separateurCreated with Sketch.

Sposoby na jesiennie smutki

JESIEŃ
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Wrzesień do naszego domu wjechał jak czołg. Plany lekcji dzieci z zajęciami od siódmej rano, przeziębienia, niewyspanie, korki. Do tego awarie na porządku dziennym, które wymagają krzesania sił. Po naszych znajomych wokół widzę, że nie odbiegamy od statystyk w poczuciu obciążenia zwykłym życiem.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Mam poczucie, że choć okoliczności jesienne (z całym swoim jeszcze przypomnieniem o mijaniu) mogą zasmucać, bardzo potrzeba objąć siebie specjalną troską, by ten smutek nie zdominował codzienności.

Zaczęłabym tradycyjnie od tego, by sobie nie dowalać za to, że jest trudniej. Za niewyspanie, ból głowy, zniechęcenie, mniej energii. Bo dowalanie sprawi, że będzie jej jeszcze mniej. Kilka zaś rzeczy, które mogą pomóc, to:

 

1Wybieranie tego, co służy

Z poczuciem przeciążenia nie jest tak, że można je „pokonać”, dokładając sobie zadań i spraw. Na niewyspanie nie pomaga kolejny kubek kawy, tylko sen. Na przeładowanie sprawami – ich odejmowanie.

Szukanie tego, co służy, sprawdza się jako kompas dla rzeczy i małych i dużych. Od filiżanki ciepłej herbaty po wybieranie relacji, które wspierają i podnoszą (zamiast drenowania z sił). Jeśli jestem blisko siebie i w kontakcie z pięknem życia – nawet usmażenie omletu na kurkach opromieni pochmurny dzień i napełni kubek zasobów.

 

2Pytanie siebie, czy muszę, czy też chcę

Praktykuję od prawie trzech lat i polecam. Zwłaszcza tam, gdzie rozmaite sprawy kosztują sporo trudu, warto pytać siebie, czy chcę, czy też „muszę” to zrobić. Istnieje różnica między „chcę pojechać rano do pracy, bo…” (tu może przyjść do głowy wiele powodów, gdy się nad tym zastanowić), a „muszę, bo nie mam wyjścia”.

 

3Radość spotkania z drugim człowiekiem

Razem jest raźniej. Mam koleżankę, którą ogromnie cenię, a która mówi mi, że potrzebuje się ze mną spotykać właśnie dlatego, że nie ma czasu. I że jeśli tego nie zaplanuje, to okoliczności życia samoistnie na to nigdy nie pozwolą.

Poczucie bolesnego osamotnienia naprawdę osłabia, dlatego preteksty do spotkań mogą być jakiekolwiek. I zamiast czekania na zaproszenie – warto brać sprawy w swoje ręce i je inicjować. Od kawy i szarlotki na mieście albo w domu, przez wieczór planszówek, wspólne muzykowanie, warsztaty, rozmowy tematyczne (także w ramach „grupy drogi” i dzielenia się wiarą i życiem), po biesiadowanie. Mi ułatwia otwieranie domu systematyczne obniżanie standardów porządku i menu. W końcu to nie o nie chodzi.

 

4Cele, które nas pociągają

Może to być kurs, gdzie nauczymy się czegoś nowego – od języka obcego, przez szycie, po ikonopisanie. Celem może być realizacja dawno zaplanowanej podróży, wymarzone przemeblowanie czy lepsze planowanie budżetu. Ważne, by w kalendarzu wpisać sobie choć pół godziny dziennie na to, co nas do tego celu przybliży. Szczególnie dlatego, że chandra lubi kraść czas i zanurzać człowieka w marazmie, poczuciu zawieszenia i bezsilności. Gdy się zakrada, warto mieć gdzieś zanotowane, co chcieliśmy zrobić, gdy czuliśmy się pełni nadziei i sił.

 

5Ruch

Taki, jak lubisz i kiedy lubisz. Najbardziej twój. Może będzie potrzebował wysiłku ubrania dresu albo spakowania torby na basen, ale w zamian ofiaruje ci nagrodę, jakiej nie znajdziesz w żadnym innym zajęciu: wyrzut endorfin, przypływ energii (to uczucie bycia „jak nowo narodzony”) i odreagowanie napięcia. Ono kumuluje się w nas na skutek nadmiaru aktywności głowy, stresów i emocji, potrzebujących rozładowania.

 

6Rozrywka

Sprawdzi się znowu to, co jest ci bliskie. Czytanie pod kocem albo w tramwaju. Dobry film, zaplanowany na wieczór (pewnie bardziej niż sześć odcinków serialu na raz). Muzyka, która może towarzyszyć przy rozmaitych czynnościach, także przy porannym rozruchu.

 

7Modlitwa

Modlitwa, która pomaga odkrywać, że nie jesteśmy z naszymi sprawami sami, ale że On nas widzi, słyszy i wspiera w naszych zmaganiach.

Jestem ciekawa, w co chciałbyś/chciałabyś wzbogacić tę listę. I chcę dodać, że jest taki rodzaj smutku, który wymaga zaopiekowania w terapii – ze specjalistą albo z grupą terapeutyczną. I jeśli żaden z powyższych punktów do ciebie nie przemawia, warto szukać takiego wsparcia.



Czytaj także:
Książki na długie wieczory. Sposób na jesienną chandrę!


FRANCUSKIE KOMEDIE NA WEEKEND
Czytaj także:
Długi weekend? 6 francuskich komedii (nie tylko romantycznych) na jesień!



Czytaj także:
Jesienna chandra – walczyć z nią czy wykorzystać?

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.