„Wstałaś Ala. Może nie tak, jak sobie po ludzku wyobrażaliśmy i życzyliśmy. Wstałaś lepiej. Wstałaś do pięknego i wiecznego życia”. Dziś w kościele św. Agnieszki w Lublinie odbył się pogrzeb Alicji Mazurek, 19-letniej ewangelizatorki ze Wspólnoty Guadalupe.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Alicja – po tragicznym wypadku samochodowym – przez dwa lata przebywała w śpiączce. W tym czasie wokół niej zgromadziło się wielu ludzi, którzy nieustannie modlili się o cud wyzdrowienia dziewczyny.
Kiedy odeszła, w uroczystość Świętej Rodziny, informację o jej śmierci przekazywały sobie prawie wszystkie większe media. W różańcu odmawianym po jej śmierci u niej w domu, za pośrednictwem Facebooka, wzięło udział 18 tys. osób.
Czytaj także:
Odeszła Alicja Mazurek, 19-letnia ewangelizatorka
Alusia, chodź do mnie!
Uroczystości pogrzebowe również były transmitowane za pomoc mediów społecznościowych. W homilii ksiądz przypomniał o fali dobra, jaka miała miejsce w czasie choroby Alicji. M.in o ośrodku dziennej rehabilitacji, który stworzyli jej rodzice dla osób z podobnymi problemami jak ich córka. Ośrodek został uroczyście poświęcony zaledwie kilkanaście dni przed śmiercią Ali. Tak jakby czekała na jego otwarcie – powiedział ksiądz w czasie kazania.
Kapłan zauważył również, że na portalach społecznościowych informacja o odejściu Ali została przyjęta z wielką wdzięcznością. To też jest kolejny cud – dodał kapłan. Ludzie byli bez złości, czy żalu. Umieli dziękować za to wszystko, co wydarzyło się w życiu tej młodej dziewczyny. Choć – jak podkreślił, tak wiele w ostatnim czasie wycierpiała.
Ale przyszedł dzień, kiedy Bóg postanowił i powiedział: „Alusia, choć do mnie” – podsumował kapłan.
Na zakończenie mszy świętej Alę pożegnali jej przyjaciele. M.in. jej przyrodnia siostra i dobra przyjaciółka siostra Estera Andrzejewska, która powiedziała, że Ala śpiąc uczyniła znacznie więcej, niż wiele osób zdrowych.
Czytaj także:
Ala uległa wypadkowi, miała żyć zaledwie godzinę. Walczą o nią bliscy i przyjaciele
„Wstałaś Ala (…) Wstałaś lepiej!”
Pod transmisją mszy świętej pojawiło się wiele postów dziękczynnych od osób, które odmieniły swoje życie pod wpływem jej historii.
Wstałaś Ala. Może nie tak, jak sobie po ludzku wyobrażaliśmy i życzyliśmy. Wstałaś lepiej. Wstałaś do pięknego i wiecznego życia. Wstałaś do wiecznej radości. I dzięki Tobie działy i dzieją się cuda. Ciesz się Niebem Kochana – całe jest dla Ciebie – napisała jedna z internautek.
Uczestnicy pogrzebu zamiast kwiatów składali ofiary na rzecz Ośrodka Neurorehabilitacji otwartego przez rodziców Alicji.
Historia Ali i jej rodziny: