Nagłówki ówczesnych lokalnych mediów huczały: panna Drexel idzie do klasztoru, odrzucając 7 milionów dolarów!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Córka filantropów
Rodzina Drexelów była znana w XIX w. w Filadelfii. Ojciec Katarzyny Francis Drexel był współwłaścicielem międzynarodowego imperium bankowego i filantropem, a jej wuj Anthony Drexel jest współzałożycielem dzisiejszego JP Morgan Chase & Co. – jednego z największych holdingów finansowych na świecie.
Czytaj także:
Wstąpiłam z mężem… do zakonu
Katarzyna przyszła na świat w 1858 r. Była wychowywana przez macochę, ponieważ jej matka zmarła dwa miesiące po porodzie. Rodzice nie pozwolili jej zatracić się w bogactwie. Niczego jej nie brakowało, ale uczona była zdrowego stosunku do fortuny.
Pierwszym trudnym doświadczeniem w jej życiu była śmierć macochy. Katarzyna zdała sobie wtedy sprawę, że bogactwo w obliczu śmierci nie jest żadnym argumentem. To tym bardziej nauczyło ją dystansu do fortuny.
Europejski przełom
Do rozeznania swojego powołania Katarzyna podchodziła bardzo poważnie. Nim wstąpiła do zakonu, kilkakrotnie składała roczny ślub czystości. Trzeba przyznać, że stworzyła sobie w ten sposób doskonałe warunki ku temu, by wsłuchiwać się w wolę Boga.
W wieku 28 lat, mając problemy ze zdrowiem, panna Drexel znalazła się w Europie. Namawiała kapłanów i zakonnice do wyjazdu do USA i pracy misyjnej wśród Indian. Ostatecznie jednak papież Leon XIII jej samej zasugerował, by została misjonarką. Był to pewien przełom i spotkanie, które najwyraźniej zmieniło jej myślenie, bo po powrocie do ojczyzny podjęła decyzję o założeniu nowego zgromadzenia nastawionego na służbę tzw. kolorowej ludności.
Majątek na Bożych usługach
Co ciekawe, z samymi Indianami Katarzyna zetknęła się dopiero rok później, gdy przyjechała na zachodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych i zobaczyła, w jak nieludzkich warunkach żyją. Wtedy zaczęła się jej prawdziwa służba.
Wybudowała szkoły misyjne w siedmiu stanach, a w 1891 r., jako pierwsza siostra z założonego przez siebie Zgromadzenia Najświętszego Sakramentu od Indian i Ludności Kolorowej, złożyła śluby zakonne. Po nich dalej służyła swoim majątkiem, który de facto był w dyspozycji samego Pana Boga i umożliwił m.in. wybudowanie domu zakonnego w Pensywanii i kolejnych szkół, a nawet uczelni dla katolików, należących do mniejszości rasowych.
Ówczesne media nie mogły wyjść z podziwu, dlaczego tak młoda i bogata kobieta oddaje siebie i swoją fortunę na służbę Bogu. Nagłówki grzmiały: “Panna Drexel wstępuje do klasztoru katolickiego, odrzucając siedem milionów!”.
Czytaj także:
Marzyła o rodzinie – Bóg wysyłał ją do zakonu. Jak 30-letnia Ewa zareagowała?
Eucharystia była wszystkim
Katarzyna nie była jednak ślepą aktywistką. Nieprzypadkowo założone przed nią zgromadzenie ma w nazwie Najświętszy Sakrament. Dobrze wiedziała, że nie ma pracy misyjnej bez głębokiego życia modlitwy i pobożności eucharystycznej, która była szczególnie wpisana w jej charyzmat, bo w końcu mówi o tym, że wszyscy jesteśmy jednym ciałem w Jezusie.
Amerykańska zakonnica nie wpisuje się swoim życiorysem w wiele historii świętych, którzy umierali z wycieńczenia pracą i oddaniem siebie do końca. Niewątpliwie jednak to drugie było jej udziałem, ale w modlitwie i kontemplacji, bo osiemnaście ostatnich lat swojego życia spędziła przykuta do łóżka po tym, jak zaraziła się tyfusem.
Apostołka rasowego braterstwa
Panna Drexel naśladowała Chrystusa nie tylko poprzez wyrzeczenie się majątku. Wiedziała, że oddając swoją fortunę na rzecz Indian i kolorowej ludności, naraża się na wyśmianie i ostracyzm ze strony tzw. białych. W końcu jej posługa przypadła na ciemne czasy segregacji rasowej w USA i chyba można zaryzykować stwierdzenie, że walnie przyczyniła się do jej zakończenia, które oficjalnie doszło do skutku w 1964 r. – jedynie dziewięć lat po śmierci siostry Drexel.
Ten przełomowy moment w historii USA kojarzony jest głównie z Martinem Lutherem Kingiem, ale katolicy w Stanach nie powinni mieć wątpliwości, że cichą bohaterką w tej materii jest również kobieta wywodząca się z wielkiego świata bankierów i finansistów, pokorna służebnica Boga, s. Katarzyna Drexel.
Podczas mszy świętej kanonizacyjnej w 2000 r. Jan Paweł II mówił o nowej świętej: „Niech jej przykład pomaga zwłaszcza ludziom młodym uświadomić sobie, że na tym świecie największy skarb można znaleźć przez naśladowanie Chrystusa niepodzielnym sercem i wielkoduszne korzystanie z darów, które otrzymaliśmy, tak aby służyły one innym i przyczyniały się do budowania świata bardziej sprawiedliwego i braterskiego”.
Czytaj także:
Modlitwa pro-life kontra manifestacja proaborcyjna. Poruszające zdjęcia z Nowego Jorku