separateurCreated with Sketch.

Murale na stodołach? Poznaj malunki „Banksy’ego polskiej wsi”! [zdjęcia]

ARKADIUSZ ANDREJKOW, CICHY MEMORIAŁ
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Rodzinne portrety na ścianach starych obór i stodół? Dlaczego nie! Takie prace są częścią projektu Arkadiusza Andrejkowa, młodego artysty, który już bywa nazywany „Banksym polskiej wsi”.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Pomysł na „Cichy memoriał”, bo tak nazywa się projekt, narodził się w 2017 roku podczas licznych podróży Arkadiusza Andrejkowa pomiędzy podkarpackimi miejscowościami.

 

„Cichy memoriał” – wiejska galeria sztuki ulicznej

Obserwując kolejne wioski dostrzegłem spory malarski potencjał w starych stodołach i szopach. Pomyślałem, że mogły by one stanowić taką nietypową plenerową i wiejską galerię sztuki ulicznej. Ściany drewnianych stodół były dla mnie idealnie przygotowanymi podłożami malarskimi. Poprzez swoją surowość i brak podkładu były praktycznie gotowe aby przystąpić do pracy.

Pierwotnie myśląc o tematach murali wyobrażałem sobie na nich wielkoformatowe, przeskalowane portrety starych ludzi, skupiające się na samych twarzach, ale takie ujęcie portretowe było dla mnie czymś bardzo typowym, a ja chciałem podjąć się czegoś nowego – wyjaśniał artysta na swojej stronie internetowej.

 

Malunki na stodołach? Deskale! I „Banksy polskiej wsi”

Pracując nad malunkami na stodołach i szopach Andrejkow wykorzystał stare fotografie rodzinne pochodzące z miejscowości, w których powstawał mural. Najczęściej były to fotografie z prywatnych zbiorów właścicieli danej stodoły, którym zależało aby uwiecznić kogoś z rodziny. Murale Andrejkowa szybko zyskały swoją unikatową nazwę – obserwatorzy nazwali je… deskalami, a samego młodego artystę niektórzy już określają „Banksym polskiej wsi”.

To określenie chyba jednak nie bardzo podoba się samemu Andrejkowi.To są śmieszne porównania. On jest na inną, większą skalę rozpoznawalny. Niech to będzie Andrejkow polskiej wsi, tak będzie lepiej brzmieć” – mówił w rozmowie z Marcinem Borciuchem dla serwisu Ksiazki.wp.pl.

Każda z prac w ramach „Cichego memoriału” powstawała w jeden dzień. „Malowałem je szkicowo, transparentnie, aby zostawić jak najwięcej surowości ściany. By postacie wychodziły z niej, były integralną częścią danego obiektu, jakby tu były od zawsze… Znowu są…” – przekonywał Andrejkow.

 

„Twórczość Andrejkowa jest całkowicie homocentryczna”

Artysta urodził się w 1985 roku w Sanoku. Jest absolwentem Wydziału Sztuki Uniwersytetu Rzeszowskiego. Jego pasją jest malarstwo i street art. Na realizację projektu „Cichy Memoriał” w 2017 roku otrzymał stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. To jego największy projekt, ale ma na koncie całą masę innych prac. Andrejkow wykonywał też murale tradycyjnie – na budynkach i kamienicach, ale malował także na starych ciężarówkach i wagonach towarowych. Artysta wykorzystuje specyfikę podłoża, na którym maluje, bo – jak tłumaczy – przebarwienia i plamy na surowym betonie lub rdza na wagonach towarowych połączone z delikatnym światłocieniem zbudowanym za pomocą farby w aerozolu tworzą specyficzną formę dla każdego charakteru.

Ważne jest dla niego także otoczenie, w którym znajduje się praca. „Nieraz malunek jest praktycznie scalony z przestrzenią wokół, dzięki czemu odbiorca w ogóle go nie zauważa, bądź dostrzega dopiero po pewnym czasie” – wyjaśniał.

Punktem wspólnym wielu prac Andrejkowa jest człowiek. Michał Baca, także artysta malarz, tak to komentuje: „Twórczość tego urodzonego w Sanoku artysty jest całkowicie homocentryczna, jego nieustającym tematem jest człowiek, jego kondycja i relacje ze światem. Na specyficzną morfologię i atmosferę prac składają się głównie portrety, wizerunki osób. Być może znanych autorowi, twarze i postacie zwykłe, przeciętne, statystycznie średnie, a jednak na swój sposób intrygujące, nieodgadnione, z jakąś wewnętrzną tajemnicą. Artysta posługując się pozornie obiektywnymi środkami wyrazu, próbuje jednocześnie zaprezentować subiektywizm zawartej informacji, zakwestionować powierzchowną prawdę i narzucić widzowi własny punkt widzenia. Innymi słowy, chodzi mu nie tylko o fizyczną dosłowność, ale o szerszy kontekst i typ inspiracji”.

*Korzystałam z: Andrejkow.pl, Ksiazki.wp.pl


BANKSY ZNISZCZYŁ PRACĘ
Czytaj także:
Banksy wyciął numer. Zniszczył „Dziewczynkę z balonikiem”


NOWE PRACE BANKSYEGO
Czytaj także:
Banksy w Palestynie na Boże Narodzenie. Nie dla wszystkich święta są szczęśliwe



Czytaj także:
Banksy otwiera hotel w Betlejem. Hotel z najgorszym widokiem na świecie

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Tags: