separateurCreated with Sketch.

“Bezdomny, głodny sukcesu. Weź CV” – napisał. Teraz przebiera w ofertach

BEZDOMNY GŁODNY SUKCESU
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - 31.07.18
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Kiedyś pracował jako programista, dziś sypia na ławce w parku. Postanowił jednak zacząć nowe życie i w nietypowy sposób poszukać pracy.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Bezdomny David Casarez stanął przy ruchliwej ulicy. Nie, nie po to, żeby zbierać pieniądze od kierowców zatrzymujących się na światłach i przechodniów. Założył błękitną koszulę z kołnierzykiem, pewnie przetarł okulary, wygładził fryzurę i wyciągnął przed siebie karton z napisem: “Bezdomny, głodny sukcesu. Weź CV”.

Jedna z kobiet, Jasmine Scofield – poruszona tym widokiem – zrobiła mu zdjęcie i zamieściła na Twitterze. “Dziś spotkałam tego młodego bezdomnego mężczyznę, który zamiast prosić o pieniądze, wręczał ludziom swoje CV! Jeśli ktokolwiek w Dolinie Krzemowej może mu pomóc, będzie wspaniale” – napisała. Jej twitt przekazało dalej aż… 139 tys. internautów!

 

https://twitter.com/jaysc0/status/1022995030015766528

 

Kto sięgnął po CV Davida, dowiedział się, że 26-latek skończył uniwersytet w Teksasie i pracował w firmie General Motors w Austin. Potem zapragnął coś zmienić i żeby oszczędzić pieniądze, zamieszkał w vanie. Marzył o biznesowym sukcesie, dlatego poświęcał czas na swój start-up. Niestety, w pewnej chwili zabrakło mu oszczędności i musiał przeprowadzić się z samochodu do… parku.

Przez ostatni rok chodził na rozmowy kwalifikacyjne, ale żadna z nich nie zaowocowała propozycją pracy. Powoli tracił nadzieję. Od czasu do czasu wykonywał jedynie drobne projekty. W końcu wpadł na pomysł z ogłoszeniem.

“Pomyślałem, że jeśli choć jedna osoba weźmie moje CV, to da mi ogromną nadzieję” – opowiada w rozmowie z 12news.com. Na owoce swojej kreatywności nie musiał długo czekać. Bardzo szybko otrzymał ok. 200 propozycji, m.in. z Tokio, Toronto czy Arabii Saudyjskiej. Zgłaszali się także ci, którzy wcześniej odsyłali go z kwitkiem.

26-latek nie nadąża odpowiadać na wszystkie oferty, ale stara się, jak może. Wciąż nie zdecydował też, którą wybierze. “Na razie wrócę jeszcze na ławkę w Rengtorff Park” – mówi.


DANIELE CIARLANTINI
Czytaj także:
Aparat, który robił zdjęcia papieżowi, teraz będzie dokumentował życie bezdomnych



Czytaj także:
Miało być skromnie, wyszło jak z bajki. Niezwykły ślub bezdomnych


Raimundo Arruda Sobrinho
Czytaj także:
Jego największym skarbem były zapisane kartki. Poruszająca historia bezdomnego poety

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!