„Liczę na to, że nauczy nas to mądrego stawiania jasnych wymagań sobie nawzajem, aby w Kościele zostały wykorzenione wszystkie mechanizmy, które umożliwiają nadużycia, pozwalają lekceważyć cierpienie ofiar, a chronić tych, którzy powinni podjąć nawrócenie i zostać odpowiednio ukarani” – mówi jeden ze świeckich inicjatorów wydarzenia.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Wynagrodzenie za zło nadużyć seksualnych
Przy służewskim klasztorze dominikanów w Warszawie zaproszono wiernych do postu o chlebie i wodzie, modlitwy różańcowej i przyjęcia Komunii świętej w intencji wynagradzającej. O 19.30 celebrowana będzie msza święta, a po niej droga krzyżowa w intencji wynagrodzenia za zło nadużyć seksualnych w Kościele.
Czytaj także:
Wszyscy księża diecezji odbędą nabożeństwa pokutne w intencji ofiar nadużyć w Kościele. Decyzja bp. Libery
Jak powiedział przeor konwentu, o. Jakub Kruczek OP, inicjatywa jest odpowiedzią na poruszający list papieża Franciszka do Ludu Bożego. „Nie chcemy pozostać wobec tego listu obojętnymi. Papież zaprasza nas do tego, żebyśmy przez post i modlitwę próbowali zareagować na zło, które wydarzyło się w Kościele w postaci pedofilii oraz w niektórych przypadkach niewłaściwej reakcji przełożonych na takie sytuacje”.
Inicjatorem wydarzenia jest fraternia bł. Michała Czartoryskiego, czyli osoby świeckie, które należą do Trzeciego Zakonu Dominikańskiego działającego przy klasztorze.
Sprawiedliwa kara i wynagrodzenie
Wydarzenie spotyka się z różnymi reakcjami. „Niektórzy obawiają się tego, że taka inicjatywa będzie jedyną reakcją Kościoła na zło i zgorszenie, jakie w nim zaistniało. To oczywiście nieprawda. Uważamy, że należy uczynić wszystko, aby przyjść z odpowiednią pomocą dla ofiar pedofilii. Należy także pomóc sprawcom cierpienia niewinnych w nawróceniu, podjęciu pokuty i przyjęciu sprawiedliwej kary” – zapewnia o. Kruczek.
Pierwszym celem naszej modlitwy jest modlitwa za ofiary. Chcemy jednoczyć się z tymi osobami, z ich bólem i cierpieniem, prosić, by znalazły odpowiednią pomoc dla siebie i by Pan Bóg udzielił im łaski wewnętrznego pokoju, aby te ciężkie rany zabliźniły się w ich życiu.
Po drugie, modlić się będziemy o skruchę i nawrócenie, a także o umiejętność przyjęcia należytej kary dla tych, którzy są sprawcami tych czynów.
Po trzecie, chodzi też o zadośćuczynienie i wynagrodzenie Panu Bogu. Taka modlitwa wynagrodzenia Bogu za grzechy jest obecna w tradycji chrześcijańskiej, ten motyw był obecny np. w czasie objawień fatimskich. Jako Kościół jesteśmy wspólnotą. Niektórzy przedstawiciele tej wspólnoty dopuścili się bardzo haniebnych czynów, które są obrazą Pana Boga, krzywdą wyrządzoną ludziom i wielkim zgorszeniem. Chcemy Pana Boga za to przepraszać – wyjaśnia cel takiej modlitwy służewski przeor.
Wykorzenić mechanizmy nadużyć w Kościele
O rozmowę poprosiłem Piotra Górskiego, świeckiego dominikanina z powstającej przy służewskim klasztorze fraterni bł. Michała Czartoryskiego, która zainicjowała wydarzenie.
Dlaczego zamierzasz wziąć udział w tych pokutnych praktykach?
Jako osoba świecka, zaangażowana w Kościół przez podjęcie w codzienności charyzmatu świętego Dominika, włączam się w inicjatywę postu i pokuty, bo czuję, że Kościół to jak najbardziej moja sprawa.
