separateurCreated with Sketch.

Słownik Kobiet: Włosy

WŁOSY
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Magda Frączek - 16.11.18
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Od niepamiętnych czasów słyszałam, że włosy są wizytówką kobiety, jej seksualnym emblematem. Prezentują stężenie kobiecości w kobiecości. I że najlepiej mieć długie, bo jak ma się zbyt krótkie, to znaczy, że coś z tobą nie tak.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Zdegustowane fryzjerki

Moje włosy były cienkie i fatalnie się układały. Pamiętam, że wizyta u fryzjera przeważnie wiązała się u mnie z traumą. „Masz strasznie słabe włosy, o matko!” – wykrzykiwały nade mną zdegustowane fryzjerki.

Nie to jednak było najstraszniejsze. Za gwóźdź do trumny uważam moment, w którym zostawiały mnie na chwilę w zmoczonych, przyklapniętych włosach. Wszyscy mogli mnie oglądać i współczuć nijakości. Tak to odbierałam.

 

Spięte albo żadne

Jeszcze wcześniej obcinano mnie na tzw. pazia. W tej fryzurze nie podobało mi się nic oprócz swobody noszenia się bez upięcia. Nienawidziłam gumek, spinek i innych ujarzmiaczy głowy.

Marzyłam o dłuższych włosach, niestety ciążyłaby na mnie wtedy nieuchronna perspektywa naciągnięcia skóry czoła za pomocą jakiegoś wiązadła. Ultimatum było wypowiedziane wprost: albo długie włosy i upięte, albo fryzura „na garnek”. Zawsze wybierałam wolność.

jesteś fanem aleteia.pl_ (1)

 

Odżywki i szampony

Nie jestem w stanie powiedzieć, do kiedy naiwnie wierzyłam w wygląd włosów pań reklamujących szampony i odżywki. Podziwiałam fale, harmonijnie układające się na wietrze, błyszczące, idealne, nie przypuszczając nawet, że ktoś właśnie ładuje mi kit.

Moje spojrzenie pulsowało od przymiotników pojawiających się na ekranie: zdrowe, grube, lśniące. Próbowano przekonywać mnie, że jestem tego warta. Akurat tej rzeczy tak. Moja kolekcja szamponów i odżywek zmieniała się wraz z nadejściem kolejnej nowości. A wraz z nią obietnicy – teraz ktoś w końcu o mnie właściwie zadba.

 

Dobrawa, Kasia i romans z trwałą

Najbardziej zazdrościłam Dobrawie. Miała burzę grubych, brązowych loków. Wyglądała rewelacyjnie. Zawsze! „Tyle włosów! – myślałam. – Co ja bym w życiu zrobiła, kiedy miałabym takie włosy!”.

Podobnie działała na mnie koleżanka ze szkoły, Kasia. Też miała kręcone włosy, zdrowe, „piękne jak u konia” (zasłyszane określenie). Kiedy tylko udało mi się wybłagać mamę, pobiegłam na pierwszą trwałą do fryzjera. Moje życie miało się w końcu odmienić. Przez chwilę rzeczywiście tak było. Niestety, po kilku tygodniach moje udawane piękno rozprzęgało się i bledło. Znów byłam prosta, cienka i przyklapnięta.

 

Wolność od oceny

W liceum w końcu ścięłam się na krótko. To był prawdziwy szok dla otoczenia. Dziewczyna? Chce wyglądać jak chłopak? Wtedy jednak mało mnie obchodziły podobne gadki. Potrzebowałam poczuć się silna i instynktownie moje myśli powędrowały w stronę głowy. Najcudowniejsze w tym wszystkim było to, że nie musiałam martwić się o to, jak wyglądam. Poczułam wolność.

Nie pamiętam, ile rąk dotykało mojej głowy, wygłaszając nad nią werdykty. Ilość oczekiwań uświadomiła mi, jak wiele warunków muszę spełnić, aby łaskawie można było nazwać mnie kobietą. Taką w normie. Zadbaną. Pełną wdzięku.


JEJ HISTORIA
Czytaj także:
Słownik Kobiet: Herstoria

 

Kanony

W przedziale tym nie ma mowy o byciu sobą. Rudą Baśką, albo Idą z poplątanymi splotami. Albo Ewą z chorobą, przez którą garściami wypadają jej włosy. Jak można być kobiecą i łysą jednocześnie? Które kanony piękna to uniosą?

Może znowu zabrzmię jak rewolucjonistka, ale myślę, że tak naprawdę nie ma żadnych odgórnych kanonów, szablonów i wyznaczników tego, co w nas kobiece.

Clarissa Pinkola Estes napisała w jednej ze swoich książek: „Wszystkie jesteśmy przepełnione tęsknotą za dzikością. Nauczono nas wstydzić się swoich pragnień. Zapuszczamy długie włosy, by zasłonić nimi swoje uczucia. Ale cień Dzikiej Kobiety wciąż za nami podąża, dniem i nocą”.

 

Włosy kobiety zawsze są… kobiece

Tak więc, włosy nie są wizytówką. Włosy są… włosami, czyli jednym z widocznych manifestów naszej urody, zdrowia, kondycji, stylu, estetyki, tożsamości i zarazem – źródłem niekończącej się klasyfikacji i oceny społeczeństwa.

„Ścięłabym” – odpowiedziałam mojej koleżance, gdy ta spytała mnie o to, czy mogłabym dziś obciąć się znów na krótko. „I co, dalej czułabyś się kobieco? Co powiedziałby twój facet?”.

Po raz kolejny zrozumiałam, o co w tym wszystkim chodzi. Nie ma czegoś takiego jak „niekobiece włosy” u kobiety. Nie ma też czegoś takiego, jak ubieranie się lub strzyżenie pod kogoś. Wystarczy tej odwiecznej wystawy. Możemy być sobą. Możemy w końcu podobać się sobie.


GRUBA
Czytaj także:
Słownik Kobiet: Gruba

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Tags:
Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!