separateurCreated with Sketch.

Prawdziwa pokuta nie oznacza dręczenia siebie. Ojciec Pio ma lepszy pomysł

PADRE PIO
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Anna O'Neil - 12.01.19
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

„Kochaj grzesznika, nienawidź grzechu” odnosi się także do nas samych. Pogardzanie naszymi słabościami nie oznacza, że ​​musimy gardzić sobą. Bóg tego nie robi.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Uwielbiam wychodzić z konfesjonału po spowiedzi. Uwielbiam nawet samą spowiedź, ale robienie rachunku sumienia z wyprzedzeniem jest dla mnie tak trudne, że szukam wymówek, by ominąć ten sakrament.

Jestem skrupulantką, a przypominanie sobie grzechów, które ostatnio popełniłam sprawia, że zalewają mnie poczucie winy i wyrzuty sumienia. To przytłaczające.



Czytaj także:
Po każdej spowiedzi kupuję ciasto i świętuję

„Jak mogłam do tego dopuścić? Jak mogłam to powiedzieć? Co ja sobie myślałam?!”. Mówią, że diabeł jest wielkim oskarżycielem, ale w tej dyscyplinie regularnie biję go na głowę. Częściowo to dlatego, że naprawdę mam wyrzuty sumienia. Tak bardzo chcę postępować lepiej – a mam własną teorię, że jeśli tylko sama się porządnie zbesztam, to przestraszę się tak, że następnym razem nie popełnię tego samego grzechu.

 

Ojciec Pio ma pomysł

Myślę, że wielu z nas, czy to skrupulantów czy nie, ulega pokusie myślenia, że głębia naszej pokuty świadczy o tym, jak strasznie się czujemy z powodu popełnienia grzechu. W końcu po to jest wina: by mówiła nam, kiedy popełniliśmy coś złego. Powinniśmy czuć się źle – a nawet najbardziej wrażliwi spośród nas prawdopodobnie nie mają pojęcia, jak tragiczny jest naprawdę grzech. Nie mamy Bożej perspektywy.

W rzeczywistości jednak cały ten narzucany sobie strach i wściekłość na samego siebie oddala nas od Boga i Jego miłosierdzia, więc w sumie nie jest to żadna świetna strategia.

Ojciec Pio, wielki spowiednik, twierdzi, że cały ten niepokój nie jest konieczny, ani nawet pożądany:

Staraj się jak najlepiej, bez nadmiernego niepokoju, robić doskonale to, co powinieneś i co chciałbyś robić. Jednak kiedy coś zrobiłeś, nie myśl już o tym. Zamiast tego myśl tylko o tym, co musisz jeszcze zrobić, co chcesz zrobić lub co właśnie robisz.

Krocz po drogach Pana z prostotą i nie dręcz się. Powinieneś pogardzać swoimi słabościami, ale raczej ze spokojem niż z lękiem i niepokojem. Z tego powodu bądź cierpliwy wobec nich i naucz się odnosić z nich korzyść w świętym uniżeniu.


Padre Pio
Czytaj także:
3 modlitwy o specjalne wstawiennictwo św. ojca Pio

 

Prawdziwa pokuta

Wiele wyniosłam z tego genialnego cytatu i pomógł mi częściej i gruntowniej robić rachunek sumienia. Prawdziwa pokuta nie musi być przewlekła. Może być prosta. Może być spokojna. A jednak jest rzeczywista.

Nie trzeba pokutować więcej niż raz. Bóg nie skąpi przebaczenia. On bardziej chce nam przebaczać niż my pragniemy otrzymać przebaczenie. Więc pokutujmy raz, a potem skoncentrujmy się na naszych bieżących obowiązkach, zamiast marnować czas na żałowanie czegoś, czego nie można zmienić. Tylko Boże przebaczenie może dotknąć przeszłości i już to robi.

„Kochaj grzesznika, nienawidź grzechu” odnosi się także do nas samych. Pogardzanie naszymi słabościami nie oznacza, że ​​musimy gardzić sobą. Bóg tego nie robi.

A oto najważniejsze przesłanie: dostrzeganie własnych niedociągnięć i cierpliwość wobec nich jest w rzeczywistości o wiele trudniejsze niż popadanie w samoudręczenie. Osobiście zauważyłam, że najbardziej niepokoją mnie moje grzechy, gdy jestem nimi zaskoczona, kiedy już pozwoliłam sobie na myśli, że byłam ostatnio całkiem przyzwoita i święta. A nie powinnam być zaskoczona własną grzesznością.

Tu właśnie jest miejsce na słowa Ojca Pio o świętym uniżeniu. Zaakceptowanie tego, że jestem słaba i grzeszę – choć wciąż staram się stawać lepszą – wymaga cierpliwości i pokory, i zachęca mnie, by pójść do mojego miłosiernego Boga, zamiast bezskutecznie próbować Go unikać. I właśnie tego, bardziej niż czegokolwiek innego, chce od nas Bóg.


PADRE PIO
Czytaj także:
Niezwykłe zdjęcia: młody ojciec Pio z widocznymi stygmatami

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!