Pisał św. Augustyn: „Lękam się Chrystusa, który do mnie przychodzi i mija mnie, a ja Go nie dostrzegam i On już nigdy nie wróci”.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Przyjście
Takie jest znaczenie łacińskiego terminu „adventus”, od którego wziął swoją nazwę rozpoczynający się właśnie okres liturgiczny. Adwent, przyjście Pana. Wspominamy to pierwsze, historyczne, sprzed 2000 lat, przygotowując się w ten sposób do Świąt Narodzenia Pańskiego.
Nie możemy jednak nie myśleć także o tym drugim, tajemniczym, trudnym do wyobrażenia. Ewangelia mówi o nim: „parusija”, paruzja. Potocznie nazywamy je „końcem świata”…
Czytaj także:
Po co mi taki Kościół? Wiele osób wierzących stawia na serio to pytanie
Dni Noego
„Jak było za dni Noego, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego.” Mówiąc o swoim przyjściu (paruzji), Pan Jezus przywołuje „dni Noego”. Opisane w Biblii czasy Noego pokazują, jak ludzie, zaabsorbowani bezgranicznie swoją codziennością, wypełniającą cały sens ich życia, mogą stać się niewrażliwymi na znaki, które oznajmiają Boże przesłanie.
Biblijny Noe okazuje się być jedynym, poważnie traktującym Słowo Boga, gotowym mu się z wiarą podporządkować. Nawet – co nietrudno sobie wyobrazić – za cenę drwin i ośmieszenia. Jaki bowiem sens, w oczach jemu współczesnych, miało budowanie potężnej arki w środku pustkowia, z dala od jakiegokolwiek akwenu?
Niełatwo jest wytrwać w ufności wobec Boga, w sytuacji, gdy nie tylko nie widzi się sensu Jego słów, ale również doświadcza niezrozumienia i szyderstwa ze strony ludzi… „Jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali… i nie spostrzegli się, aż przyszedł potop”. Tak będzie i z dniem paruzji. Adwent nam o tym przypomina.
Kairos
„Rozumiejcie ten czas…” – słyszymy na początku Adwentu słowa apostoła Pawła z Listu do Rzymian. „Kairos” – czas, pora, chwila – tego pojęcia używa Paweł, uświadamiając wiernym szansę, jaka przed nimi stoi.
Istotny jest ten moment, który przeżywamy, ten dzień, ta właśnie chwila. Kairos – dar, który Bóg nam daje. Okazja, która nie może być zmarnowana. Szansa na spotkanie Boga, który właśnie teraz chce nas nawiedzić.
W naszej codzienności, w tym, co powszednie, proste, niedoceniane. W tych, których spotykamy na naszej drodze. Czy będziemy umieli Go rozpoznać?
Pisał św. Augustyn: „Lękam się Chrystusa, który do mnie przychodzi i mija mnie, a ja Go nie dostrzegam i On już nigdy nie wróci”. Kairos Adwentu jest nam dany po to, byśmy mogli rozpoznać i przyjąć Przychodzącego.
Ewangelia: Mt 24, 37-44
Czytaj także:
„Widząc uśmiech dzieci, wiem, dla kogo to wszystko robię i że warto” [wywiad]