Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Kilka tygodni temu rodzice dwuletniego Broody’ego Allena dowiedzieli się, że ich synek cierpi na wyjątkowo rzadkiego guza mózgu. Prognozy lekarzy są bardzo pesymistyczne, dają mu nie więcej niż dwa miesiące życia. A przecież chłopiec tak bardzo czekał na Boże Narodzenie…
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Bliscy Broody’ego postanowili więc przenieść grudzień na wrzesień. Rozpoczęli dekorowanie domu świątecznymi ozdobami, poprosili o pomoc rodzinę, przyjaciół i sąsiadów. Reakcja przeszła ich najśmielsze oczekiwania.
Boże Narodzenie we wrześniu
Mnóstwo ludzi, nawet tych, którzy niezbyt dobrze ich znali, zaczęło przynosić bombki, światełka i ozdoby. Wkrótce dom Allenów wyglądał piękniej niż kiedykolwiek. Rodzice chłopca założyli na Facebooku grupę, na której dzielili się tymi niecodziennymi przygotowaniami. Niebawem domy zaczęli dekorować także ich sąsiedzi i w krótkim czasie niemal całe miasteczko wyglądało tak, jakby właśnie nadeszło Boże Narodzenie.
Broody, otulony kocem, siedział i przyglądał się przygotowaniom. Dla niego właśnie zaczynały się święta. Mimo że paraliż uszkodził mu mowę i uniemożliwił poruszanie się, widać było, jaką radość sprawiało mu to, co się działo.
Czytaj także:
Śmierć widziana oczami umierającej na raka dziewczynki
Wszyscy włączają się w pomoc
Świąteczne tradycje nie byłyby kompletne, gdyby nie oczekiwanie na prezenty. Chłopiec został więc zasypany upominkami i setkami kartek z życzeniami. Za pośrednictwem Facebooka do jego rodziców piszą tysiące osób, które zapewniają o modlitwie i pytają, jak mogą im pomóc w tym trudnym czasie. Dzięki wsparciu finansowemu, jakie napłynęło w ostatnich dniach, mogli oni zdecydować się na wzięcie urlopu i poświęcić cały swój czas na bycie z synkiem.
Do akcji zaczęli dołączać ludzie z całych Stanów Zjednoczonych, a nawet z zagranicy! Wysyłali zdjęcia swoich domów przystrojonych z myślą o Broodym. W Colerain w Ohio, rodzinnym miasteczku chłopca, mieszkańcy nie poprzestali na dekoracjach i postanowili naprawdę składać sobie świąteczne życzenia i obdarowywać się prezentami.
Czytaj także:
Już nie musisz dłużej walczyć, synku. Pożegnanie z 4-letnim Nolanem
„Nigdy tego nie zapomnimy”
W spontaniczne Boże Narodzenie włączyły się też władze – zapowiedziały, że tym razem przeniosą coroczną paradę świąteczną na 23 września. Lokalne stacje radiowe zaczęły grać świąteczną muzykę, bo chłopczyk uśmiechał się, gdy ją słyszał.
„Jesteśmy otoczeni przez życzliwość, współczucie i autentyczną miłość, jaką okazują nam obcy ludzie. Wiem, że jesteście zajęci, ale mimo tego, poświęcacie czas, aby zatrzymać się, przywitać się z nami, pomodlić się za nas albo nas przytulić. To dla mnie niesamowite. Jesteśmy niewyobrażalnie wdzięczni za was wszystkich i nigdy tego nie zapomnimy” – pisze na Facebooku Tod, tata chłopca.
Czytaj także:
Jak umierająca na raka dziewczynka wytłumaczyła, czym jest śmierć