bożej. Czy Bóg chce, żebyśmy się bali? [nowenna]

HIPSTER W KAWIARNI
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Sprawa jest poważna. Więc na poważnie ją wyjaśniamy.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Pierwsze czytanie w dzień Pięćdziesiątnicy to opis zstąpienia Ducha Świętego na apostołów (Dz 2,1-11). Znamy dobrze ten tekst. Apostołowie zgromadzeni w domu, szum z nieba, języki ognia i Duch, który sprawia, że zaczynają mówić obcymi językami.

Zbiegają się przebywający w Jerozolimie pobożni Żydzi ze wszystkich narodów pod słońcem i dziwią się, słysząc prostych Galilejczyków mówiących językami, których z pewnością nigdy się nie uczyli.

Ale jest w tym tekście coś jeszcze bardziej zaskakującego niż zdolności poliglotyczne apostołów. Najmocniejsze działanie Ducha w nich to nie tyle zdolność komunikowania się w obcych narzeczach, ile sam fakt, że się komunikują. Oni – którzy jeszcze nie tak dawno siedzieli za zamkniętymi drzwiami powodowani obawą przed Żydami – teraz głoszą dzieło Boga tym samym ludziom, których przed chwilą śmiertelnie się bali.

Zanim działanie Ducha objawi się na zewnątrz, dokonuje potężnej przemiany w nich samych. To, co przed momentem wydawało im się najgorszym koszmarem, staje się nagle koniecznością, której nie potrafią się oprzeć. Drzwi Wieczernika – wcześniej starannie zamknięte – stają otworem. Ludzie, którzy zatroskani o swoje bezpieczeństwo woleli udawać, że ich nie ma, teraz wychodzą na spotkanie przybyszów z całego świata.

Przed chwilą paraliżował ich strach, teraz doświadczają siły, która przynagla ich do głoszenia Jezusa. My nie możemy nie mówić o tym, co widzieliśmy i słyszeli (Dz 4,20) – powiedzą niebawem Piotr i Jan postawieni przed Sanhedrynem.

To Słowo z Dziejów wprowadza nas dzisiaj w błaganie o dar bojaźni Bożej. To dar szczególny. Izajasz, kiedy wymienia dary Ducha (Iz 11,2-3), mówi wprost, że Duch ma upodobanie w bojaźni Pana. O co chodzi? Czy Bóg chce, żebyśmy się Go bali? Ani trochę!

Bóg nie chce naszego strachu. Nie chce, by w relacjach z Nim kierowała nami obawa przed Jego mocą, gniewem, czy karą za nasze grzechy. Bojaźń Boża nie jest strachem przed Bogiem. Jeśli już strachem, to raczej strachem „o Boga”, a lepiej byłoby powiedzieć: troską o Boga. O Jego miejsce w moim życiu.

Dar bojaźni Bożej pozwala mi – mimo moich lęków – postawić sprawy Boga wyżej swoich. Uznać priorytet Bożego wezwania nad moją wygodą, komfortem, nawet bezpieczeństwem. To dokonało się w apostołach w dzień Pięćdziesiątnicy. Powody do obaw (realne przecież) nie zniknęły, ale okazały się naraz mniej istotne od wewnętrznego przynaglenia, by iść i głosić moc żyjącego Pana.

Bojaźń Boża pozwala mi „postawić na Boga”. Zaufać i powierzyć się Jego mocy wbrew moim obawom, podjąć Jego zaproszenie do misji wbrew moim „rozsądnym kalkulacjom”. To dar, który wprowadza mnie w tajemnicę synowskiego posłuszeństwa wobec Boga – w duchowe braterstwo z Jezusem posłusznym aż do śmierci.

Nie na darmo pierwszy znak działania Ducha, jaki widzi świat to mówienie obcymi językami. Dar bojaźni Bożej – przedłożenia pragnień Boga ponad moje własne – pozwala mi także wyjść na spotkanie drugiego człowieka i znaleźć z nim wspólny język. Zrezygnować odrobinę z siebie, by zrobić przestrzeń na spotkanie z tym drugim. Nawet jeśli się z nim nie zgadzam, czy wręcz go boję.

Jak prosić o dar bojaźni Bożej i jak go przyjąć?

    Modlitwa wstępna (odmawiana w każdym dniu nowenny):

    Duchu Święty, Boże, który w dniu narodzin Kościoła raczyłeś zstąpić widomie na apostołów, aby oświecić ich rozum, zapalić serca, utwierdzić w wierze i życie ich uświęcić, błagamy Cię najgoręcej w czasie tej nowenny, abyś również nam raczył udzielić tych samych darów dla naszego uświęcenia i wzrostu chwały Bożej. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

    W siódmym dniu nowenny:

    Pismo Święte poucza: "Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie? Za wielką bowiem cenę zostaliście nabyci. Chwalcie więc Boga w waszym ciele" (1 Kor 6,19-20).

    Módlmy się: Boże, dopóki żyjemy w ciele, walczymy ze złem, spraw przeto, abyśmy umieli opanować wszelkie pokusy i popędy przy pomocy mieszkającego w nas Ducha Świętego, abyśmy żyli wiecznie. Amen.

    Newsletter

    Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

    Wesprzyj Aleteię!

    Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

    • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
    • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
    • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
    • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
    • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
    • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

    Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

    Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!