Kościół to my wszyscy, każdy ochrzczony, nie tylko papież, biskupi i duchowni. Jak przypominała św. Matka Teresa z Kalkuty, to od mojego nawrócenia zależy nawrócenie innych. Bardzo jednoznacznie i mocno prosi nas o taki duchowy wysiłek papież w swoim bezprecedensowym liście. Kocham Kościół, chcę jego dobra i coraz większej świętości.
Czytaj także:
Kiedy zaczyna się nadużycie w relacji księdza i osoby świeckiej?
Jakie znaczenie ma taki całodniowy post i modlitwa? Niektórzy sugerują, że chcecie tym zagłuszyć kościelne sumienie, sprawić pozór, że coś robi się w aktualnej kryzysowej sytuacji…
Ten jeden dzień duchowego zaangażowania nie cofnie wyrządzonych krzywd, nie wymaże przestępstw, których się dopuszczono, nie unieważni złych decyzji mających ukryć czy ochronić winowajców. Nie zastąpi też kary i pokuty, którą powinni podjąć przestępcy i wszyscy, którzy złymi decyzjami utrudniali zatrzymanie zła. Nie unieważni również konieczności odpowiedniego zadośćuczynienia ofiarom i otoczenia ich profesjonalną pomocą.
W moim przekonaniu podejmując post i pokutę nie chcemy wpatrywać się w grzech, który potrafi jedynie odbierać życie, nie chcemy zanurzać się w mroku. Wręcz przeciwnie: właśnie widząc tę otchłań zła chcemy – szczególnie w święto Podwyższenia Krzyża – wpatrywać się w krzyż jako znak ostatecznego zwycięstwa, w źródło nadziei i miłosierdzia dla każdego z nas.
To na krzyżu Jezus jako Jedyny Sprawiedliwy ostatecznie i zupełnie wynagrodził za każdy grzech mój i każdego mojego brata w Kościele. Te podjęte przez nas praktyki duchowe niczego do tego wynagrodzenia nie mogą dodać, bo one są potrzebne przede wszystkim… nam samym. Mogą jedynie być formą przeproszenia Boga, bo w każdym skrzywdzonym człowieku cierpiał przecież sam Chrystus.
Powiedziałeś, że może ta modlitwa i post mogą nam pomóc. Jak?
Wierzę, że wspólna modlitwa i post ma moc przemieniać nasze serca. Mam nadzieję, że na nowo uwrażliwi nas to na krzywdę i cierpienia naszych bliźnich. To oni są najważniejsi w tej modlitwie.
Liczę na to, że nauczy nas to mądrego stawiania jasnych wymagań sobie nawzajem, aby w Kościele zostały wykorzenione wszystkie mechanizmy, które umożliwiają nadużycia, pozwalają lekceważyć cierpienie ofiar, a chronić tych, którzy powinni podjąć nawrócenie i zostać odpowiednio ukarani.
Ta inicjatywa wyszła od świeckich, w odpowiedzi na list Franciszka. Czy nie powinni jednak bardziej pokutować księża?
Tak, wezwanie jest do nas wszystkich – mam nadzieję, że pokutę podejmują także kapłani. Ale nie muszę na to czekać, aby samemu taki post podjąć.
Chociaż w ostatnich tygodniach widzę, jak wiele zła się wydarzyło, bardzo chcę prosić Pana Boga o to, aby nie pozwolił, abym dał sobie wmówić, że kapłani są jedynie grzesznikami.
Tylko dzięki kapłanom mogę dostać rozgrzeszenie, tylko oni mogą mi dać Chrystusa w Eucharystii, to oni uczą mnie żyć Ewangelią.
W tych dniach wracają do mnie z dużą mocą słowa, jakie Bóg wypowiedział do św. Katarzyny ze Sieny, patronki świeckich dominikanów:
Winniście szanować kapłanów, jakiekolwiek były ich błędy, przez miłość do Mnie, Boga wiecznego, który wam ich zsyłam i przez miłość życia łaski, którą znajdujecie w skarbie Eucharystii (…). Winniście ubolewać nad ich grzechami, darząc je nienawiścią, i starać się, przez miłość i świętą modlitwę, przyodziać ich często i zmyć łzami waszymi ich brud; i ofiarować w moim obliczu za nich wasze łzy i wielkie pragnienie, abym ich przyodział, przez dobroć moją, szatą miłości.
Czytaj także:
Papież zwołuje szczyt w sprawie nadużyć duchownych