separateurCreated with Sketch.

Misjonarz miłosierdzia. Kim jest ojciec James Manjackal?

JAMES MANJACKAL
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

W ciągu 40 lat głoszenia Ewangelii ojciec James był prześladowany, a także porwany i torturowany. Swoim oprawcom, znanym z imienia i nazwiska, wybaczył, a nawet pomógł w najtrudniejszych dla nich sytuacjach rodzinnych.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Kiedy na rozpoczęcie Roku Miłosierdzia w 2016 roku papież Franciszek zaprosił duchownych z różnych stron świata, aby mianować ich misjonarzami miłosierdzia, wśród zaproszonych osób – jako jedyny na wózku inwalidzkim – był ojciec James Manjackal, który mówi, że ani wózek, ani żadna niesprawność nie są przeszkodą, by głosić Dobrą Nowinę po krańce Ziemi.


BROŃ
Czytaj także:
Ks. Jan Czuba: polski misjonarz, którzy zginął w obronie swojej parafii

 

Uzdrowiony

Ojciec James Manjackal urodził się w 1946 roku w południowych Indiach, w stanie Kreala zamieszkałym przez wielu katolików. Święcenia kapłańskie przyjął w roku 1973 w Kongregacji Misjonarzy św. Franciszka Salezego. Przez wiele lat wykładał jako profesor w seminarium w Ettummanoor.

Podczas ciężkiej choroby, gruźlicy nerek, został uleczony fizycznie i duchowo – jak twierdzi, stało się to w czasie modlitwy młodego człowieka z grupy charyzmatycznej, który modlił się nad nim w szpitalu. To był przełom w dotychczasowym życiu kapłańskim zakonnika.

Od tego momentu powziął decyzję, że będzie głosił rekolekcje ewangelizacyjne, szczególnie z modlitwą o uzdrowienie duszy i ciała – jak się okazało z biegiem czasu, na całym świecie.

 

Prześladowania i przebaczenie

W ciągu 40 lat głoszenia Ewangelii ojciec James był prześladowany, a także porwany i torturowany. Swoim oprawcom, znanym z imienia i nazwiska, wybaczył, a nawet pomógł w najtrudniejszych dla nich sytuacjach rodzinnych.

W Arabii Saudyjskiej został aresztowany i uwięziony już na lotnisku za to, że miał przy sobie różańce. Z więzienia pomógł mu się wydostać amerykański oficer, który wstawił się za ojcem, zeznając, że różańce są dla jego amerykańskich żołnierzy stacjonujących w tym regionie.

Jednakże pośród wszystkich tortur, jakie doznał misjonarz, największym ciosem były dla niego niesłuszne podejrzenia i oczernienia. Przyjął je z pokorą i przebaczeniem.

W 2012 roku, kiedy powracał z rekolekcji głoszonych na Półwyspie Arabskim m.in. dla muzułmanów, ojciec James poczuł się źle na lotnisku – po wypiciu kawy, którą otrzymał, a później jeszcze gorzej w samolocie. Dotarł do domu, ale jego stan był bardzo ciężki.

Wówczas wiele setek tysięcy osób na całym świecie otoczyło ciężko chorego misjonarza modlitwą. „Póki ręce wznosimy do góry, niczym Mojżesz na polu bitwy, mamy nadzieję na zwycięstwo” – komentowali między sobą modlący się o uratowanie księdza.


LESZEK PODOLECKI
Czytaj także:
Leszek Podolecki: Boży ratownik i ojciec, który czeka na wszelkich marnotrawnych synów

W wyniku ciężkiej i bardzo trudnej do zdiagnozowania rzadkiej choroby (zespół Guillaina i Barrégo) misjonarz był sparaliżowany i podłączony do respiratora, był w śpiączce. Dzisiaj stan zdrowia ojca jest dobry, choć porusza się na wózku inwalidzkim. O. James zawsze na rekolekcjach dziękuje i mówi, że stan jego zdrowia poprawia się dzięki modlitwie tysięcy ludzi i licznym rehabilitacjom.

Kiedy na rozpoczęcie Roku Miłosierdzia w 2016 roku papież Franciszek zaprosił duchownych z różnych stron świata, aby mianować ich misjonarzami miłosierdzia, wśród zaproszonych osób – jako jedyny na wózku inwalidzkim – był ojciec James Manjackal, który mówi, że ani wózek, ani żadna niesprawność nie są przeszkodą, by głosić Dobrą Nowinę po krańce Ziemi.

 

To nie ja uzdrawiam, tylko Jezus

Przyjdźcie do mnie wszyscy utrudzeni i obciążeni, a ja was uzdrowię! – te słowa Jezusa często przypomina ojciec James w swojej kapłańskiej posłudze, również w czasie rekolekcji.

Misjonarz głosił rekolekcje ewangelizacyjne, również z modlitwą o uzdrowienie duszy i ciała: już w ponad 100 krajach, na wszystkich kontynentach. Prowadził też kongresy i szkoły ewangelizacyjne. Przeprowadzał misje pośród muzułmanów i osób, które chciały zostać chrześcijanami.

Znane są świadectwa uzdrowień, zwłaszcza otrzymanych w czasie mszy świętych sprawowanych przez ojca Jamesa. To nie ja uzdrawiam, tylko Jezus – tłumaczy misjonarz.

Tak było i w tym przypadku: Gaby Landauro Ledesma twierdzi, że 20 lat temu po modlitwie ojca Jamesa została uzdrowiona z bardzo zaawansowanego stwardnienia rozsianego. Do dzisiaj Gaby, jej syn lekarz Ricardo Febres Landauro i cała rodzina wspierają misjonarza w jego ewangelizacyjnym dziele.

Ojciec James Manjackal pomimo niesprawności przemierza wiele setek kilometrów, głosząc rekolekcje, sprawując msze święte, które gromadzą wiernych z różnych stron świata. Pomimo bólu ramion i dłoni błogosławi wszystkich, a zwłaszcza dzieci i młodzież, „ponieważ jest to przyszłość świata, nasze bezcenne perły” – mówi misjonarz miłosierdzia.



Czytaj także:
Świadectwo Cristiny: zamordowali 51 osób z jej rodziny, a potem spotkała oprawcę swych bliskich

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.