separateurCreated with Sketch.

“Najszybsza babcia świata” vs. turyści w Tatrach. Bo młodość to stan ducha!

BARBARA PRYMAKOWSKA
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Dominika Cicha-Drzyzga - publikacja 28.07.18
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Choć ma 75 lat, wyprzedzi z pewnością większość nastolatków. Barbara Prymakowska z Tarnowa udowadnia, że wiek nie powinien być żadną wymówką.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Sportowe szorty, niebieskie adidasy, okulary przeciwsłoneczne, bidon z wodą, opaska i… ogromny uśmiech – w takim wydaniu 75-letnia Barbara Prymakowska czuje się jak ryba w wodzie. Kilka dni temu zobaczyli ją turyści zmierzający do Morskiego Oka.

W ciągu niecałej godziny pokonała 9 kilometrów. W międzyczasie wyprzedziła 5 wozów konnych wypełnionych po brzegi – jak mówią świadkowie – młodymi i zdrowymi turystami. Nie wiem jak wam, ale mnie na ich miejscu zrobiłoby się… trochę głupio.

 

 

Pani Basia urodziła się na Kresach, ale od dzieciństwa mieszka w Tarnowie. Po ukończeniu krakowskiej Akademii Wychowania Fizycznego przez 30 lat pracowała z pasją jako nauczycielka wuefu. Koniecznie w podstawówce, bo, jak mówiła w rozmowie z runners-world.pl,

dzieci w tym wieku są jak biała karta, nic jeszcze nie potrafią, nie są skażone lenistwem i nie trzeba ich wołami ciągnąć na boisko. Dziewczynki nie boją się jeszcze, że spłynie im makijaż, a chłopcy nie kaszlą jeszcze po pierwszych papierosach.

Co w tej historii najciekawsze – Barbara Prymakowska nigdy nie lubiła biegać! Do lekkoatletyki przekonała się dopiero po… pięćdziesiątce. Pewnego dnia założyła dres i wyszła. Nie chciała spędzić drugiej połowy życia, gnuśniejąc w fotelu.

Od tego czasu przebiegła kilkadziesiąt maratonów płaskich i górskich w Polsce, Londynie, Paryżu, Atenach, Rzymie, Bostonie, Nowym Jorku, Tokio i nie tylko. W 2016 roku zdobyła złoty medal w morderczych Mistrzostwach Świata Masters w Biegach Górskich we Włoszech.

 

 

W rozmowie z “Gazetą Krakowską” opowiadała, że największym fanem był zawsze jej mąż. “Staszek nauczył mnie kochać sport” – podkreślała. Gdy po raz pierwszy startowała w maratonie, jechał obok niej na rowerze. Na mecie stwierdziła: nigdy więcej. 2 tygodnie później planowała już kolejny bieg. A mąż zawsze ją w tym wspierał.

Sił w kryzysach dodawała jej też zawsze intencja, w której biegła. Bo taki wysiłek to dla niej forma modlitwy. Sport pozwala jej więc utrzymać zdrowego ducha i – naturalnie – ciało. Co widać na pierwszy rzut oka. Figury, która nie zmienia się od czasów młodości, może jej pozazdrościć niejedna z nas. Pani Basia oprócz biegania pływa, gimnastykuje się, śmiga na rolkach albo nartach. Stanęła także na szczycie Mont Blanc!

W życiu stawia na to, żeby nie posiadać, ale przeżywać. Nie narzeka, nie opowiada o kłopotach, tylko cieszy się z tego, jak jest. A przy tym inspiruje młodych do działania. “W życiu trzeba robić rzeczy, które się kocha, bo tylko wtedy ma sens” – podkreśla.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!