separateurCreated with Sketch.

Dlaczego boimy się swoich uczuć?

EMOCJE
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Z jakiego powodu niektóre uczucia mogą budzić w nas lęk? Jakich uczuć najczęściej się boimy? Dlaczego niektórzy z nas przeżywają większe obawy przed własnymi emocjami niż inni? Co możemy zrobić, aby ukoić odczuwany niepokój i dzięki temu uzyskać dostęp do swoich przeżyć?

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Lęk przed uczuciami

Obawa przed własnymi uczuciami sprawia, że na różne sposoby przed nimi „uciekamy”. Najczęściej boimy się uczuć, które z różnych powodów sprawiają nam ból. W zależności od poziomu obecnego w nas lęku, możemy mniej lub bardziej „dopuszczać swoje emocje do głosu”.

Możemy w ogóle nie chcieć doświadczać w sobie różnych uczuć, koncentrując się bardziej na intelektualnej stronie swojego funkcjonowania. Możemy mieć nawet wrażenie, że emocje generalnie przeszkadzają nam w życiu i jesteśmy przekonani, że byłoby ono łatwiejsze, gdyby uczucia w ogóle w nim nie istniały.

Swoje przeżycia  mogliśmy „porzucić” już jako niemowlęta, kiedy zostaliśmy narażeni na przeżywanie czegoś trudnego, o czym nie mogliśmy wówczas pomyśleć, czego nie dało się nazwać określić i wyrazić. Być może lęk, którego siły możemy się tylko domyślać, nie był ukojony przez bliską nam osobę. Naszą dziecięcą psychikę mogły zalać emocje związane z opuszczeniem czy zaniedbywaniem.

 

Ucieczka od przeżyć

Mogliśmy się wtedy nauczyć, że jedynym rozwiązaniem jest ucieczka od własnych przeżyć. Brak wystarczającej opieki i troski we wczesnym okresie życia mógł doprowadzić do głęboko zakorzenionego w nas przekonania o tym, że „uczucia są niebezpieczne i lepiej się ich pozbywać”.

Będąc niemowlętami, chroniliśmy się w ten sposób przed psychicznym rozpadem. Obecnie w dorosłym życiu mechanizm ten wciąż może być w nas obecny. Może nadal nie ma przy nas osoby, która mogłaby pomóc nam pomyśleć o trudnych uczuciach. Dotarcie do owych przeżyć na pewno potrzebuje sporo czasu i będzie możliwe wyłącznie w bezpiecznej i trwałej relacji, jaką możemy stworzyć, w celu możliwości odkrycia wewnętrznego cierpienia, które głęboko schowane możemy wciąż „trzymać” w swoim wnętrzu.

Traumatycznych wydarzeń i związanych z nimi bolesnych uczuć mogliśmy doświadczać w różnych momentach naszego życia, a w każdym z nich mogło zabraknąć wystarczającej ilości zasobów wewnętrznych czy opiekuńczego otoczenia zewnętrznego, aby móc poradzić sobie z tym, co wówczas przeżyliśmy.

 

Czy potrafisz przeżywać?

Każde takie doświadczenie miało wpływ na to, jak obecnie radzimy sobie z trudnymi emocjami – czy potrafimy je przeżyć, czy idziemy w stronę odcięcia, zaprzeczenia czy zapomnienia. Tak więc proces odnowy kontaktu ze swoimi emocjami może być próbą zmierzenia się z bólem, od którego konsekwentnie uciekamy. Być może warto jednak wrócić do bolesnych chwil i niejako ponownie je przeżyć, aby móc odzyskać swoje wewnętrzne życie. Rezygnując z trudnych emocji, odcinasz również te, które są pozytywne i sprawiają, że możesz czerpać przyjemność i satysfakcję w swoim życiu.

Niekiedy jest również tak, że nie chcemy zaakceptować niektórych przeżywanych uczuć. Nasze normy, wartości czy przekonania mówią nam o tym, że nie możemy odczuwać na przykład złości czy smutku. Aby zachować pozytywny obraz siebie, eliminujemy te uczucia, które nie wpisują się w naszą „listę dozwolonych uczuć”.

Tymczasem nie ma dobrych i złych uczuć, a każde z nich możesz swobodnie przeżywać i próbować konstruktywnie wyrażać. Akceptowanie wszystkich swoich emocji, uznając je za własne, może umożliwić ci bycie autentycznym przed sobą i innymi. Emocje mogą powiedzieć nam prawdę o nas samych, a chęć i odwaga zbliżenia się do tej prawdy może pozwolić ci odzyskać stan wewnętrznego spokoju i wolności.


MĘŻCZYZNA NA PUSTYNI
Czytaj także:
Co robić, gdy uczucia sprawiają ból?


MIŁOŚĆ TO NIE UCZUCIE
Czytaj także:
Jak nie pomylić miłości z uczuciami? Wyjaśnia ks. Dziewiecki

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!