separateurCreated with Sketch.

Bp Libera: Nasi bracia w kapłaństwie strój duchowny oszpecili czynami wołającymi o pomstę do nieba

BISKUP PIOTR LIBERA
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Ta krew na sutannach błogosławionych Biskupów powinna być dla nas wszystkich wyrzutem, gdy nasi bracia w kapłaństwie swój strój duchowny oszpecili czynami wołającymi o pomstę do nieba: pedofilią, nadużyciami wobec osób dorosłych, sióstr zakonnych czy innych braci kapłanów.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

O potrzebie rachunku sumienia z uczciwości i wierności w sytuacji, gdy niektórzy księża „oszpecili strój duchowny czynami wołającymi o pomstę do nieba” napisał biskup płocki Piotr Libera w liście „Do moich braci kapłanów”.

Nawiązuje w ten sposób do listu sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego sprzed 50 laty.


VATICAN SEX ABUSE
Czytaj także:
„Mamy tu do czynienia z ohydnymi przestępstwami”. Zdjęcia i podsumowanie szczytu

 

Męczeńska krew i wyrzut sumienia

W swym liście bp Piotr Libera przywołuje postaci błogosławionych płockich biskupów męczenników z czasów II wojny światowej: abp. Antoniego J. Nowowiejskiego, biskupa płockiego i jego sufragana bp. Leona Wetmańskiego. Stwierdza, że ich krew męczeńska woła do kapłanów początku trzeciego tysiąclecia, by jej „nie podeptać i nie zbrukać nieczystością życia”.

Ta krew na sutannach błogosławionych Biskupów powinna być dla nas wszystkich wyrzutem, gdy nasi bracia w kapłaństwie swój strój duchowny oszpecili czynami wołającymi o pomstę do nieba: pedofilią, nadużyciami wobec osób dorosłych, sióstr zakonnych czy innych braci kapłanów.
Męczeńska krew kapłanów jest dla nas wszystkich (…) wezwaniem do rachunku sumienia z uczciwości i wierności w zarządzaniu cudzym dobrem (…), które nam zostało powierzone w parafii i w diecezji, bo to ostatecznie każdy z nas ponosi odpowiedzialność za swoją formację kapłańską
– napisał biskup płocki.

2019_bez_Aletei_www_v1

 

Kryzys myślenia o kapłaństwie

W liście zwrócił też uwagę, że porzucenie w ostatnich latach stanu kapłańskiego przez kilku księży diecezjalnych być może jest objawem „głębszego kryzysu myślenia o kapłaństwie”. Bp Libera zastanawia się, czy kapłańska formacja nie jest zbyt powierzchowna, formalna, hierarchiczna i „nastawiona na uspokojenie wyrzutów sumienia”.

Lata posługi duszpasterskiej mogą odsłonić doświadczenie własnej słabości, ryzyko poczucia się „funkcjonariuszem religijnym”, pokusę władzy i bogactwa, trudności w przeżywaniu celibatu.

Zmęczenie, a nawet znużenie pracą kapłańską, które wierni widzą na naszych twarzach, toksyczne relacje kapłańskie, obojętność, marnotrawienie czasu, zazdrość i egoizm nie omijają naszych szeregów. Lustrem naszej próżności stał się ekran komputera i tabletu, gdzie chętniej przyglądamy się nowym trendom mody, muzyki i podróży, a z coraz większym trudem otwieramy aplikacje z brewiarzem czy Pismem Świętym – stwierdza hierarcha.

Dodaje, że niektórych księży przestały razić brudne mszały, zaniedbane ornaty i zakurzone, osobiste biblioteki, a miejsce książek zastąpiły filmy i seriale. Wyrzutów sumienia nie budzi nagminne binowanie czy trynowanie mszy świętej, praktykuje się nabożeństwa i modlitwy obce duchowi katolickiemu.

 

Kościół silny administracyjnie, ale mało kreatywny

„Do gamy różnych uzależnień, które dziesiątkowały naszych braci, doszło dziś uzależnienie od internetu oraz chęć bycia obecnym i podziwianym w mediach, zwłaszcza na portalach społecznościowych. Najbardziej chyba jednak nasze środowisko dotknęło zatracenie poczucia smaku i brak chęci poświęcenia czasu dla idei, zgłębiania prawdy i piękna tego świata, porzucone przez niektórych na rzecz tandetnej rozrywki i powierzchownych przyjaźni” – ubolewa bp Libera.

Uważa, że dzisiejsze wspólnoty katolików w znaczącej większości mogą być nazwane „Kościołem epimetejskim” (od mitycznego Epimeteusza, brata Prometeusza): to Kościół silny administracyjnie, ale mało kreatywny i niechętny do patrzenia w przyszłość, w którym myślenie o ideach przegrywa ze stagnacją i troską o zachowanie stabilności.

Czy nie takie właśnie epimetejskie podejście do życia kapłańskiego i eklezjalnego wydaje się krępować nas w codzienności? Czy nie za bardzo przyzwyczailiśmy się do pewnego minimalizmu (…) oraz tłumaczenia, że reszta czasu to moja prywatna sprawa? Czy nie nazbyt zaangażowaliśmy się w renowację świątyń i plebanii, a zapomnieliśmy o renowacji dusz? Ta epimetejska stagnacja, pozorna odpowiedzialność za stan Kościoła, dopada nas, gdy nie chcemy dostrzec i zaangażować się w problemy ludzi, którzy żyją wokół nas i dają nam utrzymanie – zaznacza ordynariusz diecezji płockiej.


BISKUP PIOTR LIBERA
Czytaj także:
Bp Libera ujawnił statystyki nadużyć seksualnych księży: liczbę sprawców oraz ofiar

 

Fałszywy spokój ducha

Pisze również, że ten fałszywy spokój ducha osiąga się, gdy nie chce się widzieć, że w dużym tempie przybywa pustych miejsc w kościołach na niedzielnej mszy świętej w ciągu roku, gdy ksiądz udaje, że nie dotyczy go wezwanie papieża Franciszka o „wstaniu z kanapy”, gdy patrzy się na tytuły i dokonania, a brakuje pokory i docenienia innych, gdy ucieka się od braci w kapłaństwie w świat świeckich:

„Powinniśmy zostawić w sobie Epimeteusza, a walczyć o prometejski ogień i blask życia” – akcentuje biskup. Zwraca też uwagę na konieczność solidnej formacji, w oparciu o aktualne dokumenty kościelne. Zobowiązuje księży do odbywania systematycznych rekolekcji, dni skupienia i spotkań modlitewno-formacyjnych.

List bp. Piotra Libery nawiązuje do podobnego listu sługi Bożego Stefana kard. Wyszyńskiego, pochodzącego z diecezji płockiej, wydanego w 1969 roku, czyli 50 lat temu pt. „List do moich kapłanów”.

KAI/ks

W całości list dostępny jest na stronach diecezji płockiej

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!