separateurCreated with Sketch.

Poznaj historię poinsecji – „wigilijnego kwiatu” [zdjęcia]

POINSETTIA GREENHOUSE
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
J-P Mauro - 12.12.18
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Poinsecja to, obok choinki, najpopularniejsza roślina na Boże Narodzenie. W Meksyku, skąd pochodzi, nosi nazwę „flor de nochebuena”, czyli „wigilijny kwiat”.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Jeśli poinsecje jeszcze nie pojawiły się w twoim kościele, pewnie to tylko kwestia czasu. Jej zielone i czerwone liście świetnie pasują do klimatu Bożego Narodzenia, co odkryto już dawno temu w Meksyku, skąd pochodzi roślina. Meksykanie nazywają ją flor de nochebuena, co dosłownie oznacza „wigilijny kwiat”. Angielska nazwa poinsettia pochodzi od Joela R. Poinsetta, amerykańskiego dyplomaty, który został wysłany na południe po meksykańskiej wojnie o niepodległość w 1810 roku, a który przywiózł roślinę do Stanów Zjednoczonych.

Poinsecja – poznaj historię „wigilijnego kwiatu”

Przywiezione przez Poinsetta rośliny nie przypominały za bardzo małych, doniczkowych kwiatów, które dziś ozdabiają ołtarze w kościołach czy stoły w naszych domach. W naturze poinsecje rosną jak drzewa, osiągając wysokość nawet 8 stóp (ok 2,4 metra). Wielkie drzewa z liśćmi w intensywnie czerwonym kolorze zrobiły wrażenie na Poinsetcie. Zaczął on pobierać wycinki, by móc je wysłać do szklarni w Południowej Karolinie.

Poinsett wyhodował wiele roślin, którymi dzielił się z przyjaciółmi i ogrodami botanicznymi. Przez następne 140 lat poinsecja krążyła po Stanach Zjednoczonych. W latach 60. stała się jedną z najpopularniejszych świątecznych roślin. Niestety, była trudna do utrzymania. Barwne liście więdły i opadały po kilku dniach, dodatkową trudnością dla hodowców było uzyskanie kwitnienia kwiatów w odpowiednim momencie.

Z ratunkiem przyszedł ogrodnik z Departamentu Rolnictwa USA. H. Marc Cathey zaczął eksperymentować z ulotnymi kwiatami. Odkrył, jak zahamować wzrost roślin i utrzymać je w odpowiedniej wielkości. Ustalił też, jak powstrzymać kwitnienie do czasu dystrybucji. Jak to wyglądało, opisała Sarah Laskow z firmy Atlas Obscura:

Roślina na Boże Narodzenie? Poinsecja!

Podczas gdy Cathey manipulował rośliną, posługując się nauką, pewna rodzina farmerów wykorzystała swoją wiedzę rolniczą, aby kwiaty stały się silniejsze, lepiej przystosowane do życia w pomieszczeniach i dłużej kwitły. Państwo Ecke dostrzegli potencjał w poinsecji i już w 1910 roku podjęli decyzję o skoncentrowaniu swojego biznesu na tej właśnie roślinie. Do lat 60. wyprzedali swoje sadzonki.

Potrzeba było trzech pokoleń poświęcenia rodziny Ecke, zanim poinsecja zyskała popularność. W 1986 roku poinsecja zdetronizowała chryzantemę, stając się najlepiej sprzedającą się rośliną doniczkową w Ameryce (do czasu, kiedy na to miejsce wskoczyły orchidee). Hodowla poinsecji stała się przemysłem wartym 200 milionów dolarów, którego głównym beneficjentem przez długi czas była rodzina Ecke (w pewnym momencie rozprowadzali 90 proc. roślin w całych Stanach).

Dziś poinsecje występują w wielu wersjach kolorystycznych, ale nadal to ta klasyczna, ognistoczerwona jest najbardziej popularna, szczególnie w okresie świątecznym. Po przesadzeniu z doniczki do ziemi poinsecja może nadal rozrastać się do rozmiaru drzewka i zakwitać najpiękniejszymi, choć krótkotrwałymi kwiatami. W sam raz na Boże Narodzenie.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!