Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
„Potrzebuję pokuty i potrzebuję zanieść to do grobu Bożego. Więc idę. Widzimy się w sierpniu. To będzie błogosławiony czas dla mnie i dla was, bo jesteśmy jedną rodziną. Odnawiajmy Kościół, bo musi wreszcie przyjść wiosna Kościoła” – powiedział o. Adam Szustak, który pieszo pielgrzymuje do Jerozolimy.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Jeden z najbardziej znanych polskich dominikanów, o. Adam Szustak, wyruszył na pieszą pielgrzymkę do Ziemi Świętej. Od kilku dni jest już w drodze, jeszcze w granicach Polski.
“Postanowiłem, że pójdę pieszo z Krakowa, od grobu św. Jacka, pierwszego dominikanina, do grobu Pana Jezusa. Pójdę na około, przez Słowację, Węgry, Chorwację, Włochy, bo chciałbym poprosił jeszcze o błogosławieństwo papieża Franciszka” – powiedział o. Szustak.
Skąd wziął się pomysł, by pieszo pokonać blisko 4 tys. kilometrów? O. Szustak wyjaśnia, że zrodziło się w nim takie pragnienie podczas modlitwy w Guadalupe, w Meksyku. To dla niego ważne miejsce, w którym doświadczył za przyczyną Matki Bożej wielu łask. Ufa, że to natchnienie też przyszło od Niej. “Adaś potrzebujesz jeszcze pokuty” – te słowa usłyszał dominikanin podczas modlitwy w tym właśnie miejscu.
Idę za pokutę
“Idę za pokutę za własne grzechy i za grzechy Kościoła, zwłaszcza duchowieństwa” – powiedział.
Co sobotę o. Szustak będzie też sprawdzał intencje internautów, które raz w tygodniu będzie można zapisać na kanale “Langusta na Palmie”. Jak zapowiedział, będzie się w tych intencjach modlił.
Zachęcił także, aby towarzyszyć mu duchowo. “Ustal sobie codzienną modlitwę i codziennie z Szustakiem módl się w drodze do Jerozolimy”.
Dominikanin planuje pielgrzymować ok. 3,5 miesiąca. Podczas trasy nie będzie robił żadnych transmisji, vlogów, znika – jak zapowiedział – z mediów społecznościowych, bo chce, żeby ta pielgrzymka odbywała się tylko między nim a Panem Bogiem. “Nie chcę, żeby to było jakieś wydarzenie medialne. Jak nie będziecie o mnie nic słyszeli, to znaczy, że jest wszystko dobrze” – wyjaśnił.
Musi wreszcie przyjść wiosna
“Potrzebuję pokuty i potrzebuję zanieść to do grobu Bożego. Więc idę. Widzimy się w sierpniu. To będzie błogosławiony czas dla mnie i dla was, bo jesteśmy jedną rodziną. Idźmy razem do Jerozolimy i w ten sposób odnawiajmy Kościół, bo musi wreszcie przyjść wiosna Kościoła” – zakończył o. Szustak.
W tym czasie na YouTubie będą publikowane filmy, które o. Szustak nagrał wcześniej.
Czytaj także:
Gajdowie, Szustak i… praca nad sobą. Jak łączyć modlitwę z rozwojem osobistym?
Czytaj także:
Przenieść się do Jerozolimy czasów Jezusa? Dzięki tej wystawie to możliwe!
Czytaj także:
Św. Szarbel, czyli najlepszy chirurg na ziemi. Świadectwo z pielgrzymki do Libanu