Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Jan Paweł II podczas jednej z publicznych wypowiedzi powiedział, że gdy Maryja płacze, to znaczy, że miała ku temu powody. Jakie miała w przypadku krwawych łez w żabiowolskim sanktuarium?
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Pewnego dnia na obrazie Matki Boskiej w sanktuarium w Żabiej Woli koło Lublina pojawiły się krwawe łzy. Wieść o tym cudownym zdarzeniu szybko się rozeszła nie tylko po okolicy, ale i całym regionie. Niedługo potem za przyczyną Matki Boskiej Płaczącej pojawiły się uzdrowienia. Trudno było je racjonalnie i medycznie wytłumaczyć. Mimo upływu wielu lat, ślad po łzie nadal pozostał.
Matka Boża z Żabiej Woli koło Lublina płacze krwawymi łzami. Po cudownym wydarzeniu, które miało miejsce w sierpniu 1993 roku, wizerunek Maryi stał się obiektem czci. Świątynię odwiedzają pielgrzymi z kraju i z zagranicy.
Czytaj także:
Smutna i płacząca nad nami Matka Boża. Bolesne objawienia Maryi z La Salette
Dwie parafianki ujrzały łzy
Łzy na obrazie Matki Boskiej ujrzały dwie kobiety, które modliły się 1 sierpnia 1993 roku w kościele. Świadkami tego zdarzenia byli kościelny oraz proboszcz ks. kan. Tadeusz Pawlas.
Pod lewym okiem Maryi pojawiły się wyraźne krople cieczy o czerwonej barwie. Kolejni parafianie, którzy przybyli do świątyni, ujrzeli krwawe łzy. Proboszcz poinformował o tym, co się stało kurię biskupią.
Powołanie specjalnej komisji
Z polecenia bp. Bolesława Pylaka sprawą zajęli się ks. Przytula, kanclerz kurii i ks. Janik z parafii Turka. Na miejsce przybyli również ks. Ireneusz Skubiś, redaktor „Niedzieli” oraz ks. prof. Tadeusz Styczeń z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Cudowne zdarzenie badała nawet specjalnie powołana komisja. W jej skład weszli ks. Roman Mądrko, kierownik Medycyny Sądowej Akademii Medycznej w Lublinie oraz przedstawiciele kurii biskupiej. Zaproszono autorkę obrazu – Blankę Olszewską. Komisja wykluczyła wpływ jakiegokolwiek zjawiska na tworzenie się krwawej cieczy.
Nie wydano oficjalnego werdyktu co do działania sił nadprzyrodzonych. Sanktuarium Matki Bożej Płaczącej w Żabiej Woli pozostawiono wierze pielgrzymów oraz dalszemu działaniu Opatrzności Bożej. Ślad łzy widoczny jest do dziś.
Miejsce uzdrowień i modlitwy
Uzdrowienia, których doznali wierni za przyczyną Matki Boskiej Płaczącej są wpisywane do specjalnej kroniki parafialnej. Nowenna ku czci Matki Boskiej Płaczącej odprawiana jest w sanktuarium w każdą środę.
W kontekście cudownych łez Maryi wspomina się także wydarzenie z 1949 roku, kiedy to w archikatedrze lubelskiej miało miejsce podobne zdarzenie. Przypomnijmy, że łzy w sanktuarium pod Lublinem to nie jedyny taki przypadek. Kościół za prawdziwe uznał objawienie się Matki Bożej w La Salette w 1846 roku. Wówczas płacząca Maryja ukazała się piętnastoletniej Melanii i jedenastoletniemu Maksyminowi.
Jan Paweł II podczas jednej z publicznych wypowiedzi powiedział, że gdy Maryja płacze, to znaczy, że miała ku temu powody. Jakie miała w przypadku krwawych łez w żabiowolskim sanktuarium? Zostawmy dalsze rozważania na ten temat działaniu woli Bożej. Matka Boska cudownie płakała, m.in. w Myślenicach, Bochni i wspomnianym wcześniej Lublinie. Gdziekolwiek się pojawiała, wzywała do nawrócenia i szczerej, pokornej modlitwy.
Korzystałam z: gloria.tv; glosparafii.pl
Czytaj także:
Lubelski cud i Matka Boża Płacząca