Pakistańskie siły bezpieczeństwa udaremniły przemyt kilkudziesięciu chrześcijanek do Chin. Kobiety przeznaczone były do dania potomstwa bogatym mężczyznom, po czym miały trafić do pracy na ulicy.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Ofiarami handlu ludźmi padają w Pakistanie głównie przedstawicielki mniejszości religijnych, które nie są chronione tak jak muzułmanki.
#Communist regime #China– #BrideTrafficking– #Pakistan #Christian minority #girls trafficked to China as brides – falsely told grooms of same faith; HRW warns of "increasing evidence that Pakistani #women and girls are at risk of sexual #slavery in China"https://t.co/6bLgro16fz pic.twitter.com/37N06RfIJB
— R.E.A.L Human Rights (@realhumanrights) May 8, 2019
Sfingowane śluby
Kobiety wybierane są w najbiedniejszych warstwach społeczeństwa. Rodzicom proponuje się pomoc ekonomiczną za ślub córki z Chińczykiem i wyjazd do tego kraju.
Dla uwiarygodnienia procederu w Pakistanie odbywają się sfingowane śluby. Tylko w ostatnich dniach policja udaremniła 20 takich ceremonii, które prowadzone były przez mężczyzn podszywających się pod pastorów.
Członkowie rozbitej bandy handlarzy ludźmi wyznali, że tylko od początku tego roku „wyeksportowali” w ten sposób do Chin co najmniej 36 kobiet. 90 proc. z nich stanowiły chrześcijanki, pozostałe wyznawały hinduizm. Często kobiety są też porywane i siłą zmuszane do ślubu.
„Eksport kobiet” do Chin
Organizacja Human Rights Watch bije na alarm, że proceder ten z każdym rokiem przybiera na sile. Jednym z motywów jest doskwierający w Chinach brak kobiet, wynikający z prowadzonej przez rząd polityki jednego dziecka i selektywnych aborcji.
Dochodzi do tego fakt, że coraz więcej Chinek nie chce zakładać rodzin i mieć potomstwa. Bogaci mężczyźni kupują sobie więc żony za granicą. Płacą za nie handlarzom od 3 do 13 tys. dolarów. Kobiety są wielokrotnie gwałcone, by jak najszybciej zaszły w ciążę. Po wydaniu potomstwa zmuszane są do prostytucji, niejednokrotnie też stają się dawcami organów do przeszczepów, przypłacając to życiem.
Szacuje się, że w ubiegłym roku w Pakistanie porwano około 1000 kobiet. 150 z nich trafiło jako żony do Chin. Do tego kraju trafiają także kobiety z Birmy, głównie z prześladowanego ludu Kaczin. Chińskie władze zamykają oczy na ten proceder.
Czytaj także:
„Wierzę w Jezusa i jestem gotowy umrzeć”. Chrześcijanie w Pakistanie
Czytaj także:
Porwana i wielokrotnie gwałcona kobieta ostrzega przed pornografią