separateurCreated with Sketch.

Wyobrażasz sobie Donalda Trumpa w obozie dla syryjskich uchodźców?

TRUMP JAKO UCHODŹCA
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Dolors Massot - 05.07.19
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Młody syryjski artysta Abdalla Al Omari skierował swą złość – powodowaną własną sytuacją wysiedleńca – i sportretował „możnych” ze świata polityki, tak jakby dotknęła ich ta sama rzeczywistość.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Abdalla Al Omari jest młodym Syryjczykiem, którego wojna wyniszczająca jego kraj zmieniła w jednego z ponad 6 milionów przesiedlonych z Syrii (według danych przedstawionych w marcu 2017 r. przez ONZ).

 

Politycy w obozie uchodźców? Zobacz te obrazy!

Al Omari zbuntował się przeciwko swojej sytuacji. Złość powodowana była tym, jak zagranica postrzega i traktuje ten konflikt. Mówi się o cyfrach, liczbach, statystykach globalnych, ale nie zagłębiamy się w to, co przeszła każda osoba: skąd pochodzi i co ją spotkało, że dziś znajduje się z dala od swego domu i prawdopodobnie z dala od swoich bliskich. Nie wspominając 300 000 osób, które już straciły życie w tym konflikcie zbrojnym.

Al Omari zareagował zgodnie ze swoją profesją. Jako artysta, zajął się malowaniem polityków zaangażowanych w konflikt (dyktatora jego kraju Al Assara, Donalda Trumpa, Baracka Obamy, Władimira Putina, Kima Dzong Una…). Ale na swoich portretach pozbawia ich blichtru i jakichkolwiek oznak władzy. Umieszcza ich pośród innych wysiedlonych, jakby każdy z nich był tylko „jednym więcej”. Przekształca ich w „osoby bezbronne”.

Artysta chce, byśmy w ten sposób zadali sobie pytanie: „kim jest ta osoba?” i żebyśmy zadali to pytanie w stosunku do wszystkich osób dotkniętych wojną. „Kiedy znasz historię, łączysz się z nią”, mówi Al Omari i ma nadzieję, że takie oddziaływanie będzie miała jego sztuka. Życzyłby sobie, żeby „ludzie okazali więcej zaangażowania” w sytuację społeczno-polityczną.

 

„Słodka zemsta” wobec cierpienia uchodźców

Al Omari wyjaśnia, że tworzenie tych prac stanowi dla niego rodzaj „słodkiej zemsty” wobec swego cierpienia. Ma nadzieję, że jego postępowanie stanie się wzorem dla innych. By mogli je naśladować, zgodnie ze swoimi umiejętnościami, niekoniecznie będąc artystami.

Według ostatniego raportu Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców, z końcem 2016 roku w sumie na świecie było 65,6 milionów osób przymusowo przesiedlonych. Innymi słowy, każdej minuty 20 osób jest zmuszonych do opuszczenia swojego domu i porzucenia codziennych zajęć, żeby przetrwać w innym miejscu.


Uchodźcy ratują się przed utonięciem
Czytaj także:
Uchodźca, imigrant, a może emigrant? Wyjaśniamy pojęcia, obalamy mity


KOBIETA W AUTOBUSIE
Czytaj także:
Niewidzialne dziewczynki z Somalii. Spotkałam je w pociągu, grałyśmy w „a kuku”


FIGURA W FAO, CIAŁO AYLANA NA PLAŻY
Czytaj także:
Pomnik małego Aylana. Prowokacyjny prezent od papieża Franciszka

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Tags:
Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!