Dla wielu Żydów, muzułmanów i chrześcijan jest to „niebezpieczny atak na wolność religijną”.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Duński parlament – Folketing – czeka debata nad propozycją, by ustalić minimalny wiek, w którym można wykonać obrzezanie bez wskazań medycznych. Wiek ten miałby wynosić 18 lat. Pod petycją w tej sprawie do 1 czerwca podpisało się na oficjalnej stronie parlamentu dla inicjatyw społecznych 50 000 osób, co obliguje duńskich deputowanych do zajęcia się tą kwestią (zapewne po przerwie wakacyjnej) i głosowania nad propozycją złożoną przez organizację Intact Denmark.
„Jeśli ktoś chce być obrzezany, powinien móc dokonać takiego wyboru w wieku dorosłym. Powinniśmy pozwolić każdemu dorosnąć bez nienaruszania ciała” – zadeklarowała w styczniu przewodnicząca tego ruchu, Lena Nyhus.
Co Duńczycy myślą o obrzezaniu
Według sondażu duńskiego Instytutu Megafon dla kanału telewizyjnego TV2 83% Duńczyków – czyli 8 na 10 – byłoby za wprowadzeniem wieku minimalnego (dojrzałości psychicznej) dla obrzezania. Mniej entuzjastyczny wobec tej inicjatywy rząd duński niepokoi się tym, jak będzie w związku z tym postrzegana Dania na świecie.
Po wprowadzeniu zakazu noszenia burki i hidżabu, przegłosowanego przez parlament 31 maja, pomysł nowego zakazu w sferze religijnej może w efekcie wzbudzić negatywne reakcje w świecie muzułmańskim. Pamiętamy protesty, do jakich doszło po publikacji we wrześniu 2005 roku w dzienniku „Jylland-Posten” karykatur Mahometa. Protesty miały miejsce w Izraelu, ale również w Stanach Zjednoczonych, gdzie znaczna część męskiej populacji jest obrzezana (między 1979-2010 r. ok. 60% nowo narodzonych chłopców było obrzezanych przed opuszczeniem szpitala).
„Z amerykańskiego punktu widzenia to byłoby niezrozumiałe” – zadeklarował minister spraw zagranicznych Danii, Anders Samuelsen, którego cytuje internetowy dziennik Altinget. I „kompletnie niezrozumiałe” z punktu widzenia tak Żydów, jak muzułmanów – dodaje Samuelsen. Minister obawia się utraty cennych sojuszników, a jego obawy podziela minister obrony, Claus Hjort Frederiksen, który mówi o „ogromnym” ryzyku politycznym i ostrzega przed możliwym „wybuchem w mediach społecznościowych”.
Zagrożona wolność religijna?
Waseem Hussain, imam Kopenhagi powiedział w wywiadzie dla „New York Times’a”: „Niektóre rytuały są fundamentalne dla poczucia tożsamości i przynależności. I do nich należy obrzezanie”. Duchowny obawia się, by nie był to przyczynek do otwarcia dyskusji na inne tematy, np. prawa dotyczącego noszenia chust, modlitwy, czytania Biblii, chodzenia na msze w niedzielę.
„Ta propozycja wychodzi z założenia, że Żydzi są prześladowcami dzieci” – podkreślił przewodniczący Stowarzyszenia Żydów w Danii (Det Jødiske Samfund i Danmark), Dan Rosenberg Asmussen.
„Sceptycyzm wobec religii stał się normą w dużej części Danii i zagraża teraz prawu mniejszości religijnych do istnienia na takich samych warunkach, jak inni współobywatele” – można przeczytać na stronie internetowej organizacji mosaiske.dk. Portal publikuje serię „Fakty i mity na temat obrzezania”.
Za to muzułmański deputowany syryjskiego pochodzenia, należący do ludowej partii konserwatywnej, Naser Khader popiera tę propozycję, uważając, że „z przesadą traktuje się prawa religijne i kulturowe rodziców. Dla mnie – mówi dla Altinget – najważniejsze są prawa dzieci”.
Z punktu widzenia medycznego i higienicznego jest wiele niepewności co do tego, czy obrzezania należy unikać, czy też przynosi ono korzyści. Podczas gdy Światowa Organizacja Zdrowia raczej podkreśla korzyści z obrzezania, zwłaszcza w kontekście zapobiegania AIDS, duńskie badania opublikowane w magazynie „The Surgeon” dowodzą, że u mężczyzn obrzezanych 26 razy częściej niż u mężczyzn nieobrzezanych rozwija się zwężenie cewki moczowej.
Obrzezanie: problem w wielu krajach Europy
Dania nie jest pierwszym krajem skandynawskim, w którym trwa dyskusja na temat ewentualnego zakazu obrzezania bez wskazań medycznych u osób niepełnoletnich.
W styczniu islandzka deputowana, Silja Dögg Gunnarsdóttir wystąpiła z podobną propozycją w parlamencie w Reykjaviku, wnosząc o kary do sześciu lat więzienia dla tych, którzy spowodują uszkodzenia ciała lub zdrowia dziecka, chłopca czy dziewczynki, „doprowadzając do usunięcia całych lub części organów płciowych”. Intencją deputowanej było rozszerzenie na chłopców islandzkiego prawa, które od 2005 roku zabrania okaleczania żeńskich narządów płciowych, nawet jeśli różnice między jedną i drugą praktyką są znaczące.
Parlamentarzystkę poparło ponad 500 islandzkich lekarzy, ale inicjatywa została odrzucona przez przywódców religijnych, w tym przez ówczesnego przewodniczącego Komisji Episkopatów Unii Europejskiej, kardynała Reinharda Marxa.
W deklaracji opublikowanej 6 lutego arcybiskup Monachium i Freisingu skrytykował propozycję, widząc w niej „niebezpieczny atak na wolność religijną”, a także „stygmatyzację” niektórych środowisk religijnych, która „głęboko” go niepokoi.
Reprezentanci żydowskiej społeczności w Danii, Finlandii, Norwegii i Szwecji wystosowali z kolei list otwarty do parlamentu islandzkiego, by wyrazić swoje zaniepokojenie. “Islandia – napisali – byłaby jedynym krajem, który zakazałby jednego z najbardziej fundamentalnych, o ile nie najważniejszych rytuałów żydowskiej tradycji”.
W podobnym tonie wypowiadał się Wielki Rabin Rzymu, Riccardo Di Segni. „Jeśli Józef i Maryja żyliby w Islandii, poszliby na sześć lat do więzienia za obrzezanie syna” – powiedział rabin agencji SIR.
By uniknąć niebezpieczeństwa protestów, Forum Międzyreligijne Islandii zorganizowało 17 kwietnia konferencję w Reykjaviku. Rzecznik Forum, ks. Jacob Rolland wyjaśnił: to prawo „podważa prawa człowieka i wolność religijną”.
W wywiadzie dla SIR mówił o żydowskiej rodzinie, która mieszka w Islandii i musi „dokonać obrzezania syna do dziewiątego dnia życia”. Jeśli to prawo przejdzie, „rodzinie grozi sześć lat więzienia”. Kara „bardzo ciężka” – stwierdził – która „zmusi w efekcie wiele rodzin do opuszczenia kraju. To by oznaczało, że w Islandii mamy podobną sytuację jak w 1933 roku w Niemczech, kiedy Hitler doszedł do władzy” i „jest to atak na Żydów, gdyż dla nich obrzezanie jest obowiązkiem”.
Protesty i presja odniosły skutek. Pod koniec kwietnia parlament w Reykjaviku zdecydował o odrzuceniu tej propozycji. Zobaczymy, co zrobią duńscy deputowani.
Czytaj także:
Brazylia: piłkarze muszą zrezygnować z gestów religijnych
Czytaj także:
Noszą hidżab przez 30 dni. Kobiety solidaryzują się z muzułmankami