separateurCreated with Sketch.

W 2018 roku zmarło wyjątkowo dużo Polaków. Najwięcej od czasów wojny

UMIERALNOŚĆ LUDZI
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

W 2018 roku umarło 414 tysięcy Polaków – wynika ze wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego. To najwięcej od zakończenia II wojny światowej.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

W tym roku liczba zgonów wzrosła o ok. 3 proc. w stosunku do poprzedniego roku. GUS szacuje rokrocznie liczbę przypadków śmiertelnych, jakie przypadają na dany rok. Wyliczono, że liczba przypadków śmiertelnych, jaką odnotowano w 2018 roku, miałaby pojawić się dopiero w 2032 roku.

Prof. Piotr Szukalski z Uniwersytetu Łódzkiego jest zaskoczony wynikiem.

To niepokojące, już drugi rok z rzędu wyraźnie rośnie liczba zgonów. Za 1–2 proc. wzrostu odpowiada starzenie się społeczeństwa. Seniorów przybywa, bo siedemdziesiątkę przekraczają kolejne roczniki z powojennego wyżu demograficznego. Większa umieralność może oznaczać stagnację w przeciętnym trwaniu życia Polaków – przestrzega.

Naukowiec przypomina, że w 2017 roku statystyczna długość życia skróciła się do 81,8 roku u kobiet, a w przypadku mężczyzn wzrosła o tydzień, osiągając 74 lata.

Profesor twierdzi, że w kolejnym roku również mógł nastąpić podobny spadek, jednak dotyczący obu płci.



Czytaj także:
Polaków będzie o połowę mniej. Już pod koniec tego wieku

 

Dlaczego coraz więcej Polaków umiera?

Dziennikarze „Dziennika Gazety Prawnej” próbowali odpowiedzieć na pytanie, dlaczego w minionym roku umarło naszych rodaków więcej, niż wynikałoby to ze struktury demograficznej. Dane GUS dotyczące przyczyn śmiertelności będą opublikowane dopiero za rok, zatem z pewną pomocą przychodzi raport Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny. Publikacja pt. „Sytuacja zdrowotna ludności Polski” wydaje się odpowiadać na to pytanie. Wnioski są bardzo brutalne – za swój stan zdrowia winni są sami Polacy. Nie wiedzą, co może im zaszkodzić, z drugiej strony pozostają głusi na zalecenia lekarzy.

Winowajcami najczęściej są: palenie tytoniu, nieodpowiednia dieta, wysokie ciśnienie krwi.

Według badań Polacy są bardzo nieświadomi. Pytani, czy znają czynniki ryzyka lub sprzyjające zachorowaniu, odpowiadali przecząco.

Z raportu płynie także inna smutna prawda – Polacy nie leczą się, nie stosują się do zaleceń. Niezbędna jest odpowiednia edukacja oraz wyższa jakość i większy dostęp do opieki medycznej. W klasyfikacji indeksu HAQ (wskaźnik mierzy, jak jakość opieki zdrowotnej przekłada się na uniknięcie przedwczesnych zgonów) Polska wypada bardzo słabo – wynosi 81,1. Dla porównania: w Czechach jest to 89, w Irlandii 94,6, a w Holandii 96,1.

jesteś fanem aleteia.pl_ (1)

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna


OJCIEC MACIEJ ZIĘBA
Czytaj także:
“Co do Europy jestem pesymistą”. Ojciec Zięba o przyszłości Starego Kontynentu


STATYSTYKI KOŚCIELNE 2019
Czytaj także:
Religijny jak Polak? Przedstawiamy najnowsze dane

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!