Mężczyzno! Chcesz się rozwijać i być bliżej Boga? Wypróbuj Drogę Odważnych. Jeśli uda ci się wejść w nawyk codziennej pracy nad sobą, nie wymaga to od Ciebie dużo czasu. To zaledwie 15 minut dziennie.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Początki Odważnych
W głowach Michała Piekary i Mariusza Marcinkowskiego, którzy od 2010 roku zajmują się męską formacją w Kościele, pojawił się pomysł stworzenia platformy szerokiego dotarcia do mężczyzn w Polsce i przekazywania im inspirującej chrześcijańskiej treści, realnie towarzyszącej im na co dzień.
Rok temu wystartowała więc Droga Odważnych – program formacyjny, zakładający codzienne, maksymalnie 15-minutowe zatrzymanie się w biegu.
Jak to działa?
Każdy tydzień ma swój temat, a każdy dzień ma swoją określoną formę – artykuł, wywiad audio, wideo-świadectwo czy wideo-konferencję. Szerzej o strukturze pisałem, gdy projekt startował.
Czytaj także:
Odważni.pl – męska droga na wakacje
Dużym plusem wydaje się uniwersalność i wszechstronność Drogi Odważnych. „Jeśli ktoś chce jedynie korzystać z treści, poczytać, posłuchać świadectw, rozmów, konferencji, droga jest otwarta. Są to treści, z których można po prostu korzystać, ale zasadniczym zaproszeniem z naszej strony jest osobiste zaangażowanie, wejście w pewną społeczność facetów, którzy chcą stawać się Bożymi przywódcami” – tłumaczą założyciele inicjatywy. „Oczywiście, nie dzieje się to od razu. Pierwsze tygodnie pracy z programem są dla uczestnika okazją, by nas poznać, zaznajomić się ze specyfiką Drogi i naszym charyzmatem” – dodają.
Boże Przywództwo – o co chodzi?
Według twórców Drogi Odważnych z odpowiedzią przychodzi Biblia. Jak mówią, wystarczy spojrzeć na takich mężczyzn jak Mojżesz, Gedeon czy Dawid. Oni mieli przede wszystkim bardzo konkretną relację z Bogiem. Na tym fundamencie podejmowali decyzje i działania.
Ta relacja dawała im wytrwałość w misji, jaką każdy z nich podjął. Żaden nie był doskonały. Każdy z nich upadał, ale powstawał – to była ich siła. I nie ma tu póki co mowy o przywództwie wobec innych.
„Boży przywódca w duchu Drogi Odważnych to mężczyzna, który po pierwsze dowodzi swoim własnym życiem, swoim czasem, decyzjami, ma misję i ma cele, które służą jej realizacji. Dopiero wtedy może być przywódcą (czyli służyć) na zewnątrz” – tłumaczą twórcy inicjatywy.
Z dzisiejszej perspektywy rocznych testów i pewnego „badania rynku” widać, że ten przekaz trafia na podatny grunt. Bez szerokiej promocji w programie uczestniczy dziś 1000 mężczyzn.
Formują się codziennie metodą małych kroków, stawiają sobie cele, wyrabiają nawyki, spotykają się na comiesięcznych mszach świętych z konferencjami (m.in. w Krakowie, Warszawie, Poznaniu, Częstochowie, Wrocławiu), a część z nich uczestniczy w pogłębiającym treść Drogi Odważnych programie „Powołani do Przywództwa”.
Czytaj także:
10 mężczyzn, którym ojcostwo pomogło zostać świętymi
Brzmi wymagająco?
„Jeśli uda ci się wejść w nawyk codziennej pracy nad sobą, nie wymaga to od ciebie dużo czasu, ale na pewno wymaga jakości tego czasu” – mówią uczestnicy programu. „Dostaję codzienną dawkę treści, która uwalnia mnie z lęku przed zmianami. Tematy są prezentowane w wieloaspektowy sposób, a świadomość, że są inni mężczyźni niebojący się trudnych pytań o swoją codzienność buduje poczucie wspólnoty” – mówi przedsiębiorca z Warki Mariusz Szymaniak.
Z kolei trener koszykówki z Poznania Tomasz Baszak uważa, że bezcenne jest doświadczenie comiesięcznych Eucharystii Drogi Odważnych.
„Podczas tych męskich mszy świętych towarzyszy mi przekonanie, że Droga Odważnych to dzieło Pana Boga i że zwłaszcza w dzisiejszych czasach takie inicjatywy są w Jego ręku szczególnym narzędziem. Buduje mnie ta comiesięczna wspólna modlitwa w męskim gronie oraz dzielenie się doświadczeniem mojej codzienności jako wierzącego faceta, realizującego małżeńskie powołanie” – mówi Tomasz Baszak.
Czytaj także:
Męska duchowość z Maryją. „Żony mi dziękują, że odmieniłem ich męża. Ale to nie ja, to Ona”