Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Bł. ks. Józef Kowalski SDB został zamordowany w straszliwy sposób.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Męczeństwo polskiego księdza
Wśród licznych wstrząsających relacji, które oddają gehennę duchownych w niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz, jedna dotyczy śmierci salezjanina, ks. Józefa Kowalskiego, który w 1941 r. odprawił potajemnie kilka mszy świętych w obozowych blokach.
Czytaj także:
Matka ucałowała dłonie mordercy córki. “Uśmiechnięta siostra” umierała z imieniem Jezusa na ustach
Podczas przeszukania przed transportem grupy duchownych do obozu w Dachau znaleziono u niego różaniec. Mimo polecenia, kapłan nie podeptał różańca, za co trafił ponownie do karnej kompanii pracującej w Birkenau.
„Kopali tam rów odwadniający zwany Königsgraben (rów królewski). 10 czerwca 1942 r. część z nich podjęła ucieczkę z miejsca pracy. W odwecie kilkudziesięciu pozostałych zostało zastrzelonych, a ponad 300 skierowano do komory gazowej. Jednak z nieznanych powodów kilku więźniów z tej grupy wycofano, wśród nich ks. Kowalskiego.
Zaczął się dla nich okres straszliwych tortur: zrzucanie z nasypu, topienie w gnojówce, kopanie w błocie. Któregoś dnia kapo wezwali ks. Kowalskiego, kazali mu wejść i wygłosić kazanie. Ksiądz odmówił modlitwy Pod Twoją obronę, Ojcze nasz, Zdrowaś, Maryjo. Po zakończeniu kapo Karol Langenhagen zepchnął go z beczki i zaczął kopać.
Kilka dni później, w nocy z 3 na 4 lipca, ks. Kowalski ponownie został wezwany, tym razem przez kapo Józefa Mitasa. Następnego dnia ten sam kapo pokazał jednemu z więźniów ciało księdza zabrudzone fekaliami. “Najprawdopodobniej został on utopiony w beczce z nieczystościami” – relacjonuje Wontor-Cichy, pracownik Centrum Naukowego Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu w pracy poświęconej salezjanom więzionym w Auschwitz.
Czytaj także:
Bohaterowie w sutannach. Z jakiej gliny ulepieni są nasi księża?
Beatyfikowany przez papieża Jana Pawła II
Józef Kowalski SDB urodził się 13 marca 1911 r. w Siedliskach. W 1922 r. rozpoczął naukę w Zakładzie Salezjańskim im. św. Jana Bosko w Oświęcimiu. Wstąpił do nowicjatu salezjanów i po jego ukończeniu 24 lipca 1928 r., w Czerwińsku złożył śluby zakonne na ręce ks. Augusta Hlonda.
Studiował filozofię i teologię w Krakowie. Śluby wieczyste złożył 29 czerwca 1934 r., a 29 maja 1938 r. przyjął święcenia kapłańskie z rąk ks. biskupa Stanisława Rosponda i podjął pracę jako sekretarz inspektorialny ks. inspektora Adama Cieślara. Prowadził działalność katechizacyjną wśród dzieci i młodzieży przebywających w pogotowiu opiekuńczym.
23 maja 1941 r. został aresztowany przez gestapo i przewieziony do więzienia na ul. Montelupich, a następnie 26 czerwca 1941 r. do niemieckiego obozu koncentracyjnego w Auschwitz i zarejestrowany jako numer 17 350.
Został beatyfikowany przez papieża Jana Pawła II w Warszawie 13 czerwca 1999 r. w grupie 108 polskich męczenników.
Czytaj także:
Spojrzeli na siebie porozumiewawczo i padło krótkie stwierdzenie. Ostatnie chwile polskich męczenników