Zgodnie z misją Wspólnoty Chleb Życia członkowie wspólnoty zamieszkają razem z bezdomnymi, chorymi i niepełnosprawnymi. Głównymi fundatorami wyposażenia domu dla bezdomnych są Anna i Maciej Formanowiczowie, właściciele Fabryki Mebli Forte.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Uroczyste otwarcie ośrodka dla osób bezdomnych, prowadzonego przez Wspólnotę Chleb Życia s. Małgorzaty Chmielewskiej i poświęcenie w nim kaplicy odbyło się 14 lipca w Jankowicach. Pierwsze osoby bezdomne zamieszkają w nowoczesnym i komfortowym schronisku jeszcze w lipcu.
Czytaj także:
Bezdomni pielgrzymują z niepełnosprawnymi. Jeśli pomożesz, zaniosą twoje intencje na Jasną Górę!
Kochać Boga i bliźniego całym sercem
W inauguracji domu dla bezdomnych, który pomieści 35 pensjonariuszy, wzięli udział mieszkańcy dotychczasowego schroniska, osoby należące do Wspólnoty Chleb Życia oraz ofiarodawcy i sponsorzy przedsięwzięcia. Bp Krzysztof Nitkiewicz poświęcił wewnętrzną kaplicę, a także ołtarz ofiarny, ściany kaplicy, ambonkę słowa Bożego i tabernakulum.
Podczas mszy świętej ordynariusz sandomierski podkreślał, że ta nowa placówka, podobnie jak inne domy prowadzone przez Wspólnotę Chleb Życia przy wsparciu dobrych ludzi, świadczy o tym, że kochanie Boga całym swoim sercem, a bliźniego jak siebie samego, jest możliwe.
“Powinniśmy dawać świadectwo naszego credo w codziennej postawie: modlitwą, słowem i czynem. Nie można oddzielić miłości Boga od miłości bliźniego. Niech dom dla ludzi bezdomnych w Jankowicach o tym przypomina” – podkreślał hierarcha.
W nawiązaniu do ewangelicznej postaci dobrego Samarytanina hierarcha podkreślił, że jego pierwowzorem jest zgodnie z nauką Ojców Kościoła sam Chrystus.
“Jezus Chrystus odrzucony przez współczesne sobie elity jako społecznie niebezpieczny, uważany przez ówczesnych ekspertów od Pana Boga za heretyka, nie bał się zabrudzić sobie rąk, żeby opatrywać rany i nieść wyzwolenie oraz ulgę każdemu” – wskazywał duchowny.
Piękny dom dla bezdomnych
Siostra Małgorzata Chmielewska zwróciła uwagę na to, że od wielu lat rośnie liczba ludzi będących w kryzysie bezdomności, a ostatnie lata pokazują, że coraz więcej osób ze względu na podeszły wiek, niepełnosprawność czy chorobę wymaga trwałej opieki i pomocy, w tym zapewnienia godnych warunków życia.
Czytaj także:
S. Chmielewska: Walczmy o życie nienarodzonych, ale też o godne życie narodzonych
“Stąd troska naszej Wspólnoty Chleb Życia o osoby najbiedniejsze, bezdomne, chore i starsze. Nasz pobyt i służbę bezdomnym w Jankowicach rozpoczęliśmy od zaadaptowania budynku dawnej szkoły wynajmowanego od samorządu. Z uwagi na to, że w schronisku znajduje się coraz więcej osób starszych i leżących, nie byliśmy w stanie zapewnić im odpowiednich warunków pobytu. Stąd pojawiła się konieczność budowy nowego budynku schroniska” – wyjaśniała s. Chmielewska.
Siostra podkreślała, że zamiarem Wspólnoty Chleb Życia od początku nie było stworzenie „przytułku”, ale pięknego domu dla ludzi bezdomnych, w którym czuliby się jak u sobie oraz aby mieli w nim zapewnione miejsce do godnego życia.
Małżeństwo zamieszka z bezdomnymi
Głównymi fundatorami wyposażenia domu dla bezdomnych są Anna i Maciej Formanowiczowie, właściciele Fabryki Mebli Forte. Miejsce w nim będą mogły znaleźć osoby bezdomne, chore, starsze i ubogie. Dom jest przygotowany na przyjęcie 35 osób, które będą mieszkały w dwuosobowych pokojach o wysokim standardzie.
Najpierw zamieszkają tam osoby bezdomne, które są chore i leżące. W dotychczasowym budynku będą przebywać nadal osoby „chodzące”, czyli których stan zdrowia pozwala na mieszkanie w takim standardzie, jaki tam jest w stanie zapewnić.
Jak zapewnia s. Małgorzata, łącznie w Jankowicach swój dom znajdzie nawet do 70 osób. Opiekę nad domem i osobami bezdomnymi będą sprawować osoby ze Wspólnoty Chleb Życia.
“Będzie to małżeństwo, które zamieszka wraz z osobami bezdomnymi w schronisku, bo takie są zasady w wspólnocie. Ponadto mieszkańcy będą pod opieką medyczną i psychologa. W wielu pracach będą pomagać podopieczni, o ile będzie im na to pozwalał stan zdrowia”.
Czytaj także:
Był alkoholikiem, menelem i pił denaturat. Teraz w „Betlejem” ma pomnik nie do obalenia